Temat: Czy to była dobra decyzja?

Hej pokrótce opiszę sytuację: 
rodzice się rozwodzą, ojciec pił mocno, teraz się ogarnął, ale musieli mieszkać w małym, dwupokojowym mieszkaniu i drą ze sobą koty. Mama podjęła decyzję o wyprowadzce do pobliskiego miasta, gdzie ma pracę. Miejscowość w której znajduje się dom rodzinny jest oddalona o jakieś 10 km od tego miasta. Mama nie ma prawa jazdy, musiałaby dojeżdżać rowerem do tej pracy. O ile teraz była to dla niej przyjemność, to pomyślcie o zimie i powrotach 10km do domu przez nieoświetlone drogi pobliskich miejscowości, las itp. (kończy pracę o 17, zimą to już jest ciemno)
Mama przepisała młodego do nowej szkoły, jednak on po powrocie bardzo się nudzi, cały czas przy komputerze, bo nie ma tutaj jeszcze kolegów, z którymi mógłby wyjść na dwór. W rodzinnym domu miał kolegów i praktycznie caly czas bawił się na dworze. Jest w 3 klasie SP. Chodzi smutny, widać że nie jest zadowolony ze zmiany. 
Plusem przeprowadzki jest to, że nie trzeba palić w piecach, mama 10 min po skończeniu pracy jest w domu, są blisko sklepy, supermarkety , młody jeśli będzie chciał to może chodzić na zajęcia sportowe, piłkę nożną itp. (dziś idzie na próbny trening z siostrą). Kolejny plus jest taki, że w tej rodzinnej miejscowości większość mieszkających ludzi to pijąca patologia (m.in. mój najstarszy brat, który mieszka obok, pije, żona odeszła od niego bo ją pobił, ale większość sąsiadów jest pijąca) , a dzięki wyprowadzce młody nie będzie musiał na to patrzeć 
Minus jest taki że to mieszkanie w bloku, do tej pory mieszkali w domu wielorodzinnym, ale było tam podwórko, miejsce na ognisko itp. Kolejny minus to wiadomo - opłaty za wynajem. Mama zarabia 2100 zł, dostaje 400 zł dobrowolnych alimentów od ojca na młodego(będzie chciała ustalić sądownie nieco wyższą kwotę, chociaż z 600 zł.) , do tego 500+, no to ma 3000zł. Wiadomo, 500+ powinno być dla dziecka, ale w tej sytuacji raczej nie jest to możliwe. Wynajem 36 metrowego mieszkania będzie kosztował ją 900 zł+co dwa miesiące gaz i energia wg zużycia czyli około 1100 miesięcznie średnio. Zostaje 1900 zł na życie, internet i telewizję czyli bez szaleństwa ale chyba powinno wystarczyć. Do tego ma jakąś poduszkę finansową około 20 tysięcy.  W domu rodzinnym były piece kaflowe więc koszt ogrzewania na cały rok nie był duży.
Szkoda mi ich bardzo, ale myślę że to dobra decyzja i mam nadzieję że młody się niebawem zaklimatyzuje. A Wy co o tym myślicie? 

Myślę, że to dobra decyzja. Zawsze są jakieś plusy i minusy, ale wspólne mieszkanie mimo rozwodu to jakieś nieporozumienie. Brawo dla mamy dla odważną decyzję!

Pasek wagi

Brawa dla Mamy🧡 to jest dobra decyzja🍾

Dobra decyzja tylko musi minąć trochę czasu, żeby brat oswoił się z podwójnie nową dla niego sytuacją. Będzie dobrze - uważam, że obydwoje poszli po lepsze i bardziej godne życie.

Pasek wagi

Młody podłapie towarzystwo i wtedy będzie lepiej. A nie mają majątku, żeby spieniężyć i pomyśleć o włąsnym lokum? koleżanka po rozwodzie kupiła mieszkanie na kredyt, które spłaca też jej były maż- traktują to jako inwestycję w życie ich wspólnego dziecka/

Bardzo dobra decyzja! Wiadomo, ze początki są trudne - jest to całkiem nowa sytuacja i nie tylko biorąc pod uwagę samo mieszkanie, tylko ogólnie. 3 klasa szkoły podstawowej to dopiero początek, więc na pewno chłopak się wdroży - pozna nowych kolegów. My też sie przeprowadziliśmy tylko w 2 klasie i syn na początku nie znał nikogo i wiadomo nudy, ale teraz już ma kolegów w klasie i poznał też sąsiadów więc już nawet nie wspomina starych kolegów. Potrzebny jest czas a wszystko się ułoży :) Może niech mama spróbuje zapoznać się z jakimiś rodzicami dzieci z jego klasy (na zebraniu w szkole czy coś) i zaprosi kilku kolegów do mieszkania żeby chłopaki się mieli czas zapoznać w zabawie, bo wiadomo że przerwy w klasie są krótkie a chłopcy pewnie bawią się głównie w swoim towarzystwie i może mu być cieżko "się wbić" szczególnie jeśli nie jest to typowa dusza towarzystwa i wstydzi się zagadać. Ja tak córkę zapoznałam z dziewczynką pod koniec wakacji - zgadałam sie z jedną matką przez fb, której córka też dołączała do tej samej grupy, więc już łatwiej im było na starcie bo znały siebie. Wyrwanie się z pijackiej patologii czy to rodzinnej czy sąsiedzkiej (a w tym przypadku jedno i drugie) zawsze będzie dobrym rozwiązaniem, nawet jeśli początki trudne.

Pasek wagi

Generalnie rodzice mają mieszkanie na własność, to które został w nim ojciec. Po rozwodzie ojciec pewnie będzie musiał mamę spłacić. Patrzę na jakieś mieszkania i jak coś się trafi to będziemy kupować, póki co w naszym miasteczku bieda z mieszkaniami na sprzedaż. 

EndlessSummer napisał(a):

Generalnie rodzice mają mieszkanie na własność, to które został w nim ojciec. Po rozwodzie ojciec pewnie będzie musiał mamę spłacić. Patrzę na jakieś mieszkania i jak coś się trafi to będziemy kupować, póki co w naszym miasteczku bieda z mieszkaniami na sprzedaż. 

Ciekawe czy spłaci. Fajnie, że matka z dzieckiem sie wyprowadza i martwi się o byt, a pijak zostaje. Powinien w tym wynajmie współuczestniczyć.

agazur57 napisał(a):

EndlessSummer napisał(a):

Generalnie rodzice mają mieszkanie na własność, to które został w nim ojciec. Po rozwodzie ojciec pewnie będzie musiał mamę spłacić. Patrzę na jakieś mieszkania i jak coś się trafi to będziemy kupować, póki co w naszym miasteczku bieda z mieszkaniami na sprzedaż. 

Ciekawe czy spłaci. Fajnie, że matka z dzieckiem sie wyprowadza i martwi się o byt, a pijak zostaje. Powinien w tym wynajmie współuczestniczyć.

Też tak myślę, dlatego namawiam mamę żeby występowała o wyższe alimenty w tej sytuacji

EndlessSummer napisał(a):

agazur57 napisał(a):

EndlessSummer napisał(a):

Generalnie rodzice mają mieszkanie na własność, to które został w nim ojciec. Po rozwodzie ojciec pewnie będzie musiał mamę spłacić. Patrzę na jakieś mieszkania i jak coś się trafi to będziemy kupować, póki co w naszym miasteczku bieda z mieszkaniami na sprzedaż. 

Ciekawe czy spłaci. Fajnie, że matka z dzieckiem sie wyprowadza i martwi się o byt, a pijak zostaje. Powinien w tym wynajmie współuczestniczyć.

Też tak myślę, dlatego namawiam mamę żeby występowała o wyższe alimenty w tej sytuacji

Poszłabym w sprzedaż tego mieszkania- tak będzie spłacał przez 10 lat, a jak pójdzie w tango, to jeszcze zadłuży i wtedy nie sprzeda si go i kasy też nie będzie. I nie szłabym na układ w spłacanie przez x lat. Teraz jak będzie mieszkam sam, to nikt go nie będzie pilnował. 

A tak swoja drogą- chłopak będzie miał normalny dom bez toksycznej atmosfery, bo pewnie sporo juz przeżył. A matka skoro radziła sobie z pijakiem, to na pewno poradzi sobie sama.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.