- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 października 2021, 11:47
Sytuacja wygalda tak:
Dostałam dwie oferty pracy na praktycznie to samo stanowisko (księgowo-finansowe) w dwóch różnych firmach-jedna to duże, typowo duże korpo, a druga to polska mała firma. Mam czas do końca następnego tygodnia na podjęcie decyzji...
Jeśli chodzi o polską firmę to pracowałabym w dwuosobowym zespole (niestety nie mam możliwości żeby poznać tę osobę). Na plus tej propozycji przemawia wynagrodzenie wyższe o 300 zł netto.
Natomiast jeśli chodzi o pracę w korpo to będzie to praca w dużo większym zespole-około 30 osób. Pensja jest niższa, ale za to dochodzą benefity jak prywatna opieka medyczna (nie korzystałam nigdy zbyt często), multisport, ubezpieczenie grupowe, zniżki na artykuły które produkuje ta firma. Do tego dochodzą imprezy firmowe i integracyjne.
Z jednej strony 300 zł co miesiąc jest dla mnie sporą kwotą w skali roku (wychodzi trochę mniejsza kolejna pensja). Z drugiej jednak strony zastanawiam się czy w takim korpo nie będzie łatwiej potem awansować czy w razie zmiany pracy czy nie będzie to wyglądało lepiej w CV? Boję się że w małej firmie po prostu utknę. Znajomi odradzają mi wyboru korpo, przytaczając mi swoje historie-a to że jesteś tylko trybikiem, że większa rotacja pracowników i łatwiej mogą zwolnić, że większa presja na dużo nadgodzin i że bardziej skomplikowane procedury więc więcej pracy. Sama bardziej przychylam się wlasnie ku korpo, choć ciągle mam wątpliwości. Boję się pracy w tak dużym zespole, szczególnie że nie jestem zbyt kontaktowa z obcymi osobami. Ciężko nawiązuje znajomości. W małej firmie będzie większa szansa na miłą, rodzinną atmosferę. Z kolei w małym zespole jak trafi się na osobę której się nie znosi to będzie znacznie gorzej...
Praca głównie zdalna, więc dojazdów nie biorę pod uwagę. W obu pracach dostałabym sprzęt służbowy.
Co byście wybrali na moim miejscu? Oczywiście decyzja należy do mnie, chciałam tylko orientacyjnie zobaczyć co inni sądzą.
1 października 2021, 23:22
pracowalam w kilku firmach. I w tych małych i w tych międzynarodowych. Korpo for every <3
1 października 2021, 23:59
Sytuacja wygalda tak:
Dostałam dwie oferty pracy na praktycznie to samo stanowisko (księgowo-finansowe) w dwóch różnych firmach-jedna to duże, typowo duże korpo, a druga to polska mała firma. Mam czas do końca następnego tygodnia na podjęcie decyzji...
Jeśli chodzi o polską firmę to pracowałabym w dwuosobowym zespole (niestety nie mam możliwości żeby poznać tę osobę). Na plus tej propozycji przemawia wynagrodzenie wyższe o 300 zł netto.
Natomiast jeśli chodzi o pracę w korpo to będzie to praca w dużo większym zespole-około 30 osób. Pensja jest niższa, ale za to dochodzą benefity jak prywatna opieka medyczna (nie korzystałam nigdy zbyt często), multisport, ubezpieczenie grupowe, zniżki na artykuły które produkuje ta firma. Do tego dochodzą imprezy firmowe i integracyjne.
Z jednej strony 300 zł co miesiąc jest dla mnie sporą kwotą w skali roku (wychodzi trochę mniejsza kolejna pensja). Z drugiej jednak strony zastanawiam się czy w takim korpo nie będzie łatwiej potem awansować czy w razie zmiany pracy czy nie będzie to wyglądało lepiej w CV? Boję się że w małej firmie po prostu utknę. Znajomi odradzają mi wyboru korpo, przytaczając mi swoje historie-a to że jesteś tylko trybikiem, że większa rotacja pracowników i łatwiej mogą zwolnić, że większa presja na dużo nadgodzin i że bardziej skomplikowane procedury więc więcej pracy. Sama bardziej przychylam się wlasnie ku korpo, choć ciągle mam wątpliwości. Boję się pracy w tak dużym zespole, szczególnie że nie jestem zbyt kontaktowa z obcymi osobami. Ciężko nawiązuje znajomości. W małej firmie będzie większa szansa na miłą, rodzinną atmosferę. Z kolei w małym zespole jak trafi się na osobę której się nie znosi to będzie znacznie gorzej...
Praca głównie zdalna, więc dojazdów nie biorę pod uwagę. W obu pracach dostałabym sprzęt służbowy.
Co byście wybrali na moim miejscu? Oczywiście decyzja należy do mnie, chciałam tylko orientacyjnie zobaczyć co inni sądzą.
Wybrałabym korpo.
W korpo jest większa możliwość awansu, podwyżki (chyba w standardzie są podwyzki co roku), benefity też są jednak czymś co ma wartość. Masz większe możliwości ewentualnej zmiany czegoś wewnątrz.
Małe firmy kojarzą mi się hermetycznie, z mniejszymi możliwościami zmiany jeśli coś Ci nie pasuje, a rodzinna atmosfera o której piszesz- no możesz trafić na taką, a możesz też się trafić że będziesz pracować z 2 wrednymi osobami, a że rotacja jest mała to będzie to raczej stałą.
Jeśli masz i tak pracować zdalnie to fakt że nie lubisz dużej ilości ludzi nie powinien Cię w żaden sposób dotknąć;)
2 października 2021, 00:22
negocjowalabym kase w korpo +500zeta, ale dalabym sie przekonac za +300 ostatecznie.
Ostatnio rozwalilo mnie stwierdzenie, ze pracownik malo zarabia, bo tyle sobie zazyczyl na rozmowie kwalifikacyknej. I to zostalo powiedziane calkiem serio w korpo.
Stawke mozna negocjowac, najlepiej na poczatku. Kolejne podwyzki beda rzedu max5% rocznie.
Dodam, ze faceci bezczelnie podbijaja stawki,a kobiety z lepszym CV mniej sie cenia. Juz pomijam fakt, ze czesto nie orientuja w stawkach i sa kompletnie nieprzygotowane na rozmowe o warunkach.
Jestem na biezaco, bo pomagam przy naborze nowych pracownikow. Niekotrzy faceci maja fantazje, kasa z kosmosu, ze odpadają w pierwszym etapie. Bylo mi przykro, ze babka z kwalifikacjami, a prosi o mala kase. Dopytywalam czy to moze netto, a ona ze nie, ze przeciez powiedziała, ze brutto. yyyyyyyyyy niestety, wiecej nie dostanie ponadto ile prosi. Inna babka - tu juz rekruterka podala jej wymgania - mówię do szefa, ze to interesujaca kandydatka, ale my szukamy ludzi na caly etat. Ja myslalam, ze to kwota za pol etatu!!!! Kobiety, cencie sie i nie bojcie sie gadac o kasie!!!
2 października 2021, 00:47
Wszystko tylko nie korpo. Miałam nieprzyjemność w nich pracować i to był dramat.
Przede wszystkim wolałabym dodatkową pensję, a nie te śmieszne "benefity" czyli zwykły pic na wodę. Najbardziej śmieszą mnie mądrości typu owocowe wtorki, pizzowe czwartki czy te niby super imprezy integracyjne. Czy ktoś tego w ogóle chce? Ja bym wolała te 300 zł do pensji. A nie wymyślanie niestworzonych dodatkowo, byleby nie płacić więcej.
W korporacjach jest brak szanowania czyjejś osoby. Wymuszanie by pracownicy, niezgodnie z językiem polskim, zwracali się do każdej osoby per "ty". Gdzie tu szacunek do innych? Za moich czasów w pracy to trzeba było sobie zasłużyć na taką formę. A nie przychodzi do pracy chłopaczek lat 21 i mówi do mnie jak do koleżanki. Nie znają też twojego imienia, jesteś 5 Anią czy 8 Kasią w zespole.
W korporacjach jest też większy nacisk na cyferki, wykresiki i efektywność. Oni nie widzą człowieka, a maszynkę do zarabiania pieniędzy. Prezes dostanie podwyższke a ty będziesz więcej pracować. Na urlopy trzeba się zapisywać że 2-3 lata wstecz. Pewnie większość zespołu to stare pracownice co nic nie robią i wszystko na ciebie zrzucą. A nawet nie masz komu się poskarżyć w razie co. Naprawdę słabo.
Dlatego też wybrałabym małą, polską firmę i wyższe wynagrodzenie.
może źle trafilas, nie wiem w jakiej branży pracujesz- ale z mojego punktu widzenia te benefity nie są śmieszne.
1. Owocowe wtorki to dla mnie żaden benefit. Benefit to opieka medyczna, która mam z mężem w pełnym pakiecie praktycznie za darmo (a jeszcze jak pojdziemy prywatnie to dostajemy zwrot do pewnej maksymalnej kwoty na kwartał), wysokie ubezpieczenie na życie, karta lunchowa która mogę płacić sobie w knajpach, itd. i jest to zdecydowanie więcej warte niż 300 zł.
2. Co do tego szacunku- nie żyjemy już całe szczęście w ustroju feudalnym, żeby sobie paniowac. Widać, ile ludzi tyle punktów widzenia. Mnie w małych firmach właśnie uderza to, że szefowa jest dla wszystkich "panią", a dla szefowej wszyscy są po imieniu. To jest dopiero brak szacunku. Nie pracowałam w małej firmie, ale ciągle to słyszę w salonie kosmetycznym do którego chodzę (bardzo tam wszystkich lubię, włącznie z właścicielką, ale nie ogarniam tego klimatu).
3. Nie pracowałam w korpo,w którym ktokolwiek byłby prezesem. Prezes i jego podwyżki kojarzą mi się właśnie z małymi firmami. Tak samo to co napisałaś na końcu- to właśnie w małej firmie masz stare pracownice i zero rotacji, a w razie problemów nie masz gdzie iść- w korpo masz HRy i zawsze możesz do nich pojsc. Poprawność w korpo jest czasem aż "zbyt nad'.
Edytowany przez sacria 2 października 2021, 13:55
2 października 2021, 07:00
Też jakiś czas temu zatrudniłam się w małej firmie i powiem szczerze, że atmosfera tam nie była ani miła ani rodzinna. Szybko z tamtąd uciekłam. Więc jak dla mnie nigdy więcej małych firm. U Ciebie nie musi tak być ale też nie jest powiedziane że się tak nie zdarzy. Teraz pracuję w dużej firmie i bardzo sobie chwalę. Wiesz, takie benefity naprawdę dużo dają. U nas jest np pakiet szkoleniowy który możesz wykorzystać na lekcje języka lub na wyrobienie jakiś certyfikatów. Opieka medyczna, może teraz nie korzystasz ale poczekaj jak zaczniesz to do normalnej przychodni już nigdy nie pójdziesz. Wbrew pozorom w dużej firmie jesteś bardziej anonimowa niż w małej bo może kontaktów międzyludzkich w ciągu dnia masz więcej ale też z większą liczbą osób i nikt się wtedy tak na sobie nie skupia.
2 października 2021, 09:47
Tylko korporacja. Jak nie ta to inna, ale serio nie wiem skad sie wziela ta demonizacja korpo.
Oprocz oczywistych benefitow, ktore czesto przekraczaja te pare zl w gotowce, sa mozliwosci doksztalcania i przesuniec wewnetrznych. Mozna pracowac 15 lat i nadal bedzie interesujaco.