- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 kwietnia 2021, 20:07
Często, jak ktoś wspomina jakąś sytuację z mojego dzieciństwa, znajomi lub rodzina, okazuje się, że jej nie pamiętam. Zdarza mi się to bardzo często. Chodzi mi głównie o wspomnienia z czasow podstawowki. Czasami czuje się jakby ktoś mi wymazał połowę życia. Czy ktoś ma podobnie? Wie może, co jest przyczyną?
11 kwietnia 2021, 22:55
Pamięć jest wybiórcza, to fakt, czasem wypychamy z pamięci jakieś sytuacje nieprzyjemne, nawet jeśli inne bardziej nieprzyjemne pamiętamy (na to jest mnóstwo przykładów w badaniach na ten temat), zapominamy też rzeczy mało znaczące, lub sytuacje, które wydarzyły się bardzo szybko i równie szybko przeminely. A jeśli chodzi o dzieciństwo, to już w ogóle loteria co zostało w pamięci, a co nie.
12 kwietnia 2021, 00:21
Pamiętam masę rzeczy od przedszkola, a nawet jakieś urywki z czasów przed przedszkolem. Są to obrazki, sytuacje, czasami co ktoś powiedział. Nie jest to pamięć ciągła, raczej sceny, np. wyjazd na wakacje nad morze, gdzie okazało się, że nasz "kwatera" to niemal kurna chata - miałam 4-5 lat. Kiedy była moda na "Naszą klasę" ktoś wrzucił zdjęcie mojej klasy z podstawówki (tak 7-8 klasa). Patrząc na zdjęcie przypomniałam sobie imiona i nazwiska wszystkich.
12 kwietnia 2021, 06:54
Tak czytam co piszecie na temat ludzi z podstawówki - ja po zdjęciu poznałabym wszystkich, z liceum zresztą też - z pełnym imieniem i nazwiskiem. Bez zdjęcia jestem w stanie większość wymienić. Ludzi ze swojej podstawowej grupy na studiach też - specjalizacyjnej już w całości nie pamiętam.
Za to mam niesamowite problemy z zapamiętaniem twarzy ludzi, których poznałam stosunkowo niedawno i których nie widuję zbyt często - typu mamy z przedszkola. Jak mijam taką osobę w jakimś nieoczywistym miejscu (czyli nie w przedszkolu i nie z dzieckiem;)) to za chiny jej nie poznam. Mam też sąsiada, którego poznaję tylko i wyłącznie po psie. Zawsze uważałam to za swego rodzaju upośledzenie, bo np. mój mąż pamięta wszystkie twarze od strzału - łącznie z większością szczegółów, których się na temat tej osoby dowiedział.
O problemach z zapamiętywaniem drogi już nawet nie wspominam - GPS-y mnie ratują:D
12 kwietnia 2021, 07:43
Ja wlasnie mam tak, ze pamietam imiona i nazwiska, pamietam gdzie kto mieszkal i wiem, czym sie kto obecnie zajmuje. To odnosnie gimnazjum, liceum to oczywiste dla mnie, z podstawowki wiekszosc osob chodzila ze mna do klasy do gim wiec nie mam problemu. A wlasnie dziwi mnie, jak ludzie mowia a byla taka dziewczyna chyba jeszcze...odnosnie osob, z ktorymi sie mialo codzienny kontakt i to dobry. I nie wiem, czy wynika to z pamieci, z mojego sentymentu do osob ogolnie czy obojetnosci tych osob trzecich...bo wlasciwie, to po co pamietac niektore rzeczy.
A co do wspomnien to u mnie jest taki etap przed smiercia mojego dziadka i po. On akurat umarl jak zaczynalam szkole i sie przeprowadzalismy chwile pozniej, wiec to jakby zamknelo mi totalnie caly etap w zyciu.
Pamietam wakacje z rodzicami i kuzynka, musialam miec 3 lata bo moj brat nie mial roku i zostal z babcia. Pamietam jak szlismy nad morzem, jak skakalam po ogrodzeniu przy drodze, pamietam stolowke i ze byly tam duze zewnetrzne schody i sie tam bawilysmy, pamietam jak gralysmy z kuzynka tam w karty i sie smialysmy z jokera.
Ale obecnie mam gorsza pamiec na pewno. Przynajmniej do takich czynnosci sprzed chwili. Nie pamietam np. czy wzielam wieczorwm tabletke na serce czy nie? I probuje sobie wtedy odtworzyc czynnosc, czy otwieralam te szafke dzisiaj czy wczoraj?
12 kwietnia 2021, 07:45
Ja mam wymazane całe życie. Podejrzewam, że to przez goownianą sytuacje z dziecintwa, coś w rodzaju traumy po zdarzeniu. I mam to do teraz, bo nie pamiętam co robiłam wczoraj. Nie jest to spowodowane krótką pamięcią, bo z nauką i kojarzeniem faktów nigdy nie miałam problemów i pamięć mam bardzo dobrą, ale nie do codziennego życia. I wymazane mam głównie rzeczy z pamięci osobistej rodzinnej, bo to co było na podwórko w szkole i przedszkolu pamietam.
Edytowany przez agazur57 12 kwietnia 2021, 07:46
12 kwietnia 2021, 09:22
Cancri: Ja z wieloma osobami z klasy nie miałam praktycznie żadnego kontaktu. Cześć - cześć na korytarzu i tyle. Te osoby które lubiłam i z którymi często gadałam pamiętam, ale jak z kimś miałam słaby kontakt, to mi wyparowuje z pamięci. Nawet jak sobie ławkami kiedyś próbowała odtworzyć gdzie kto siedział, to nie jestem w stanie. Jedną osobę z ławki mogę doskonale pamiętać i opowiedzieć tuzin historyjek z nią związanych, a druga nie będę wiedziała jak miała na imię. Generalnie mam fatalną pamięć do twarzy, ale to aż do takiego chorego stopnia. Za to nigdy nie miałam problemu z zapamiętywaniem numerów, dat i tak dalej, pamiętam nawet numery kont jak komuś parę razy robiłam przelew. Mój tata odwrotnie, ludzi pamięta sprzed czterdziestu lat, a nie wie kiedy są jego własne imieniny. Coś za coś moim zdaniem. Często to widzę, że jak ktoś ma bardzo dobrą pamięć do jednej rzeczy, to nie pamięta czego innego.
Edytowany przez Wilena 12 kwietnia 2021, 09:22
12 kwietnia 2021, 10:06
Cos w tym jest, moi rodzice maja najprostsze numery swiata a ja ich nigdy nie pamietam - tato ma 6000 i potem trzy cyfry, mama ma np. 933 i 339 cos w tym stylu i ja nigdy nie potrafie zapamietac. A kiedys znalam numery wszystkich znajomych. No nie zapamietam. Wszystkie karty lojalnosciowe w PL zakladam na mame i potem szukam numeru telefonu :D Za kazdym razem.
Nie wiem od czego to zalezy, kto z kim siedzial w gimnazjum mniej wiecej pamietam na zasadzie - kto sie z kim trzymal. Ja tez zawsze bylam takim czlowiekiem, ktory sie integrowal z kazda grupa spoleczna i z kazdym mial kontakt. Nie wiem, czy taki mialam cel czy taka po prostu bylam. Moze dlatego pamietam tych wszystkich roznorodnych ludzi, bo z kazdym mialam jakis kontakt.
Oesu co do twarzy to raz dziewczyna w kawiarni powiedziala do mnie czesc. I ja naprawde 2 msc sie zastanawialam skad ja znam, az sobie przypomnialam. Tak mi wlazla do glowy.
Ale tez jest tak, ze w PL raz sie komus przedstawisz i juz jestescie znajomymi, juz sie mowi czesc na ulicy i inne takie. A w De nawet ludzie z klasy na ulicy czesc nie powiedza, ani na korytarzu szkolnym i generalnie maja wyrabane. I ja chyba tez juz nabralam tego dystansu.
Edytowany przez cancri 12 kwietnia 2021, 10:10
12 kwietnia 2021, 12:19
tez nie pamietam, tzn pamiętam tylko.jakies wyrywkowe sytuacje, które zapadły w pamięć, bo widocznie takie wrazenie na mnie zrobily a tak to czarna dziura.
12 kwietnia 2021, 12:38
Niestety pamiętam sporo, z przedszkola np zmuszanie do jedzenia zupy mlecznej i innych okropnych rzeczy
12 kwietnia 2021, 15:25
Też mam ten problem! Z tym że ja nie pamiętam praktycznie całego okresu dzieciństwa. Czasem mam wrażenie, jakbym zapadła w jakiś zimowy sen (na 20 lat) i 10 lat temu się obudziła. Bardzo to wkurzające jest... Czasami otworzy mi się jakaś szufladka ze wspomnieniami, ale bardzo rzadko...