Temat: Ktoś, kto gada tylko o sobie

Cześć. Ciekawa jestem, czy wy też znacie takich ludzi? Chodzi mi o ten typ człowieka, któremu kiedy opowiadasz jakąś swoją sytuację, przerwie Ci i zacznie mówić "miałam dokładnie taka sama sytuacje!" I zaczyna godzinną historię o sobie... Do waszej się nawet nie odnosząc. O sobie będzie mówić bardzo dużo, ale spróbujcie zmienić temat to i tak ona zaraz powróci do swojej osoby. Przeszkadza wam takie coś? Myślicie, że da się "naprostować" taką osobę? Sama taką znam. Mogę opowiadać tragiczną historie ze swoim udziałem, a ona i tak miała podobną i zaraz mi o tym opowie, olewając całkowicie co ja tam sobie mówiłam. Delikatne zwrócenie uwagi skończyło się kłótnią i fochem. W efekcie przestałam z nią rozmawiać. Jak myślicie, czemu ludzie się tak zachowują? 

Znam taką dziewczynę. Jak opowiadała o swoim życiu i swoich problemach półtorej godziny to było hepi. Ale kiedy ja chciałam coś opowiedzieć albo coś się poradzić to wtedy wyciągała pińcet historii ze swojego życia, które niby miały być podobne do mojej. Jak już mi się tym ulało i jej wygarnęłam co myślę, że dla mnie żadna frajda takie spotkania, to zaczęła wyciągać jakieś rzeczy sprzed 6 lat co jej niby zrobiłam 😂 wiecie co było najgorszym moim grzechem? Że jej nie przytaknęłam że babcia jej zrobiła straszną krzywdę dając jej na święta 200 złotych zamiast wyłożyć kasę na laptopa dla wnusi. Dodam, że kobieta nie jest jakaś bogata.Kopara mi opadła. Ta laska jest tak w siebie zapatrzona, że w jej życiu chyba nie ma miejsca na nikogo innego. Ostatnio dorwała jakieś nowe towarzystwo, zobaczymy ile z nią wytrzymają 😌

marisca

kolezanka z pracy, z którą mam w dodatku przerwę. Ile ja się nasłuchałam historii z jej życia to się w głowie nie mieści. Nawet jak się kompletnie nie udzielam, zlewamy, gapię się w telefon to ona dalej nawija, próbuje mi pokazywać zdjęcia swoje, swoich dzieci, swoich znajomych. Strasznie skoncentrowana na sobie i narcystyczna osoba, w dodatku mam wrażenie, że połowa tych historii nie jest do końca prawdziwa. 

jesli masz możliwość ograniczenia kontaktu to nie zastanawiaj się długo, ponieważ takie osoby są uciążliwe, męczące, a w dodatku są kiepskimi kompanami do dyskusji . Nie widzę żadnych pozytywów z posiadania w swoim gronie znajomych kogoś takiego.

E tam, te ,,wasze" to przynajmniej jakoś nawiązują do waszych wypowiedzi. Ja mam znajomą, z którą rozmowa wygląda czasem tak (zwłąszcza przez telefon):

Ona: No co tam, Krysiu?

Ja: A tak chciałam pogadać, byłam wczoraj na koncercie, było super!

Ona: No, kupiłam wczoraj trzy talerze. Ale w domu już mi się nie podobały.

Ja: Pojechaliśmy całą paczką i w drodze mieliśmy przygodę z autem.

Ona: A bo mi ta baba w sklepie wcisnęła. Chyba je zwrócę. 

Ja: Spotkaliśmy znajomych z Gdańska, ale się uśmialiśmy!

Ona: Kur...., na ich stronie jest napisane, że nie ma zwrotów. No chyba se jaja robią!

Ale i tak ją lubię 😁

Pasek wagi

Znam takie osoby. Najgorzej, jak taka osoba wplątuje do swojego monologu osoby trzecie, przy okazji obgadując je na zasadzie "bo ja takie fajne to, a ona takie beznadziejne tamto". Niektóre się po czasie ogarniają;)

No i ja też tak trochę mam. Najczęściej łapię się na tym przy rozmowach o dzieciakach - ale pocieszający jest fakt, że dość sporo ludzi tak ma;)

Znam, a najlepsze sa te osoby, ktore setny raz opowiadaja te same historie. Wtedy sie wylaczam i w razie potrzeby powiem "mhmm". 

Okate przynajmniej kazda z was sie wygadala 👌😂

Jeżeli taki człowiek miałby być w moim bliskim otoczeniu to bym nie wytrzymała, na szczęście chyba jakoś intuicyjnie się od takich ludzi izoluję. Natomiast mam takie osoby w dalszym otoczeniu i szczerze powiem, wtedy ich charakter jest mi na rękę. Wypada się przywitać, kilka słów zamienić a rozmowa z nimi nie wymaga ode mnie żadnego zaangażowania i to mi pasuje. Wystarczy dać im mówić, wysłuchać, rzucić jakieś miłe zdanie przy pożegnaniu i obie strony są zadowolone 😉. Przy sporadycznych, luźnych kontaktach mi to nie przeszkadza ani nie irytuje.

Pasek wagi

Zauważyłam,ze często ludzie nie rozmawiają,tylko wygłaszają monologi....Ja mam taką znajomą co w szczegółach referuje mi każdy dzień,co jadła,co kupiła,czym jechała,jak długo czekała na przystanku itd.To co ja powiem w jednym zdaniu ona pieprzy,pieprzy rzeczy które mnie nie interesują.Ograniczam kontakt bo jest bardzo męcząca...

Pasek wagi

awokdas napisał(a):

Znam, a najlepsze sa te osoby, ktore setny raz opowiadaja te same historie. Wtedy sie wylaczam i w razie potrzeby powiem "mhmm". 

Okate przynajmniej kazda z was sie wygadala ??

Szczególnie jeśli za każdym razem ta historia inaczej wygląda 😂 Moja babcia tak miała. Za każdym razem inne szczegóły, za każdym razem inne wnioski, za każdym razem inne zakończenie - w zależności co w danym momencie było do udowodnienia 😂

Pasek wagi

duża szansa ze to narcyz

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.