- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 grudnia 2021, 21:12
U syna (4 lata) zauważyłam dziurę w zębie. Zapisałam go na początku na nfz wizytę mam za 3 miesiące. Wzięłam go też prywatnie by go to nie zaczęło w tym czasie boleć. Mamy za sobą wizytę adaptacyjna. Jest do zrobienia kilka zębów, wszystkie to dość niewielki problem do zrobienia na raz i mogę je leczyć tradycyjnie albo pod narkozą. Wolałabym to drugie ale jednorazowy koszt jest dość spory. Na nfz wiem, że pod narkozą leczą tylko dzieci niepełnosprawne. Czy któraś się orientuje czy na nfz można opłacić zabieg narkozy, a leczenie wszystkich zębów na raz podpiąć pod nfz?
Edytowany przez Kruszynka1232 20 grudnia 2021, 21:14
20 grudnia 2021, 23:26
Leczenie mleczakow pod narkoza, kiedy nie sa to jakies duze ubytki nie jest okej. Moja corka ma zeba do zrobienia i bylysmy u 4 dentystow juz, bo corka sie boi a pierwszy jej na zywca zaczal borowac wiec jej skrzywil psychike :P I wszyscy zgodnie twierdza, ze narkoza nawet przy takim strachu nie wchodzi w gre, zwlaszcza, ze nie jest to jakies pilne leczenie nagle 10 zebow na raz... Przemysl temat. Jest jeszcze gaz dla dzieci. Niestety w De na gaz dla dzieci trzeba miec jakies uprawnienia specjalne i u nas nagle tylko jedna babka ma xD I musze sie do niej dostac w koncu.
No właśnie ta dentystka też chce mu rozwiercać zęby na żywca bez gazu czy innego znieczulenia. I trochę mnie to zdziwiło dlatego zaczęłam czytać o narkozie. Ale może w takim razie bym musiała poszukać innego dentysty
ale proszę was nie róbcie tragedii i sierot ze swoich dzieci, moja córka chodzi do dentysty prywatnie i normalnie borują bez narkozy, bez znieczulenia , gazu itd. bo i po co cudowac, Nic się przecież takiego nie dzieje, dziecko wychodzi zadowolone
zamiast narkozy znajdź dentystę z podejściem do dzieci
Noma, jak nie masz o czyms pojecia, to prosze Cie, nie pierd. A jak chcesz to zapraszam na wizytacje do dentysty z dzieckiem, ktore sie panicznie boi i z ktorym juz kilku dentystow sobie nie poradzilo. Ah no tak, pewnie byli ciulowi ;-)
to może trzeba popracować nad odwaga dziecka?, lepiej zająć się tym jak najszybciej zanim wyrośnie z niego dorosła rozlazła mameja
Nawet nie bede tego Noma komentowac. To nie moje dziecko wymagalo dziesiatek godzin u specjalistow, wiec ekhm... a to, ze sie boi dentysty, bo jeden spieprzyl robote nie jest wyznacznikiem niczego, ani tym bardziej tego na kogo wyrosnie.
20 grudnia 2021, 23:31
Na razie tylko rozważam taki sposób leczenia, bo przeraża mnie fakt leczenia na żywca u takiego małego dziecka. Sama miałam kilka zębów leczonych bez znieczulenia i wcale nie wspominam tego dobrze. Syn jest komunikatywny więc z gazem też nie powinno być problemu.
A chce poznać różne sposoby i opcje leczenia z doświadczenia innych by wybrać coś odpowiedniego dla kilkulatka.
Narkoza taka przez maseczkę nie ma aż takich złych opinii. A na pewno nie zrazi dziecko na przyszłość.
Dentystka po pierwszej wizycie sprawiła wrażenie takiej z podejściem do dzieci. Ale to tez trzeba ocenić jak to wygląda już w trakcie leczenia gdy dziecko nie chce współpracować.
Po pierwsze mleczaki nie mają korzeni, po drugie jeśli to są malutkie dziurki to większy będzie ewentualny strach przed borowaniem niż sam ból. Syn ma 5 lat i 3 plomby (z czego jedna się ukruszyła i miał robioną drugi raz), córka 7 lat i jedną i nie było u nich problemu, raz tylko faktycznie syn wierzgał, ale nie ma traumy i ostatnie 2 plomby sam na fotelu grzecznie siedzi i mu robią. Z kolei koleżanka córki faktycznie sobie nie da zrobić i chodzą na gaz. Więcej może zaszkodzić Twoje podejście, które dziecko może wyczuć, niż sam fakt zrobienia plomby.
20 grudnia 2021, 23:37
Leczenie mleczakow pod narkoza, kiedy nie sa to jakies duze ubytki nie jest okej. Moja corka ma zeba do zrobienia i bylysmy u 4 dentystow juz, bo corka sie boi a pierwszy jej na zywca zaczal borowac wiec jej skrzywil psychike :P I wszyscy zgodnie twierdza, ze narkoza nawet przy takim strachu nie wchodzi w gre, zwlaszcza, ze nie jest to jakies pilne leczenie nagle 10 zebow na raz... Przemysl temat. Jest jeszcze gaz dla dzieci. Niestety w De na gaz dla dzieci trzeba miec jakies uprawnienia specjalne i u nas nagle tylko jedna babka ma xD I musze sie do niej dostac w koncu.
No właśnie ta dentystka też chce mu rozwiercać zęby na żywca bez gazu czy innego znieczulenia. I trochę mnie to zdziwiło dlatego zaczęłam czytać o narkozie. Ale może w takim razie bym musiała poszukać innego dentysty
ale proszę was nie róbcie tragedii i sierot ze swoich dzieci, moja córka chodzi do dentysty prywatnie i normalnie borują bez narkozy, bez znieczulenia , gazu itd. bo i po co cudowac, Nic się przecież takiego nie dzieje, dziecko wychodzi zadowolone
zamiast narkozy znajdź dentystę z podejściem do dzieci
Noma, jak nie masz o czyms pojecia, to prosze Cie, nie pierd. A jak chcesz to zapraszam na wizytacje do dentysty z dzieckiem, ktore sie panicznie boi i z ktorym juz kilku dentystow sobie nie poradzilo. Ah no tak, pewnie byli ciulowi ;-)
to może trzeba popracować nad odwaga dziecka?, lepiej zająć się tym jak najszybciej zanim wyrośnie z niego dorosła rozlazła mameja
Nawet nie bede tego Noma komentowac. To nie moje dziecko wymagalo dziesiatek godzin u specjalistow, wiec ekhm... a to, ze sie boi dentysty, bo jeden spieprzyl robote nie jest wyznacznikiem niczego, ani tym bardziej tego na kogo wyrosnie.
naprawde chcesz mnie sprowokowac wizytami corki u fizjoterapeuty , wyżej cię ceniłam
21 grudnia 2021, 01:56
znalazłem dzieciom wymarzonego dentystę, takiego z podejściem do dzieci. Ale jak dzień jest zły to nas odsyła z kwitkiem. Mòwi " przyjdźcie jeszcze raz, ja na siłę robił nie będę" . I to rozumiem. W ciągu 3 lat zdarzyła się taka sytuacja raz. Strach jest za każdym razem. Chłopcy wiedzą gdzie idą i po co. Zawsze otrzymują też małą nagrodę za wizytę. Staram się im wpoić że tak trzeba i już. Sama też się spinam na fotelu dentystycznym i zawsze powtarzam że nienawidzę dentysty:) taki urok jego zawodu . Byliśmy raz w wyjątkowej sytuacji gdzie poszliśmy do obcej dentystki i ta zaserwowała synowi gaz rozweselający. Nie pomogło. Syna musiały trzymać 2 osoby a i tak nie udało się wiele zrobić. Polecam znaleźć takiego dentystę któremu zaufa dziecko. 4 - 5 latek to już rozumne dziecko, można na spokojnie wytłumaczyć niektóre kwestie.
21 grudnia 2021, 06:08
Na razie tylko rozważam taki sposób leczenia, bo przeraża mnie fakt leczenia na żywca u takiego małego dziecka. Sama miałam kilka zębów leczonych bez znieczulenia i wcale nie wspominam tego dobrze. Syn jest komunikatywny więc z gazem też nie powinno być problemu.
A chce poznać różne sposoby i opcje leczenia z doświadczenia innych by wybrać coś odpowiedniego dla kilkulatka.
Narkoza taka przez maseczkę nie ma aż takich złych opinii. A na pewno nie zrazi dziecko na przyszłość.
Dentystka po pierwszej wizycie sprawiła wrażenie takiej z podejściem do dzieci. Ale to tez trzeba ocenić jak to wygląda już w trakcie leczenia gdy dziecko nie chce współpracować.
no ale napisalas ze byliscie na wizycie adaptacyjnej - i jak bylo, bal sie , myslisz ze sie nie da bez dodatkowych zabiegow? Pytam bo skoro bylas i mam wrazenie ze nic zlego sie nie dzialo to moze faktycznie twoj wlasny strach wygrywa i moze przelozyc sie na dziecko. Ja mam taka traume ze reaguje tak samo i jak uslyszalam ze moj 4 letni wnuczek byl u dentysty i jest zadowolony, otwiera dziob bez problemu , to nie moglam uwierzyc. Jedynie z nim idzie tata, bo jego mama tak jak ja ma taka traume ze byloby napewno gorzej dla dziecka gdyby to ona z nim byla.
Moze przemysl jak wygladala wizyta adaptacyjna, jesli dobrze to wyslij tate z dzieckiem i moze nie bedzie mial oporow i lekow. Jesli nie bedzie chcial to odlozysz termin i zrobisz inaczej.
21 grudnia 2021, 06:43
Ja mam 2 dzieci- starszy siada bez problemu i lubi chodzenie do dentysty- zawsze bawił sie sprzętem u dentystki, drugi wpada w panikę- nawet przy szczepieniu trzeba było go trzymać, bo się wyrywał i płakał nawet jak był duży. Więc to problem osobniczy i uczenie odwagi czasami może nic nie dać. Młodszemu robiłam 2 zęba jak miał z 2-3 lata- dostał głupiego jasia. Dwa razy mu robiłam z podaniem głupiego jasia- przy pierwszej nic nie pamiętał (chociaż go bolało, bo płakał), przy drugiej lek był za słaby i potem już na widok kliniki dentystycznej wpadał w panikę. Teraz ma już wszystkie stałe i odpukać zdrowe. Warto pomyśleć, żeby wizyta była bez bólu, bo po co dziecko zrażać- chociaż nie wiem czy zdecydowałabym się na narkozę.
21 grudnia 2021, 07:12
Leczenie mleczakow pod narkoza, kiedy nie sa to jakies duze ubytki nie jest okej. Moja corka ma zeba do zrobienia i bylysmy u 4 dentystow juz, bo corka sie boi a pierwszy jej na zywca zaczal borowac wiec jej skrzywil psychike :P I wszyscy zgodnie twierdza, ze narkoza nawet przy takim strachu nie wchodzi w gre, zwlaszcza, ze nie jest to jakies pilne leczenie nagle 10 zebow na raz... Przemysl temat. Jest jeszcze gaz dla dzieci. Niestety w De na gaz dla dzieci trzeba miec jakies uprawnienia specjalne i u nas nagle tylko jedna babka ma xD I musze sie do niej dostac w koncu.
No właśnie ta dentystka też chce mu rozwiercać zęby na żywca bez gazu czy innego znieczulenia. I trochę mnie to zdziwiło dlatego zaczęłam czytać o narkozie. Ale może w takim razie bym musiała poszukać innego dentysty
ale proszę was nie róbcie tragedii i sierot ze swoich dzieci, moja córka chodzi do dentysty prywatnie i normalnie borują bez narkozy, bez znieczulenia , gazu itd. bo i po co cudowac, Nic się przecież takiego nie dzieje, dziecko wychodzi zadowolone
zamiast narkozy znajdź dentystę z podejściem do dzieci
Noma, jak nie masz o czyms pojecia, to prosze Cie, nie pierd. A jak chcesz to zapraszam na wizytacje do dentysty z dzieckiem, ktore sie panicznie boi i z ktorym juz kilku dentystow sobie nie poradzilo. Ah no tak, pewnie byli ciulowi ;-)
to może trzeba popracować nad odwaga dziecka?, lepiej zająć się tym jak najszybciej zanim wyrośnie z niego dorosła rozlazła mameja
Nawet nie bede tego Noma komentowac. To nie moje dziecko wymagalo dziesiatek godzin u specjalistow, wiec ekhm... a to, ze sie boi dentysty, bo jeden spieprzyl robote nie jest wyznacznikiem niczego, ani tym bardziej tego na kogo wyrosnie.
naprawde chcesz mnie sprowokowac wizytami corki u fizjoterapeuty , wyżej cię ceniłam
Przeczytaj swoja poprzednia wypowiedz a potem sie zastanow kto kogo prowokuje Noma.
21 grudnia 2021, 07:52
Ja mam doświadczenie z leczeniem zębów pod narkoza. U nas to była ostateczność. I nie, nie zaniedbałam dziecku zębów. Efekt dużej ilości sterydow+ antybiotyki. Powiem tak, mimo wszystko spróbowałabym z leczeniem tradycyjnym. U nas niestety coś poszło nie tak na 3 wizycie. Wcześniej było w miarę bez problemow. Tak się dziecko zacięło, ze 3 czy 4 kolejnych stomatologów nie dało rady. Była próba gazu rozweselajacego i stomatolog stwierdziła, ze tak opornego dziecka jeszcze nie miała. Niby był ogłupiały, bełkotał, ale wszystko kontrolował. Wybełkotał, ze tylko raz może traktorek wjechać do buzi. Jak powiedział tak zrobił. Koniec leczenia. Nie zaluje narkozy, po leczeniu na szczęście zaufał naszej pani stomatolog i nie ma traumy. Na wizytę poszliśmy szybko, żeby nie wiązała się z niczym nieprzyjemnym. Teraz lubi chodzić do dentysty.
I moja rada nie czekaj na wizytę 3 miesiące. Próchnica na mleczakach szybko postępuje. Im mniejsze dziurki to naprawdę nic nie boli.
21 grudnia 2021, 08:09
Właśnie dzisiaj mój syn będzie miał wstawianą plombę w mleczaku. Miał robioną 2 tygodnie temu ale mu wypadła tydzień temu, a że to była niedziela i jeszcze okazało się że ma kwarantanne to przez 7 dni siedział z bólem. Dominik ogólnie ma ładne zęby (pierwsze raz miał coś robione) wcześniej tylko 2 razy w roku szkolnym chodził na kontrolę. Sama jestem w szoku bo on się wcale nie boi, miał w maju podcinane laserowo wędzidełko na znieczuleniu i był naprawdę grzeczny. Mam nadzieję że tak zostanie ponieważ ja panicznie boję się dentysty, jak byłam mała to lubiłam chodzić do dentysty ale w wieku 10-12 lat mój tata zapisał nas do "dentystki" na nfz i do dzisiaj pamiętam jak krzyczała na mnie ze mam przestać płakać bo to nie może tak boleć. Nigdy nie dała mi znieczulenia, chociaż o to błagałam. Teraz wiem, że chodziło o pieniądze bo jednak gdy 4 dzieci chodzi do dentysty to koszty już są. Współczuję sytuacji z dzieckiem, bo trudno musi być też tobie na to patrzeć.
21 grudnia 2021, 08:37
Nie podawałabym dziecku narkozy, takie rzeczy robi się tylko w uzasadnionych przypadkach. Moim zdaniem trzeba przygotować dziecko na leczenie - wizyta adaptacyjna, leczenie zestawem dentystycznym przez zabawę np. dużej lalki, znalezienie dobrego dentysty dla dzieci z odpowiednim podejściem.
Ja tylko raz w życiu miałam robiony ząb ze znieczuleniem, wszystkie inne na żywca, nawet jak byłam dzieckiem. Tylko 1 rzecz mnie bardzo obecnie szokuje - nie znam nikogo w moim wieku kto miał kiedyś leczone mleczaki (ja nie miałam nie dlatego, że rodzice to zaniedbali, po prostu nic mi się nie psuło, dla innych raczej też nie). A w obecnych czasach praktycznie wszystkie dzieci, nawet małe mają dziury.
Po prostu kiedyś stomatolodzy nie leczyli mleczaków w myśl zasady że i tak wypadną a rodzice nie chodzili z dziećmi do dentysty o ile ich mocno już nie bolał ząb. Ale to nie znaczy że w zębach nie było dziur. Sama pamietam że niektórzy koledzy w podstawówce łazili z takimi wręcz czarnymi zębami gdzieś z tyłu lub nawet z przodu pojedyńcze zęby a jestem rocznik 83. Teraz mleczaki też się leczy, bo jest większa świadomość rodziców a dwa, że próchnica moze przejść z zębów mlecznych na zawiązki stałych zębów. Kolejna sprawa, że nie ma co ukrywać, ale najlepszą pożywką dla próchnicy jest cukier a teraz go nie brakuje w pożywieniu. I nie mam na myśli samych słodyczy (które też są nadużywane), ale ogólnie cukier jest wszędzie - prawie w każdym produkcie kupowanym w sklepie.
Edytowany przez Karolka_83 21 grudnia 2021, 08:39