Temat: 3 dawka szczepienia przeciwko Covid-19

Szczepicie sie? 

Ja jestem zaszczepiona Johnsonem (jednodawkowa szczepionka). I dzisiaj sobie myślałam czy muszę przyjmować drugą dawkę? W połowie listopada będzie pół roku od szczepienia. 

Jakie macie podejście do decyzji naszego państwa odnośnie kolejnych dawek szczepionki? Bodajże dostępna już dla każdego kto przyjął szczepienie minimum pół roku temu. 

Czekam na odpowiedzi :) 

Antyszczepionkowcy nie muszą się wypowiadać. Nie chce burzy, a konwersacji :)

Pasek wagi

you.can.do.it napisał(a):

W UK jest sporo zachorowan, ale to glownie zachorowania z lagodnym przebiegiem, w tym duzo dzieci ktorych teraz sie nie izoluje ani nie testuje po kontakcie z osoba pozytywna, nie sa juz w malych grupach w szkole itd. Nie ma co porywnywac liczb z Polski do tych z Wielkiej Brytanii. 

Co do zachorowan po szczepieniu to znam kilka przypadkow, ale wszystkie (te wsrod moich znajomych oczywiscie) mialy lagodny przebieg.

A odpowiadajc na pytania autorki to tak, bede sie szczepic 3 dawka, chyba ze w miedzyczasie zachoruje to wtedy zbadam najpierw przeciwciala. Moj brat 9 miesiecy po zachorowaniu ma jeszcze dosyc wysoki poziom.

Orientujesz się może czy badanie na przeciwciała w ramach NFZ należy się również osobie zaszczepionej? Z chęcią bym skorzystała, a na własną kieszeń pewnie to niemały koszt...?

Pasek wagi

deszcz_slonce napisał(a):

you.can.do.it napisał(a):

W UK jest sporo zachorowan, ale to glownie zachorowania z lagodnym przebiegiem, w tym duzo dzieci ktorych teraz sie nie izoluje ani nie testuje po kontakcie z osoba pozytywna, nie sa juz w malych grupach w szkole itd. Nie ma co porywnywac liczb z Polski do tych z Wielkiej Brytanii. 

Co do zachorowan po szczepieniu to znam kilka przypadkow, ale wszystkie (te wsrod moich znajomych oczywiscie) mialy lagodny przebieg.

A odpowiadajc na pytania autorki to tak, bede sie szczepic 3 dawka, chyba ze w miedzyczasie zachoruje to wtedy zbadam najpierw przeciwciala. Moj brat 9 miesiecy po zachorowaniu ma jeszcze dosyc wysoki poziom.

Orientujesz się może czy badanie na przeciwciała w ramach NFZ należy się również osobie zaszczepionej? Z chęcią bym skorzystała, a na własną kieszeń pewnie to niemały koszt...?

Badanie przeciwciał tylko prywatnie. ja płaciłam 120 zł

Pasek wagi

mamazabki napisał(a):

pola299 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Kurcze po co ta kłótnia. Czemu zaszczepieni znów najeżdżają na Nie zaszczepionych??? Może nie chcemy się sczepić??? Szanuje tych którzy przyjęli preparat ale i widzę jak większość z nich ma powikłania, których oczywiście nie wiążą ze szczepionka. Może niektórym się udało i dostało placebo?  W TV nikt nie powie że większość choruje zaszczepionych. Bo zaszczepieni nie chorują na covid tylko na grypę i są inaczej traktowani. Mam nadzieję że lekarze którzy nie chcą badać chorych bez testu i nie zaszczepionych trafia do kryminału. W przychodni chorego nie przyjmą ale prywatnie to się srovida nikt nie boi.

hehehe, mój kuzyn jest takim antyszczepionkowcem i pociskał taki sam kit :D właśnie leży chory za covid ze swoją żoną i dziećmi:D mówi że bardzo źle to znoszą, on właśnie wrócił ze szpitala i dogorywa w domu, a do jego żony i dzieci do domu dojeżdża kartka codziennie :D

Hehe. Skąd wywnioskowałaś że jestem antyszczepionkowcem? Może jedynie nie przyjmę tej konkretnej szczepionki? Gratuluję twojemu kuzynowi wspaniałej kuzynki. Śmiać się z czyjejś choroby... Chorujący na covid nie mają pomocy lekarskiej. Paracetamolek witaminy i łóżeczko. Potem jest jak jest. Ale już zaszczepiony z koronką ma ma w zdrożone odpowiednie leczenie. Gdzie tu logika? Z drugiej strony zaszczepieni boją się nie zaszczepionych i to mnie śmieszy. Po przyjmowaliście swoje dawki a dalej strach w majtkach i szmata na twarzy ?

No właśnie. Też to zauważyłam. A to przecież osoby niezaszczepione się powinny bać, bo zaszczepieni przenoszą przecież normalnie wirusa o_O

Ja się nie szczepiłam i nie będę się szczepić do czasu zakończenia eksperymentu medycznego szczepienia ludzi szczepionką dopuszczoną do obrotu warunkowo. Nie jestem antyszczepionkowcem. Uważam, że szczepionki uratowały świat, ale też nie szczepie się ślepo na wszystko na co się da. Poza tym karmię dziecko i nie wyobrażam sobie wstrzykiwać jakichś nieznanych substancji. Nawet paracetamolu nie biorę. A poza tym boję się nopów. Słyszałam o udarze, paraliżu twarzy, zakrzepicy.. cholera wie co tam jeszcze jest jeśli lekarze tego nawet nie chcą rejestrować i się o tym nie mówi. Covida to nawet nie wiem czy już nie przeszłam dawno temu. Ja w ogóle podchodzę z dużą rezerwą do zażywania jakichkolwiek leków, więc dla mnie taka niezbadana szczepionka, za którą producenci nie biorą odpowiedzialności jakie może mieć skutki uboczne to duże ryzyko.

To moim zdaniem nie jest sprawa zbiorowej odporności, bo już przecież ktoś pisał, że szczepienia dla niektórych wariantów wirusa jej nie gwarantują tylko prywatna sprawa każdego. Także naprawdę niech każdy robi jak uważa.  Nie szerzcie nienawiści.

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

mamazabki napisał(a):

staram_sie napisał(a):

mamazabki napisał(a):

pola299 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Kurcze po co ta kłótnia. Czemu zaszczepieni znów najeżdżają na Nie zaszczepionych??? Może nie chcemy się sczepić??? Szanuje tych którzy przyjęli preparat ale i widzę jak większość z nich ma powikłania, których oczywiście nie wiążą ze szczepionka. Może niektórym się udało i dostało placebo?  W TV nikt nie powie że większość choruje zaszczepionych. Bo zaszczepieni nie chorują na covid tylko na grypę i są inaczej traktowani. Mam nadzieję że lekarze którzy nie chcą badać chorych bez testu i nie zaszczepionych trafia do kryminału. W przychodni chorego nie przyjmą ale prywatnie to się srovida nikt nie boi.

hehehe, mój kuzyn jest takim antyszczepionkowcem i pociskał taki sam kit :D właśnie leży chory za covid ze swoją żoną i dziećmi:D mówi że bardzo źle to znoszą, on właśnie wrócił ze szpitala i dogorywa w domu, a do jego żony i dzieci do domu dojeżdża kartka codziennie :D

Hehe. Skąd wywnioskowałaś że jestem antyszczepionkowcem? Może jedynie nie przyjmę tej konkretnej szczepionki? Gratuluję twojemu kuzynowi wspaniałej kuzynki. Śmiać się z czyjejś choroby... Chorujący na covid nie mają pomocy lekarskiej. Paracetamolek witaminy i łóżeczko. Potem jest jak jest. Ale już zaszczepiony z koronką ma ma w zdrożone odpowiednie leczenie. Gdzie tu logika? Z drugiej strony zaszczepieni boją się nie zaszczepionych i to mnie śmieszy. Po przyjmowaliście swoje dawki a dalej strach w majtkach i szmata na twarzy ?

ale pierniczysz.

Śmiania się nie popieram ale czasem dopiero choroba przynosi otrzeźwienie. Przykre ale prawdziwe. W weekend zmarł kolega z pracy teściowej, wcześniej głosił, że się nie zaszczepi bo mu chipa wszczepią. Leżał prawie 2 tyg pod respiratorem. Szkoda człowieka. Facet 50 lat, bez jakichś znanych chorób współistniejących. Rodzina też chora ale raczej z perspektywą na wyzdrowienie.

W ogóle to macie strasznego pecha, a raczej Wasi znajomi mają. Tyle NOPów! A z drugiej strony wielkie szczęście bo nie słyszeliście o nikim, kto covida przeszedł ciężko. Mimo, że już w każdej gminie przynajmniej kilka osób takich jest. A może tak wybiórczo traktujecie informacje...?

A co do "bania się" - osobiście już mniej "boję się" zarażenia dla siebie - ale mam np. dziecko, które nie wiadomo jak by przeszło. 

Ależ ja nie neguje istnienia wirusa. Znam zdrowe osoby który zmarły na covid jak i takie, które na covid zmarły a były zaszczepione 2 dawkami. Nie szczepię się i wiem jakie mogą być tego konsekwencje. To jest mój wybór. 

Problem w tym, że zachorowanie nie jest problemem tylko dla jednostki ale dla reszty społeczeństwa też. Tak więc mamy zazębienie wolności i praw dwóch osób, jest tutaj konflikt.

wiele rzeczy jest problemem dla całego spol np otyłość, alkoholizm, nikotynizm itd, zatruwa to rodziny, ludzi ( w charakterze zdrowotnym jak i emocjonalnym) powoduje zajmowanie miejsc w szpitalach, blokowanie miejsc do lekarza , konieczność ponoszenia wydatków  przez państwo na profilaktykę to po 1 

po 2 część społeczeństwa która czuje się zagrożona ma wybór i może się zaszczepić 


deszcz_slonce napisał(a):

you.can.do.it napisał(a):

W UK jest sporo zachorowan, ale to glownie zachorowania z lagodnym przebiegiem, w tym duzo dzieci ktorych teraz sie nie izoluje ani nie testuje po kontakcie z osoba pozytywna, nie sa juz w malych grupach w szkole itd. Nie ma co porywnywac liczb z Polski do tych z Wielkiej Brytanii. 

Co do zachorowan po szczepieniu to znam kilka przypadkow, ale wszystkie (te wsrod moich znajomych oczywiscie) mialy lagodny przebieg.

A odpowiadajc na pytania autorki to tak, bede sie szczepic 3 dawka, chyba ze w miedzyczasie zachoruje to wtedy zbadam najpierw przeciwciala. Moj brat 9 miesiecy po zachorowaniu ma jeszcze dosyc wysoki poziom.

Orientujesz się może czy badanie na przeciwciała w ramach NFZ należy się również osobie zaszczepionej? Z chęcią bym skorzystała, a na własną kieszeń pewnie to niemały koszt...?

Moj brat robil prywatnie. Nie mieszkam w Polsce takze nie odpowiem Ci czy da sie to zrobic na NFZ, ale znajac zycie nie.. 

.nonszalancja. napisał(a):

staram_sie napisał(a):

mamazabki napisał(a):

staram_sie napisał(a):

mamazabki napisał(a):

pola299 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Kurcze po co ta kłótnia. Czemu zaszczepieni znów najeżdżają na Nie zaszczepionych??? Może nie chcemy się sczepić??? Szanuje tych którzy przyjęli preparat ale i widzę jak większość z nich ma powikłania, których oczywiście nie wiążą ze szczepionka. Może niektórym się udało i dostało placebo?  W TV nikt nie powie że większość choruje zaszczepionych. Bo zaszczepieni nie chorują na covid tylko na grypę i są inaczej traktowani. Mam nadzieję że lekarze którzy nie chcą badać chorych bez testu i nie zaszczepionych trafia do kryminału. W przychodni chorego nie przyjmą ale prywatnie to się srovida nikt nie boi.

hehehe, mój kuzyn jest takim antyszczepionkowcem i pociskał taki sam kit :D właśnie leży chory za covid ze swoją żoną i dziećmi:D mówi że bardzo źle to znoszą, on właśnie wrócił ze szpitala i dogorywa w domu, a do jego żony i dzieci do domu dojeżdża kartka codziennie :D

Hehe. Skąd wywnioskowałaś że jestem antyszczepionkowcem? Może jedynie nie przyjmę tej konkretnej szczepionki? Gratuluję twojemu kuzynowi wspaniałej kuzynki. Śmiać się z czyjejś choroby... Chorujący na covid nie mają pomocy lekarskiej. Paracetamolek witaminy i łóżeczko. Potem jest jak jest. Ale już zaszczepiony z koronką ma ma w zdrożone odpowiednie leczenie. Gdzie tu logika? Z drugiej strony zaszczepieni boją się nie zaszczepionych i to mnie śmieszy. Po przyjmowaliście swoje dawki a dalej strach w majtkach i szmata na twarzy ?

ale pierniczysz.

Śmiania się nie popieram ale czasem dopiero choroba przynosi otrzeźwienie. Przykre ale prawdziwe. W weekend zmarł kolega z pracy teściowej, wcześniej głosił, że się nie zaszczepi bo mu chipa wszczepią. Leżał prawie 2 tyg pod respiratorem. Szkoda człowieka. Facet 50 lat, bez jakichś znanych chorób współistniejących. Rodzina też chora ale raczej z perspektywą na wyzdrowienie.

W ogóle to macie strasznego pecha, a raczej Wasi znajomi mają. Tyle NOPów! A z drugiej strony wielkie szczęście bo nie słyszeliście o nikim, kto covida przeszedł ciężko. Mimo, że już w każdej gminie przynajmniej kilka osób takich jest. A może tak wybiórczo traktujecie informacje...?

A co do "bania się" - osobiście już mniej "boję się" zarażenia dla siebie - ale mam np. dziecko, które nie wiadomo jak by przeszło. 

Ależ ja nie neguje istnienia wirusa. Znam zdrowe osoby który zmarły na covid jak i takie, które na covid zmarły a były zaszczepione 2 dawkami. Nie szczepię się i wiem jakie mogą być tego konsekwencje. To jest mój wybór. 

Problem w tym, że zachorowanie nie jest problemem tylko dla jednostki ale dla reszty społeczeństwa też. Tak więc mamy zazębienie wolności i praw dwóch osób, jest tutaj konflikt.

wiele rzeczy jest problemem dla całego spol np otyłość, alkoholizm, nikotynizm itd, zatruwa to rodziny, ludzi ( w charakterze zdrowotnym jak i emocjonalnym) powoduje zajmowanie miejsc w szpitalach, blokowanie miejsc do lekarza , konieczność ponoszenia wydatków  przez państwo na profilaktykę to po 1 

po 2 część społeczeństwa która czuje się zagrożona ma wybór i może się zaszczepić 

tak, otyłość, alkoholizm etc. też jest problemem dlatego tyle się mówi o profilaktyce, dlatego robi się kampanie społeczne itd. Tyle że w ostatnich dziesięcioleciach nie było niczego co zapchało służbę zdrowia na taką skalę jak koronawirus (a po drugie np. otyłość czy alkoholizm zakaźne nie są). Tak wiem co powiesz - że to służba zdrowia sama się zamknęła. Ale to nieprawda. W odróżnieniu od Ciebie przez czas pandemii i ja, i moja bardzo bliska rodzina musiała korzystać ze szpitali. I one były zapchane - tak, zapchane  chorymi ludźmi. Przez to wiele innych osób nie mogło otrzymać pomocy - nawet w NAGŁYCH przypadkach - a pomoc nagła mimo wszystko w Polsce wcześniej funkcjonowała dość dobrze. Leczenie przewlekłych chorób było dramatem od dawna, ale wypadek, zawał etc. to pomoc była. 

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

mamazabki napisał(a):

pola299 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Kurcze po co ta kłótnia. Czemu zaszczepieni znów najeżdżają na Nie zaszczepionych??? Może nie chcemy się sczepić??? Szanuje tych którzy przyjęli preparat ale i widzę jak większość z nich ma powikłania, których oczywiście nie wiążą ze szczepionka. Może niektórym się udało i dostało placebo?  W TV nikt nie powie że większość choruje zaszczepionych. Bo zaszczepieni nie chorują na covid tylko na grypę i są inaczej traktowani. Mam nadzieję że lekarze którzy nie chcą badać chorych bez testu i nie zaszczepionych trafia do kryminału. W przychodni chorego nie przyjmą ale prywatnie to się srovida nikt nie boi.

hehehe, mój kuzyn jest takim antyszczepionkowcem i pociskał taki sam kit :D właśnie leży chory za covid ze swoją żoną i dziećmi:D mówi że bardzo źle to znoszą, on właśnie wrócił ze szpitala i dogorywa w domu, a do jego żony i dzieci do domu dojeżdża kartka codziennie :D

Hehe. Skąd wywnioskowałaś że jestem antyszczepionkowcem? Może jedynie nie przyjmę tej konkretnej szczepionki? Gratuluję twojemu kuzynowi wspaniałej kuzynki. Śmiać się z czyjejś choroby... Chorujący na covid nie mają pomocy lekarskiej. Paracetamolek witaminy i łóżeczko. Potem jest jak jest. Ale już zaszczepiony z koronką ma ma w zdrożone odpowiednie leczenie. Gdzie tu logika? Z drugiej strony zaszczepieni boją się nie zaszczepionych i to mnie śmieszy. Po przyjmowaliście swoje dawki a dalej strach w majtkach i szmata na twarzy ?

ale pierniczysz.

Śmiania się nie popieram ale czasem dopiero choroba przynosi otrzeźwienie. Przykre ale prawdziwe. W weekend zmarł kolega z pracy teściowej, wcześniej głosił, że się nie zaszczepi bo mu chipa wszczepią. Leżał prawie 2 tyg pod respiratorem. Szkoda człowieka. Facet 50 lat, bez jakichś znanych chorób współistniejących. Rodzina też chora ale raczej z perspektywą na wyzdrowienie.

W ogóle to macie strasznego pecha, a raczej Wasi znajomi mają. Tyle NOPów! A z drugiej strony wielkie szczęście bo nie słyszeliście o nikim, kto covida przeszedł ciężko. Mimo, że już w każdej gminie przynajmniej kilka osób takich jest. A może tak wybiórczo traktujecie informacje...?

A co do "bania się" - osobiście już mniej "boję się" zarażenia dla siebie - ale mam np. dziecko, które nie wiadomo jak by przeszło. 

dokladnie . ja tez sie boje o dzieci. A dwa przez niezaszczepionych sa lock downy. Przez to zagrożenie lock downem nie moge np zmienic pracy bo w tej mam opcje dzieci wziac ze soba ,w nowej nie wiadomo jakby bylo i w razis zamkniecia szkoly bylabym w czarnej pupie.

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

pola299 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Kurcze po co ta kłótnia. Czemu zaszczepieni znów najeżdżają na Nie zaszczepionych??? Może nie chcemy się sczepić??? Szanuje tych którzy przyjęli preparat ale i widzę jak większość z nich ma powikłania, których oczywiście nie wiążą ze szczepionka. Może niektórym się udało i dostało placebo?  W TV nikt nie powie że większość choruje zaszczepionych. Bo zaszczepieni nie chorują na covid tylko na grypę i są inaczej traktowani. Mam nadzieję że lekarze którzy nie chcą badać chorych bez testu i nie zaszczepionych trafia do kryminału. W przychodni chorego nie przyjmą ale prywatnie to się srovida nikt nie boi.

hehehe, mój kuzyn jest takim antyszczepionkowcem i pociskał taki sam kit :D właśnie leży chory za covid ze swoją żoną i dziećmi:D mówi że bardzo źle to znoszą, on właśnie wrócił ze szpitala i dogorywa w domu, a do jego żony i dzieci do domu dojeżdża kartka codziennie :D

Hehe. Skąd wywnioskowałaś że jestem antyszczepionkowcem? Może jedynie nie przyjmę tej konkretnej szczepionki? Gratuluję twojemu kuzynowi wspaniałej kuzynki. Śmiać się z czyjejś choroby... Chorujący na covid nie mają pomocy lekarskiej. Paracetamolek witaminy i łóżeczko. Potem jest jak jest. Ale już zaszczepiony z koronką ma ma w zdrożone odpowiednie leczenie. Gdzie tu logika? Z drugiej strony zaszczepieni boją się nie zaszczepionych i to mnie śmieszy. Po przyjmowaliście swoje dawki a dalej strach w majtkach i szmata na twarzy ?

ja się nie boję niezaszczepionych. Ale faktem jest, że skoro niezaszczepieni chorują i przenoszą, to większa szansa że to gwno bedzie mutowało, bo ma więcej czasu. Jakby się poszczepili wszyscy, to by się zdusiło w zarodku. Tak własnie zostały wytępione inne choroby, które lata temu zbierały żniwa.

Ale przecież zaszczepieni też chorują. Co do innych chorób to jednak szczepionki dawały większą ochronę. W Izraelu i UK mimo bardzo wysokiego procentu szczepionych wirus ma się bardzo dobrze

Żadna szczepionka nie daje 100% skuteczności. Teraz jeśli pojawia się np. odra (którą do nas przynoszą np. ukraińcy) to zaszczepieni też będą chorować - tyle, że lżej. Jeśli znaczna większość jest zaszczepiona i wirusa w społeczeństwie jest mało to zaszczepieni nie są wystawieni na długą ekspozycję i szczepionka działa wystarczająco. Jeśli wirusa jest mnóstwo to i szczepienia nie chronią tak, jak powinny. Ale mimo wszystko sami zaszczepieni - jeśli dobrze odpowiedzieli na szczepionkę (a to też niestety nie wszyscy... i jest to zupełnie niezależne od samego człowieka) - powinni zachorowanie przejść lżej - bo już na starcie zakażenia mają "broń" w swoim organizmie. Na tym samym mechanizmie opierało się przecież leczenie osoczem od ozdrowieńców - żeby choremu dostarczyć broni, której sam nie może już wytworzyć bo nie ma na to czasu.

W UK tak - zakażeń jest dużo. Ale zgonów nieporównywalnie mniej niż przy takich samych liczbach zachorowań wcześniej, i jeszcze jednego nikt nie bierze pod uwagę - wtedy przy lockdownie i znacznej ograniczonej liczbie kontaktów było ileś tysięcy zarażeń i setki zgonów. Teraz liczby zakażeń podobne ale pozamykane nic nie jest a zgonów mniej.

przy 67 milionach ludzi 30-40 proc niezaszczepionych to jest jednak nadal 20 mln . 

Pasek wagi

.nonszalancja. napisał(a):

staram_sie napisał(a):

mamazabki napisał(a):

staram_sie napisał(a):

mamazabki napisał(a):

pola299 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Kurcze po co ta kłótnia. Czemu zaszczepieni znów najeżdżają na Nie zaszczepionych??? Może nie chcemy się sczepić??? Szanuje tych którzy przyjęli preparat ale i widzę jak większość z nich ma powikłania, których oczywiście nie wiążą ze szczepionka. Może niektórym się udało i dostało placebo?  W TV nikt nie powie że większość choruje zaszczepionych. Bo zaszczepieni nie chorują na covid tylko na grypę i są inaczej traktowani. Mam nadzieję że lekarze którzy nie chcą badać chorych bez testu i nie zaszczepionych trafia do kryminału. W przychodni chorego nie przyjmą ale prywatnie to się srovida nikt nie boi.

hehehe, mój kuzyn jest takim antyszczepionkowcem i pociskał taki sam kit :D właśnie leży chory za covid ze swoją żoną i dziećmi:D mówi że bardzo źle to znoszą, on właśnie wrócił ze szpitala i dogorywa w domu, a do jego żony i dzieci do domu dojeżdża kartka codziennie :D

Hehe. Skąd wywnioskowałaś że jestem antyszczepionkowcem? Może jedynie nie przyjmę tej konkretnej szczepionki? Gratuluję twojemu kuzynowi wspaniałej kuzynki. Śmiać się z czyjejś choroby... Chorujący na covid nie mają pomocy lekarskiej. Paracetamolek witaminy i łóżeczko. Potem jest jak jest. Ale już zaszczepiony z koronką ma ma w zdrożone odpowiednie leczenie. Gdzie tu logika? Z drugiej strony zaszczepieni boją się nie zaszczepionych i to mnie śmieszy. Po przyjmowaliście swoje dawki a dalej strach w majtkach i szmata na twarzy ?

ale pierniczysz.

Śmiania się nie popieram ale czasem dopiero choroba przynosi otrzeźwienie. Przykre ale prawdziwe. W weekend zmarł kolega z pracy teściowej, wcześniej głosił, że się nie zaszczepi bo mu chipa wszczepią. Leżał prawie 2 tyg pod respiratorem. Szkoda człowieka. Facet 50 lat, bez jakichś znanych chorób współistniejących. Rodzina też chora ale raczej z perspektywą na wyzdrowienie.

W ogóle to macie strasznego pecha, a raczej Wasi znajomi mają. Tyle NOPów! A z drugiej strony wielkie szczęście bo nie słyszeliście o nikim, kto covida przeszedł ciężko. Mimo, że już w każdej gminie przynajmniej kilka osób takich jest. A może tak wybiórczo traktujecie informacje...?

A co do "bania się" - osobiście już mniej "boję się" zarażenia dla siebie - ale mam np. dziecko, które nie wiadomo jak by przeszło. 

Ależ ja nie neguje istnienia wirusa. Znam zdrowe osoby który zmarły na covid jak i takie, które na covid zmarły a były zaszczepione 2 dawkami. Nie szczepię się i wiem jakie mogą być tego konsekwencje. To jest mój wybór. 

Problem w tym, że zachorowanie nie jest problemem tylko dla jednostki ale dla reszty społeczeństwa też. Tak więc mamy zazębienie wolności i praw dwóch osób, jest tutaj konflikt.

wiele rzeczy jest problemem dla całego spol np otyłość, alkoholizm, nikotynizm itd, zatruwa to rodziny, ludzi ( w charakterze zdrowotnym jak i emocjonalnym) powoduje zajmowanie miejsc w szpitalach, blokowanie miejsc do lekarza , konieczność ponoszenia wydatków  przez państwo na profilaktykę to po 1 

po 2 część społeczeństwa która czuje się zagrożona ma wybór i może się zaszczepić 

tylko z powodu alkoholizmu czy otylosci nie ma lock downow. Nie traci sie pracy,nie zamykaja szkol ,nie bankrutuja silownie i restauracje

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

staram_sie napisał(a):

mamazabki napisał(a):

pola299 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Kurcze po co ta kłótnia. Czemu zaszczepieni znów najeżdżają na Nie zaszczepionych??? Może nie chcemy się sczepić??? Szanuje tych którzy przyjęli preparat ale i widzę jak większość z nich ma powikłania, których oczywiście nie wiążą ze szczepionka. Może niektórym się udało i dostało placebo?  W TV nikt nie powie że większość choruje zaszczepionych. Bo zaszczepieni nie chorują na covid tylko na grypę i są inaczej traktowani. Mam nadzieję że lekarze którzy nie chcą badać chorych bez testu i nie zaszczepionych trafia do kryminału. W przychodni chorego nie przyjmą ale prywatnie to się srovida nikt nie boi.

hehehe, mój kuzyn jest takim antyszczepionkowcem i pociskał taki sam kit :D właśnie leży chory za covid ze swoją żoną i dziećmi:D mówi że bardzo źle to znoszą, on właśnie wrócił ze szpitala i dogorywa w domu, a do jego żony i dzieci do domu dojeżdża kartka codziennie :D

Hehe. Skąd wywnioskowałaś że jestem antyszczepionkowcem? Może jedynie nie przyjmę tej konkretnej szczepionki? Gratuluję twojemu kuzynowi wspaniałej kuzynki. Śmiać się z czyjejś choroby... Chorujący na covid nie mają pomocy lekarskiej. Paracetamolek witaminy i łóżeczko. Potem jest jak jest. Ale już zaszczepiony z koronką ma ma w zdrożone odpowiednie leczenie. Gdzie tu logika? Z drugiej strony zaszczepieni boją się nie zaszczepionych i to mnie śmieszy. Po przyjmowaliście swoje dawki a dalej strach w majtkach i szmata na twarzy ?

ale pierniczysz.

Śmiania się nie popieram ale czasem dopiero choroba przynosi otrzeźwienie. Przykre ale prawdziwe. W weekend zmarł kolega z pracy teściowej, wcześniej głosił, że się nie zaszczepi bo mu chipa wszczepią. Leżał prawie 2 tyg pod respiratorem. Szkoda człowieka. Facet 50 lat, bez jakichś znanych chorób współistniejących. Rodzina też chora ale raczej z perspektywą na wyzdrowienie.

W ogóle to macie strasznego pecha, a raczej Wasi znajomi mają. Tyle NOPów! A z drugiej strony wielkie szczęście bo nie słyszeliście o nikim, kto covida przeszedł ciężko. Mimo, że już w każdej gminie przynajmniej kilka osób takich jest. A może tak wybiórczo traktujecie informacje...?

A co do "bania się" - osobiście już mniej "boję się" zarażenia dla siebie - ale mam np. dziecko, które nie wiadomo jak by przeszło. 

dokladnie . ja tez sie boje o dzieci. A dwa przez niezaszczepionych sa lock downy. Przez to zagrożenie lock downem nie moge np zmienic pracy bo w tej mam opcje dzieci wziac ze soba ,w nowej nie wiadomo jakby bylo i w razis zamkniecia szkoly bylabym w czarnej pupie.

Lock downy są przez rządy a nie przez niezaszczepionych. 

Moze i trudno w to uwierzyć ale tak ,znam bardzo dużo ludzi którzy przeszli covid łagodnie, jednego który był poprostu mocno osłabiony przez pierwsze 3 dni, i 2 bliskich znajomych i moja szwagierka. Kilka dni temu zaczepił mnie też nasz listonosz i zapytał mnie czy się zaszczepiłam. Odpowiedziałam że nie a on na to że w jego rodzinie dużo osób po szczepieniu nie może dojść do siebie a jedna osoba zmarła. Szczerze pomyślałam że zmyśla ale jednak chyba nie.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.