Zawsze piątek był moim ulubionym dniem.
Od jakiegoś czasu wpadłam na pomysł ,że to mój babski dzień.
Nie ma gotowania,sprzątania itp.
To jest dzień dla mnie i dla przyjaciół.
Także wczoraj wpadł spacerek w parku.
Wyszłam bez śniadania ale zjadłam na mieście kanapkę na ciepło z warzywami a w domu galaretę i 2 piwka z mężem.
Także nieciekawe menu🙈i mało kalorii.
Byłyśmy z przyjaciółką odebrać wnuczkę z kółka plastycznego.
Dzieci malowały dynie.
Dziś 80 tka teścia i mała impreza,teść wygrał z nowotworem i jest co świętowac😀,oczywiście z umiarem.
Miłego weekendu,pogoda jeszcze nas rozpieszcza😀