Temat: Nie pamiętam wielu rzeczy z dzieciństwa

Często, jak ktoś wspomina jakąś sytuację z mojego dzieciństwa, znajomi lub rodzina, okazuje się, że jej nie pamiętam. Zdarza mi się to bardzo często. Chodzi mi głównie o wspomnienia z czasow podstawowki. Czasami czuje się jakby ktoś mi wymazał połowę życia. Czy ktoś ma podobnie? Wie może, co jest przyczyną? 

Ja mam odwrotnie😁Pamiętam bardzo dużo, ze szczegółami, co kto powiedział, pamiętam smaki, zapachy, muzykę... Nieraz jak opowiadałam mamie jakąś sytuację z dzieciństwa, to była zadziwiona, bo to raczej ona powinna opowiadać tak szczegółowo mnie😁

Pasek wagi

ja też właśnie dużo pamiętam , także z okresu przed 4 rz, akurat tak to umiejscawiam bo dotyczy to zdarzen z 1 mieszkania, do drugiego przeprowadziliśmy się jak miałam 3,5-4 lata 


Mam podobnie do autorki - sporo rzeczy mi ucieka. Generalnie uczenie sie na pamięć innych rzeczy niz wiersze i piosenki zawsze było dla mnie katorgą. Często nie pamiętam różnych zdarzeń, ale zdarza się też, że pamietam rzeczy, o których nie pamiętają inni;)

Nie wiem, czym to jest dokładnie spowodowane - mózg mam raczej zdrowy. Możliwe, że to w jakiś sposób uwarunkowane genetycznie. Możliwe, że po prostu zwracałaś uwagę na inne rzeczy niz ludzie, z którymi rozmawiasz o czasach podstawówki, a do tego oni więcej wspominają:)

Pasek wagi

nie pamietam wielu rzczy,ale to pewnie wiek:) pamięc mamy wybiórczą. Nie pamietam zadnych swiąt, choc zawsze były rodzinne i z prezentami. Totalna pustka. Ale za to pamietam siebie kilkuletnią, kiedy zaprosiłam kolezanke z podworka do domu, bo mama upiekła ciasto. Mogłam miec z sześc lat.Czasy szkolne, kiedy nalezałam do zuchów.łykanie proszków przeciwbólowych w podstawówce,bo bolał mnie ząb, czy jedzenie chleba z octem bo wydawało mi sie ze jestem gruba:) Raczej nie odstajesz od ogółu, kazdy ma jakies dziury w pamięci

Pasek wagi

pamieć nie jest nieograniczona i nowe wspomnienia, nowe rzeczy, których się uczymy, po części wymazują stare. Zazwyczaj pamietamy coś co szczególnie zapadło nam w pamięć jako szczęśliwe lub traumatyczne. Do tego dochodza kwestie indywidualne, każdy organizm jest inny, plus pewnie cała masa drobnych rzeczy, o których nawet nie wiemy. Ja np nie pamiętam prawie niczego sprzed 4 klasy podstawówki. Mam jakieś pojedyncze wspomnienia i to wszystko. Mam jedno wspomnienie z dziadkiem, który umarł jak miałam 5 lat. Pamiętam jakiś zabieg w szpitalu jak miałam 6 lat. Pamiętam jak złamałam sobie rękę w wieku 7 lat. Pamiętam budynek szkoły gdy chodziłam do klas 1-3, ale nie pamiętam dzieci ani nauczyciela. Im bliżej dnia dzisiejszego tym więcej rzeczy pamiętam. Wiem też w 100%, że to proces, który się pogłębia w sensie przykładowo, że wiem, że mając lat około 20 pamiętałam nazwiska kolegów z podstawówki - pamietam to, bo z kimś rozmawiałam i wdaliśmy się w dyskusje bo ta osoba nie pamietała takich rzeczy a ja pamiętałam z imienia i nazwiska i sie dziwiłam jak można nie pamiętać ludzi z którymi się chodziło tyle lat do szkoły i przynajmniej kilka razy dziennie słyszało ich imiona i nazwiska przy sprawdzaniu obecności na każdej lekcji. Teraz nie dosyć, że nie pamietam ani nazwisk ani imion, to nawet nie pamietam twarzy tych dzieciaków. Ba - nie pamiętam też 80% ludzi z liceum.

Pasek wagi

nie pamietam, wspomnienia z podstawówki mogę policzyć na palcach 1 dłoni

Z przedszkola nie pamieram wiele jakies urywki zabto podstawówkę baaaardzo dokładnie

Ja mam dobra pamiec i pamietam o wiele za duzo. Czasem spotykam sie ze znajomymi z gimnazjum i nie moge wyjsc z podziwu, ze oni nie pamietaja nie tyle sytuacji, co osob! A tez w tym okresie do liceum poznalam bardzo duzo ludzi, wiec to tez nie tak, ze te grono jest jakies waskie.

Ja nie pamiętam praktycznie nic sprzed piątego roku życia. Mój brat jest pięć lat młodszy, jak się urodził to potem już pamiętam bardzo wiele rzeczy i często że szczegółami, a wcześniej czarna dziura. Jedyne co pamiętam to ślub brata mojej mamy, że mieliśmy psa i z dziadkiem odchowaliśmy wróbelka, a tak to resztę wspomnień mam już takich gdzie się mój brat pojawia. Dużo się działo, powinnam coś pamiętać, ale jak przeglądam zdjęcia to nic mi się nie przypomina. Moja teoria jest taka, że albo te narodziny mojego brata były na tyle dużym wydarzeniem i takie emocje temu towarzyszyły, że to przyćmiło wszystko inne. Albo mi się te wspomnienia zlewają. Bo np. na wakacje jeździliśmy nad morze parę razy w to samo miejsce. Może przez to, że mam "nowsze" wspomnienia, jak już byłam starsza, to mózg sobie je "nadpisał" na tych z wczesnego dzieciństwa? 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.