Temat: 3 dawka szczepienia przeciwko Covid-19

Szczepicie sie? 

Ja jestem zaszczepiona Johnsonem (jednodawkowa szczepionka). I dzisiaj sobie myślałam czy muszę przyjmować drugą dawkę? W połowie listopada będzie pół roku od szczepienia. 

Jakie macie podejście do decyzji naszego państwa odnośnie kolejnych dawek szczepionki? Bodajże dostępna już dla każdego kto przyjął szczepienie minimum pół roku temu. 

Czekam na odpowiedzi :) 

Antyszczepionkowcy nie muszą się wypowiadać. Nie chce burzy, a konwersacji :)

Pasek wagi

deszcz_slonce napisał(a):

Szczepicie sie? 

Ja jestem zaszczepiona Johnsonem (jednodawkowa szczepionka). I dzisiaj sobie myślałam czy muszę przyjmować drugą dawkę? W połowie listopada będzie pół roku od szczepienia. 

Jakie macie podejście do decyzji naszego państwa odnośnie kolejnych dawek szczepionki? Bodajże dostępna już dla każdego kto przyjął szczepienie minimum pół roku temu. 

Czekam na odpowiedzi :) 

Antyszczepionkowcy nie muszą się wypowiadać. Nie chce burzy, a konwersacji :)

Przyjmę kolejną dawkę. Na sezonową grypę nie szczepilam się nigdy, ale nie ma z nią takich cyrków jak z covid-19. Zaszczepię się, bo chcę żyć normalnie.

staram_sie napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

pola299 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Kurcze po co ta kłótnia. Czemu zaszczepieni znów najeżdżają na Nie zaszczepionych??? Może nie chcemy się sczepić??? Szanuje tych którzy przyjęli preparat ale i widzę jak większość z nich ma powikłania, których oczywiście nie wiążą ze szczepionka. Może niektórym się udało i dostało placebo?  W TV nikt nie powie że większość choruje zaszczepionych. Bo zaszczepieni nie chorują na covid tylko na grypę i są inaczej traktowani. Mam nadzieję że lekarze którzy nie chcą badać chorych bez testu i nie zaszczepionych trafia do kryminału. W przychodni chorego nie przyjmą ale prywatnie to się srovida nikt nie boi.

hehehe, mój kuzyn jest takim antyszczepionkowcem i pociskał taki sam kit :D właśnie leży chory za covid ze swoją żoną i dziećmi:D mówi że bardzo źle to znoszą, on właśnie wrócił ze szpitala i dogorywa w domu, a do jego żony i dzieci do domu dojeżdża kartka codziennie :D

Hehe. Skąd wywnioskowałaś że jestem antyszczepionkowcem? Może jedynie nie przyjmę tej konkretnej szczepionki? Gratuluję twojemu kuzynowi wspaniałej kuzynki. Śmiać się z czyjejś choroby... Chorujący na covid nie mają pomocy lekarskiej. Paracetamolek witaminy i łóżeczko. Potem jest jak jest. Ale już zaszczepiony z koronką ma ma w zdrożone odpowiednie leczenie. Gdzie tu logika? Z drugiej strony zaszczepieni boją się nie zaszczepionych i to mnie śmieszy. Po przyjmowaliście swoje dawki a dalej strach w majtkach i szmata na twarzy ?

ja się nie boję niezaszczepionych. Ale faktem jest, że skoro niezaszczepieni chorują i przenoszą, to większa szansa że to gwno bedzie mutowało, bo ma więcej czasu. Jakby się poszczepili wszyscy, to by się zdusiło w zarodku. Tak własnie zostały wytępione inne choroby, które lata temu zbierały żniwa.

Ale przecież zaszczepieni też chorują. Co do innych chorób to jednak szczepionki dawały większą ochronę. W Izraelu i UK mimo bardzo wysokiego procentu szczepionych wirus ma się bardzo dobrze

Żadna szczepionka nie daje 100% skuteczności. Teraz jeśli pojawia się np. odra (którą do nas przynoszą np. ukraińcy) to zaszczepieni też będą chorować - tyle, że lżej. Jeśli znaczna większość jest zaszczepiona i wirusa w społeczeństwie jest mało to zaszczepieni nie są wystawieni na długą ekspozycję i szczepionka działa wystarczająco. Jeśli wirusa jest mnóstwo to i szczepienia nie chronią tak, jak powinny. Ale mimo wszystko sami zaszczepieni - jeśli dobrze odpowiedzieli na szczepionkę (a to też niestety nie wszyscy... i jest to zupełnie niezależne od samego człowieka) - powinni zachorowanie przejść lżej - bo już na starcie zakażenia mają "broń" w swoim organizmie. Na tym samym mechanizmie opierało się przecież leczenie osoczem od ozdrowieńców - żeby choremu dostarczyć broni, której sam nie może już wytworzyć bo nie ma na to czasu.

W UK tak - zakażeń jest dużo. Ale zgonów nieporównywalnie mniej niż przy takich samych liczbach zachorowań wcześniej, i jeszcze jednego nikt nie bierze pod uwagę - wtedy przy lockdownie i znacznej ograniczonej liczbie kontaktów było ileś tysięcy zarażeń i setki zgonów. Teraz liczby zakażeń podobne ale pozamykane nic nie jest a zgonów mniej.

Jak dla mnie preparat jest za mało skuteczny nie ufam statystykom. Gdzieś ostatnio czytałam że w UK umiera 40% zaszczepionych. Umiera dużo osób otyłych i z chorobami współistniejącymi.

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

pola299 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Kurcze po co ta kłótnia. Czemu zaszczepieni znów najeżdżają na Nie zaszczepionych??? Może nie chcemy się sczepić??? Szanuje tych którzy przyjęli preparat ale i widzę jak większość z nich ma powikłania, których oczywiście nie wiążą ze szczepionka. Może niektórym się udało i dostało placebo?  W TV nikt nie powie że większość choruje zaszczepionych. Bo zaszczepieni nie chorują na covid tylko na grypę i są inaczej traktowani. Mam nadzieję że lekarze którzy nie chcą badać chorych bez testu i nie zaszczepionych trafia do kryminału. W przychodni chorego nie przyjmą ale prywatnie to się srovida nikt nie boi.

hehehe, mój kuzyn jest takim antyszczepionkowcem i pociskał taki sam kit :D właśnie leży chory za covid ze swoją żoną i dziećmi:D mówi że bardzo źle to znoszą, on właśnie wrócił ze szpitala i dogorywa w domu, a do jego żony i dzieci do domu dojeżdża kartka codziennie :D

Hehe. Skąd wywnioskowałaś że jestem antyszczepionkowcem? Może jedynie nie przyjmę tej konkretnej szczepionki? Gratuluję twojemu kuzynowi wspaniałej kuzynki. Śmiać się z czyjejś choroby... Chorujący na covid nie mają pomocy lekarskiej. Paracetamolek witaminy i łóżeczko. Potem jest jak jest. Ale już zaszczepiony z koronką ma ma w zdrożone odpowiednie leczenie. Gdzie tu logika? Z drugiej strony zaszczepieni boją się nie zaszczepionych i to mnie śmieszy. Po przyjmowaliście swoje dawki a dalej strach w majtkach i szmata na twarzy ?

ja się nie boję niezaszczepionych. Ale faktem jest, że skoro niezaszczepieni chorują i przenoszą, to większa szansa że to gwno bedzie mutowało, bo ma więcej czasu. Jakby się poszczepili wszyscy, to by się zdusiło w zarodku. Tak własnie zostały wytępione inne choroby, które lata temu zbierały żniwa.

Ale przecież zaszczepieni też chorują. Co do innych chorób to jednak szczepionki dawały większą ochronę. W Izraelu i UK mimo bardzo wysokiego procentu szczepionych wirus ma się bardzo dobrze

Żadna szczepionka nie daje 100% skuteczności. Teraz jeśli pojawia się np. odra (którą do nas przynoszą np. ukraińcy) to zaszczepieni też będą chorować - tyle, że lżej. Jeśli znaczna większość jest zaszczepiona i wirusa w społeczeństwie jest mało to zaszczepieni nie są wystawieni na długą ekspozycję i szczepionka działa wystarczająco. Jeśli wirusa jest mnóstwo to i szczepienia nie chronią tak, jak powinny. Ale mimo wszystko sami zaszczepieni - jeśli dobrze odpowiedzieli na szczepionkę (a to też niestety nie wszyscy... i jest to zupełnie niezależne od samego człowieka) - powinni zachorowanie przejść lżej - bo już na starcie zakażenia mają "broń" w swoim organizmie. Na tym samym mechanizmie opierało się przecież leczenie osoczem od ozdrowieńców - żeby choremu dostarczyć broni, której sam nie może już wytworzyć bo nie ma na to czasu.

W UK tak - zakażeń jest dużo. Ale zgonów nieporównywalnie mniej niż przy takich samych liczbach zachorowań wcześniej, i jeszcze jednego nikt nie bierze pod uwagę - wtedy przy lockdownie i znacznej ograniczonej liczbie kontaktów było ileś tysięcy zarażeń i setki zgonów. Teraz liczby zakażeń podobne ale pozamykane nic nie jest a zgonów mniej.

Jak dla mnie preparat jest za mało skuteczny nie ufam statystykom. Gdzieś ostatnio czytałam że w UK umiera 40% zaszczepionych. Umiera dużo osób otyłych i z chorobami współistniejącymi.

no to w końcu wierzysz statystykom czy nie...? Jak przeczytasz, że umiera 10% to już wiesz, ze kłamstwo, a jak 40% to już jest wiarygodne?

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

pola299 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Kurcze po co ta kłótnia. Czemu zaszczepieni znów najeżdżają na Nie zaszczepionych??? Może nie chcemy się sczepić??? Szanuje tych którzy przyjęli preparat ale i widzę jak większość z nich ma powikłania, których oczywiście nie wiążą ze szczepionka. Może niektórym się udało i dostało placebo?  W TV nikt nie powie że większość choruje zaszczepionych. Bo zaszczepieni nie chorują na covid tylko na grypę i są inaczej traktowani. Mam nadzieję że lekarze którzy nie chcą badać chorych bez testu i nie zaszczepionych trafia do kryminału. W przychodni chorego nie przyjmą ale prywatnie to się srovida nikt nie boi.

hehehe, mój kuzyn jest takim antyszczepionkowcem i pociskał taki sam kit :D właśnie leży chory za covid ze swoją żoną i dziećmi:D mówi że bardzo źle to znoszą, on właśnie wrócił ze szpitala i dogorywa w domu, a do jego żony i dzieci do domu dojeżdża kartka codziennie :D

Hehe. Skąd wywnioskowałaś że jestem antyszczepionkowcem? Może jedynie nie przyjmę tej konkretnej szczepionki? Gratuluję twojemu kuzynowi wspaniałej kuzynki. Śmiać się z czyjejś choroby... Chorujący na covid nie mają pomocy lekarskiej. Paracetamolek witaminy i łóżeczko. Potem jest jak jest. Ale już zaszczepiony z koronką ma ma w zdrożone odpowiednie leczenie. Gdzie tu logika? Z drugiej strony zaszczepieni boją się nie zaszczepionych i to mnie śmieszy. Po przyjmowaliście swoje dawki a dalej strach w majtkach i szmata na twarzy ?

ja się nie boję niezaszczepionych. Ale faktem jest, że skoro niezaszczepieni chorują i przenoszą, to większa szansa że to gwno bedzie mutowało, bo ma więcej czasu. Jakby się poszczepili wszyscy, to by się zdusiło w zarodku. Tak własnie zostały wytępione inne choroby, które lata temu zbierały żniwa.

Ale przecież zaszczepieni też chorują. Co do innych chorób to jednak szczepionki dawały większą ochronę. W Izraelu i UK mimo bardzo wysokiego procentu szczepionych wirus ma się bardzo dobrze

Żadna szczepionka nie daje 100% skuteczności. Teraz jeśli pojawia się np. odra (którą do nas przynoszą np. ukraińcy) to zaszczepieni też będą chorować - tyle, że lżej. Jeśli znaczna większość jest zaszczepiona i wirusa w społeczeństwie jest mało to zaszczepieni nie są wystawieni na długą ekspozycję i szczepionka działa wystarczająco. Jeśli wirusa jest mnóstwo to i szczepienia nie chronią tak, jak powinny. Ale mimo wszystko sami zaszczepieni - jeśli dobrze odpowiedzieli na szczepionkę (a to też niestety nie wszyscy... i jest to zupełnie niezależne od samego człowieka) - powinni zachorowanie przejść lżej - bo już na starcie zakażenia mają "broń" w swoim organizmie. Na tym samym mechanizmie opierało się przecież leczenie osoczem od ozdrowieńców - żeby choremu dostarczyć broni, której sam nie może już wytworzyć bo nie ma na to czasu.

W UK tak - zakażeń jest dużo. Ale zgonów nieporównywalnie mniej niż przy takich samych liczbach zachorowań wcześniej, i jeszcze jednego nikt nie bierze pod uwagę - wtedy przy lockdownie i znacznej ograniczonej liczbie kontaktów było ileś tysięcy zarażeń i setki zgonów. Teraz liczby zakażeń podobne ale pozamykane nic nie jest a zgonów mniej.

Jak dla mnie preparat jest za mało skuteczny nie ufam statystykom. Gdzieś ostatnio czytałam że w UK umiera 40% zaszczepionych. Umiera dużo osób otyłych i z chorobami współistniejącymi.

Jestem otyla, mam choroby wspolistniejace, mialam covid, szczepilam sie i nie umarlam. 

Czyli skoro bazujesz glownie na wypowiedziach znajomych, mozesz przyjac moje swiadectwo jako fakt (jak to robisz w przypadku NOPow i negowania covida) i zmienic swoje statystyki :P

Noir_Madame napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

pola299 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Kurcze po co ta kłótnia. Czemu zaszczepieni znów najeżdżają na Nie zaszczepionych??? Może nie chcemy się sczepić??? Szanuje tych którzy przyjęli preparat ale i widzę jak większość z nich ma powikłania, których oczywiście nie wiążą ze szczepionka. Może niektórym się udało i dostało placebo?  W TV nikt nie powie że większość choruje zaszczepionych. Bo zaszczepieni nie chorują na covid tylko na grypę i są inaczej traktowani. Mam nadzieję że lekarze którzy nie chcą badać chorych bez testu i nie zaszczepionych trafia do kryminału. W przychodni chorego nie przyjmą ale prywatnie to się srovida nikt nie boi.

hehehe, mój kuzyn jest takim antyszczepionkowcem i pociskał taki sam kit :D właśnie leży chory za covid ze swoją żoną i dziećmi:D mówi że bardzo źle to znoszą, on właśnie wrócił ze szpitala i dogorywa w domu, a do jego żony i dzieci do domu dojeżdża kartka codziennie :D

Hehe. Skąd wywnioskowałaś że jestem antyszczepionkowcem? Może jedynie nie przyjmę tej konkretnej szczepionki? Gratuluję twojemu kuzynowi wspaniałej kuzynki. Śmiać się z czyjejś choroby... Chorujący na covid nie mają pomocy lekarskiej. Paracetamolek witaminy i łóżeczko. Potem jest jak jest. Ale już zaszczepiony z koronką ma ma w zdrożone odpowiednie leczenie. Gdzie tu logika? Z drugiej strony zaszczepieni boją się nie zaszczepionych i to mnie śmieszy. Po przyjmowaliście swoje dawki a dalej strach w majtkach i szmata na twarzy ?

ja się nie boję niezaszczepionych. Ale faktem jest, że skoro niezaszczepieni chorują i przenoszą, to większa szansa że to gwno bedzie mutowało, bo ma więcej czasu. Jakby się poszczepili wszyscy, to by się zdusiło w zarodku. Tak własnie zostały wytępione inne choroby, które lata temu zbierały żniwa.

Ale przecież zaszczepieni też chorują. Co do innych chorób to jednak szczepionki dawały większą ochronę. W Izraelu i UK mimo bardzo wysokiego procentu szczepionych wirus ma się bardzo dobrze

Żadna szczepionka nie daje 100% skuteczności. Teraz jeśli pojawia się np. odra (którą do nas przynoszą np. ukraińcy) to zaszczepieni też będą chorować - tyle, że lżej. Jeśli znaczna większość jest zaszczepiona i wirusa w społeczeństwie jest mało to zaszczepieni nie są wystawieni na długą ekspozycję i szczepionka działa wystarczająco. Jeśli wirusa jest mnóstwo to i szczepienia nie chronią tak, jak powinny. Ale mimo wszystko sami zaszczepieni - jeśli dobrze odpowiedzieli na szczepionkę (a to też niestety nie wszyscy... i jest to zupełnie niezależne od samego człowieka) - powinni zachorowanie przejść lżej - bo już na starcie zakażenia mają "broń" w swoim organizmie. Na tym samym mechanizmie opierało się przecież leczenie osoczem od ozdrowieńców - żeby choremu dostarczyć broni, której sam nie może już wytworzyć bo nie ma na to czasu.

W UK tak - zakażeń jest dużo. Ale zgonów nieporównywalnie mniej niż przy takich samych liczbach zachorowań wcześniej, i jeszcze jednego nikt nie bierze pod uwagę - wtedy przy lockdownie i znacznej ograniczonej liczbie kontaktów było ileś tysięcy zarażeń i setki zgonów. Teraz liczby zakażeń podobne ale pozamykane nic nie jest a zgonów mniej.

Jak dla mnie preparat jest za mało skuteczny nie ufam statystykom. Gdzieś ostatnio czytałam że w UK umiera 40% zaszczepionych. Umiera dużo osób otyłych i z chorobami współistniejącymi.

Bzdura

cancri napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

pola299 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Kurcze po co ta kłótnia. Czemu zaszczepieni znów najeżdżają na Nie zaszczepionych??? Może nie chcemy się sczepić??? Szanuje tych którzy przyjęli preparat ale i widzę jak większość z nich ma powikłania, których oczywiście nie wiążą ze szczepionka. Może niektórym się udało i dostało placebo?  W TV nikt nie powie że większość choruje zaszczepionych. Bo zaszczepieni nie chorują na covid tylko na grypę i są inaczej traktowani. Mam nadzieję że lekarze którzy nie chcą badać chorych bez testu i nie zaszczepionych trafia do kryminału. W przychodni chorego nie przyjmą ale prywatnie to się srovida nikt nie boi.

hehehe, mój kuzyn jest takim antyszczepionkowcem i pociskał taki sam kit :D właśnie leży chory za covid ze swoją żoną i dziećmi:D mówi że bardzo źle to znoszą, on właśnie wrócił ze szpitala i dogorywa w domu, a do jego żony i dzieci do domu dojeżdża kartka codziennie :D

Hehe. Skąd wywnioskowałaś że jestem antyszczepionkowcem? Może jedynie nie przyjmę tej konkretnej szczepionki? Gratuluję twojemu kuzynowi wspaniałej kuzynki. Śmiać się z czyjejś choroby... Chorujący na covid nie mają pomocy lekarskiej. Paracetamolek witaminy i łóżeczko. Potem jest jak jest. Ale już zaszczepiony z koronką ma ma w zdrożone odpowiednie leczenie. Gdzie tu logika? Z drugiej strony zaszczepieni boją się nie zaszczepionych i to mnie śmieszy. Po przyjmowaliście swoje dawki a dalej strach w majtkach i szmata na twarzy ?

ja się nie boję niezaszczepionych. Ale faktem jest, że skoro niezaszczepieni chorują i przenoszą, to większa szansa że to gwno bedzie mutowało, bo ma więcej czasu. Jakby się poszczepili wszyscy, to by się zdusiło w zarodku. Tak własnie zostały wytępione inne choroby, które lata temu zbierały żniwa.

Ale przecież zaszczepieni też chorują. Co do innych chorób to jednak szczepionki dawały większą ochronę. W Izraelu i UK mimo bardzo wysokiego procentu szczepionych wirus ma się bardzo dobrze

Żadna szczepionka nie daje 100% skuteczności. Teraz jeśli pojawia się np. odra (którą do nas przynoszą np. ukraińcy) to zaszczepieni też będą chorować - tyle, że lżej. Jeśli znaczna większość jest zaszczepiona i wirusa w społeczeństwie jest mało to zaszczepieni nie są wystawieni na długą ekspozycję i szczepionka działa wystarczająco. Jeśli wirusa jest mnóstwo to i szczepienia nie chronią tak, jak powinny. Ale mimo wszystko sami zaszczepieni - jeśli dobrze odpowiedzieli na szczepionkę (a to też niestety nie wszyscy... i jest to zupełnie niezależne od samego człowieka) - powinni zachorowanie przejść lżej - bo już na starcie zakażenia mają "broń" w swoim organizmie. Na tym samym mechanizmie opierało się przecież leczenie osoczem od ozdrowieńców - żeby choremu dostarczyć broni, której sam nie może już wytworzyć bo nie ma na to czasu.

W UK tak - zakażeń jest dużo. Ale zgonów nieporównywalnie mniej niż przy takich samych liczbach zachorowań wcześniej, i jeszcze jednego nikt nie bierze pod uwagę - wtedy przy lockdownie i znacznej ograniczonej liczbie kontaktów było ileś tysięcy zarażeń i setki zgonów. Teraz liczby zakażeń podobne ale pozamykane nic nie jest a zgonów mniej.

Jak dla mnie preparat jest za mało skuteczny nie ufam statystykom. Gdzieś ostatnio czytałam że w UK umiera 40% zaszczepionych. Umiera dużo osób otyłych i z chorobami współistniejącymi.

Jestem otyla, mam choroby wspolistniejace, mialam covid, szczepilam sie i nie umarlam. 

Czyli skoro bazujesz glownie na wypowiedziach znajomych, mozesz przyjac moje swiadectwo jako fakt (jak to robisz w przypadku NOPow i negowania covida) i zmienic swoje statystyki :P

Nigdy nie pisałam że nie ma covid

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

pola299 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Kurcze po co ta kłótnia. Czemu zaszczepieni znów najeżdżają na Nie zaszczepionych??? Może nie chcemy się sczepić??? Szanuje tych którzy przyjęli preparat ale i widzę jak większość z nich ma powikłania, których oczywiście nie wiążą ze szczepionka. Może niektórym się udało i dostało placebo?  W TV nikt nie powie że większość choruje zaszczepionych. Bo zaszczepieni nie chorują na covid tylko na grypę i są inaczej traktowani. Mam nadzieję że lekarze którzy nie chcą badać chorych bez testu i nie zaszczepionych trafia do kryminału. W przychodni chorego nie przyjmą ale prywatnie to się srovida nikt nie boi.

hehehe, mój kuzyn jest takim antyszczepionkowcem i pociskał taki sam kit :D właśnie leży chory za covid ze swoją żoną i dziećmi:D mówi że bardzo źle to znoszą, on właśnie wrócił ze szpitala i dogorywa w domu, a do jego żony i dzieci do domu dojeżdża kartka codziennie :D

Hehe. Skąd wywnioskowałaś że jestem antyszczepionkowcem? Może jedynie nie przyjmę tej konkretnej szczepionki? Gratuluję twojemu kuzynowi wspaniałej kuzynki. Śmiać się z czyjejś choroby... Chorujący na covid nie mają pomocy lekarskiej. Paracetamolek witaminy i łóżeczko. Potem jest jak jest. Ale już zaszczepiony z koronką ma ma w zdrożone odpowiednie leczenie. Gdzie tu logika? Z drugiej strony zaszczepieni boją się nie zaszczepionych i to mnie śmieszy. Po przyjmowaliście swoje dawki a dalej strach w majtkach i szmata na twarzy ?

ja się nie boję niezaszczepionych. Ale faktem jest, że skoro niezaszczepieni chorują i przenoszą, to większa szansa że to gwno bedzie mutowało, bo ma więcej czasu. Jakby się poszczepili wszyscy, to by się zdusiło w zarodku. Tak własnie zostały wytępione inne choroby, które lata temu zbierały żniwa.

Ale przecież zaszczepieni też chorują. Co do innych chorób to jednak szczepionki dawały większą ochronę. W Izraelu i UK mimo bardzo wysokiego procentu szczepionych wirus ma się bardzo dobrze

Żadna szczepionka nie daje 100% skuteczności. Teraz jeśli pojawia się np. odra (którą do nas przynoszą np. ukraińcy) to zaszczepieni też będą chorować - tyle, że lżej. Jeśli znaczna większość jest zaszczepiona i wirusa w społeczeństwie jest mało to zaszczepieni nie są wystawieni na długą ekspozycję i szczepionka działa wystarczająco. Jeśli wirusa jest mnóstwo to i szczepienia nie chronią tak, jak powinny. Ale mimo wszystko sami zaszczepieni - jeśli dobrze odpowiedzieli na szczepionkę (a to też niestety nie wszyscy... i jest to zupełnie niezależne od samego człowieka) - powinni zachorowanie przejść lżej - bo już na starcie zakażenia mają "broń" w swoim organizmie. Na tym samym mechanizmie opierało się przecież leczenie osoczem od ozdrowieńców - żeby choremu dostarczyć broni, której sam nie może już wytworzyć bo nie ma na to czasu.

W UK tak - zakażeń jest dużo. Ale zgonów nieporównywalnie mniej niż przy takich samych liczbach zachorowań wcześniej, i jeszcze jednego nikt nie bierze pod uwagę - wtedy przy lockdownie i znacznej ograniczonej liczbie kontaktów było ileś tysięcy zarażeń i setki zgonów. Teraz liczby zakażeń podobne ale pozamykane nic nie jest a zgonów mniej.

Jak dla mnie preparat jest za mało skuteczny nie ufam statystykom. Gdzieś ostatnio czytałam że w UK umiera 40% zaszczepionych. Umiera dużo osób otyłych i z chorobami współistniejącymi.

Wczoraj w Wielkiej Brytanii było ponad 36000 nowych przypadków, zmarło 38 osób. Nawet zakładając, że wszyscy zmarli byli zaszczepieni, to z jakiej liczby jest to 40% ?🤔

staram_sie napisał(a):

mamazabki napisał(a):

pola299 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Kurcze po co ta kłótnia. Czemu zaszczepieni znów najeżdżają na Nie zaszczepionych??? Może nie chcemy się sczepić??? Szanuje tych którzy przyjęli preparat ale i widzę jak większość z nich ma powikłania, których oczywiście nie wiążą ze szczepionka. Może niektórym się udało i dostało placebo?  W TV nikt nie powie że większość choruje zaszczepionych. Bo zaszczepieni nie chorują na covid tylko na grypę i są inaczej traktowani. Mam nadzieję że lekarze którzy nie chcą badać chorych bez testu i nie zaszczepionych trafia do kryminału. W przychodni chorego nie przyjmą ale prywatnie to się srovida nikt nie boi.

hehehe, mój kuzyn jest takim antyszczepionkowcem i pociskał taki sam kit :D właśnie leży chory za covid ze swoją żoną i dziećmi:D mówi że bardzo źle to znoszą, on właśnie wrócił ze szpitala i dogorywa w domu, a do jego żony i dzieci do domu dojeżdża kartka codziennie :D

Hehe. Skąd wywnioskowałaś że jestem antyszczepionkowcem? Może jedynie nie przyjmę tej konkretnej szczepionki? Gratuluję twojemu kuzynowi wspaniałej kuzynki. Śmiać się z czyjejś choroby... Chorujący na covid nie mają pomocy lekarskiej. Paracetamolek witaminy i łóżeczko. Potem jest jak jest. Ale już zaszczepiony z koronką ma ma w zdrożone odpowiednie leczenie. Gdzie tu logika? Z drugiej strony zaszczepieni boją się nie zaszczepionych i to mnie śmieszy. Po przyjmowaliście swoje dawki a dalej strach w majtkach i szmata na twarzy ?

ale pierniczysz.

Śmiania się nie popieram ale czasem dopiero choroba przynosi otrzeźwienie. Przykre ale prawdziwe. W weekend zmarł kolega z pracy teściowej, wcześniej głosił, że się nie zaszczepi bo mu chipa wszczepią. Leżał prawie 2 tyg pod respiratorem. Szkoda człowieka. Facet 50 lat, bez jakichś znanych chorób współistniejących. Rodzina też chora ale raczej z perspektywą na wyzdrowienie.

W ogóle to macie strasznego pecha, a raczej Wasi znajomi mają. Tyle NOPów! A z drugiej strony wielkie szczęście bo nie słyszeliście o nikim, kto covida przeszedł ciężko. Mimo, że już w każdej gminie przynajmniej kilka osób takich jest. A może tak wybiórczo traktujecie informacje...?

A co do "bania się" - osobiście już mniej "boję się" zarażenia dla siebie - ale mam np. dziecko, które nie wiadomo jak by przeszło. 

Ależ ja nie neguje istnienia wirusa. Znam zdrowe osoby który zmarły na covid jak i takie, które na covid zmarły a były zaszczepione 2 dawkami. Nie szczepię się i wiem jakie mogą być tego konsekwencje. To jest mój wybór. 




Pasek wagi

mamazabki napisał(a):

staram_sie napisał(a):

mamazabki napisał(a):

pola299 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Kurcze po co ta kłótnia. Czemu zaszczepieni znów najeżdżają na Nie zaszczepionych??? Może nie chcemy się sczepić??? Szanuje tych którzy przyjęli preparat ale i widzę jak większość z nich ma powikłania, których oczywiście nie wiążą ze szczepionka. Może niektórym się udało i dostało placebo?  W TV nikt nie powie że większość choruje zaszczepionych. Bo zaszczepieni nie chorują na covid tylko na grypę i są inaczej traktowani. Mam nadzieję że lekarze którzy nie chcą badać chorych bez testu i nie zaszczepionych trafia do kryminału. W przychodni chorego nie przyjmą ale prywatnie to się srovida nikt nie boi.

hehehe, mój kuzyn jest takim antyszczepionkowcem i pociskał taki sam kit :D właśnie leży chory za covid ze swoją żoną i dziećmi:D mówi że bardzo źle to znoszą, on właśnie wrócił ze szpitala i dogorywa w domu, a do jego żony i dzieci do domu dojeżdża kartka codziennie :D

Hehe. Skąd wywnioskowałaś że jestem antyszczepionkowcem? Może jedynie nie przyjmę tej konkretnej szczepionki? Gratuluję twojemu kuzynowi wspaniałej kuzynki. Śmiać się z czyjejś choroby... Chorujący na covid nie mają pomocy lekarskiej. Paracetamolek witaminy i łóżeczko. Potem jest jak jest. Ale już zaszczepiony z koronką ma ma w zdrożone odpowiednie leczenie. Gdzie tu logika? Z drugiej strony zaszczepieni boją się nie zaszczepionych i to mnie śmieszy. Po przyjmowaliście swoje dawki a dalej strach w majtkach i szmata na twarzy ?

ale pierniczysz.

Śmiania się nie popieram ale czasem dopiero choroba przynosi otrzeźwienie. Przykre ale prawdziwe. W weekend zmarł kolega z pracy teściowej, wcześniej głosił, że się nie zaszczepi bo mu chipa wszczepią. Leżał prawie 2 tyg pod respiratorem. Szkoda człowieka. Facet 50 lat, bez jakichś znanych chorób współistniejących. Rodzina też chora ale raczej z perspektywą na wyzdrowienie.

W ogóle to macie strasznego pecha, a raczej Wasi znajomi mają. Tyle NOPów! A z drugiej strony wielkie szczęście bo nie słyszeliście o nikim, kto covida przeszedł ciężko. Mimo, że już w każdej gminie przynajmniej kilka osób takich jest. A może tak wybiórczo traktujecie informacje...?

A co do "bania się" - osobiście już mniej "boję się" zarażenia dla siebie - ale mam np. dziecko, które nie wiadomo jak by przeszło. 

Ależ ja nie neguje istnienia wirusa. Znam zdrowe osoby który zmarły na covid jak i takie, które na covid zmarły a były zaszczepione 2 dawkami. Nie szczepię się i wiem jakie mogą być tego konsekwencje. To jest mój wybór. 

Problem w tym, że zachorowanie nie jest problemem tylko dla jednostki ale dla reszty społeczeństwa też. Tak więc mamy zazębienie wolności i praw dwóch osób, jest tutaj konflikt.

Pasek wagi

W UK jest sporo zachorowan, ale to glownie zachorowania z lagodnym przebiegiem, w tym duzo dzieci ktorych teraz sie nie izoluje ani nie testuje po kontakcie z osoba pozytywna, nie sa juz w malych grupach w szkole itd. Nie ma co porywnywac liczb z Polski do tych z Wielkiej Brytanii. 

Co do zachorowan po szczepieniu to znam kilka przypadkow, ale wszystkie (te wsrod moich znajomych oczywiscie) mialy lagodny przebieg.

A odpowiadajc na pytania autorki to tak, bede sie szczepic 3 dawka, chyba ze w miedzyczasie zachoruje to wtedy zbadam najpierw przeciwciala. Moj brat 9 miesiecy po zachorowaniu ma jeszcze dosyc wysoki poziom.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.