- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 kwietnia 2021, 11:37
9 kwietnia 2021, 13:05
Jak nie było zabawą, skoro poza otoczką i dawaniem pierścionka nie kryło się za tym nic innego.
dzieciaki i tyle
9 kwietnia 2021, 13:08
Ejjj facet ma 26 lat ...
9 kwietnia 2021, 13:08
no i co w związku z tym, że ma 26 lat ?
Edytowany przez Noma_ 9 kwietnia 2021, 13:08
9 kwietnia 2021, 13:12
Wiek do czegoś zobowiązuje chyba
9 kwietnia 2021, 13:14
Znam troszkę takich par, które zaręczył się dość wcześnie, i potem powoli przędli sobie własne, wspólne życie. Znam też takich, którzy mimo pracy zawodowej i zarobków w dniu swojego ślubu nie mieli jeszcze przygotowanego miejsca do zamieszkania razem. Też żyją i mają się dobrze, fajne małżeństwo:)
Autorze, mam pytanie: będziesz w stanie żyć z rodzicami marudzącymi na Twoją dziewczynę, czy to jest temat nie do przeskoczenia? Jak się z tym nie pogodzisz, to daj spokój. I nauczka na przyszłość: w złości nie narzekamy swoim rodzicom na swojego partnera. Rodzice i tak prawie zawsze znajdą jakąś łątkę, którą można partnerowi przykleić, bo z reguły chcą, żeby ich dziecko było wychuchane.
I zapytaj sam siebie, co Ty możesz dać tej dziewczynie- bo w tym poście opisałeś tylko, co ona dla Ciebie robiła.
A jak masz pewność, że chcesz z nią być, to leć do niej i powiedz jej to, co tutaj napisałeś. Zobaczysz, jak zareaguje. I zamieszkajcie razem, choćby w wynajmowanym pokoju na stancji, żeby to ogarnąć finansowo. To Twoje życie, a nie rodziców.
9 kwietnia 2021, 13:54
rolą rodziców jest zaopatrzenie dzieci we własny rozum tak, aby poradziły sobie w dorosłości bez rodziców - chyba coś zawiodło
9 kwietnia 2021, 14:10
Najważniejsze jest dlaczego rodzice jej nie akceptowali. Jeśli np. dlatego że jest biedna, albo ma jakiś defekt fizyczny który im nie odpowiada, czy też nie jest z rodziny na wysokim poziomie, to takich argumentów nie musisz brać pod uwagę w ocenie dziewczyny. Innych powodów też może być tysiące, np kwestia religii, poglądów na pozycję kobiety w związku czy podziału obowiązków i tu też trzeba, żebyś sam oceniał czy to Ci odpowiada. Natomiast jeżeli rodzice mają zastrzeżenia do konkretnych cech charakteru, to musisz się zastanowić na ile mają rację. Nie zawsze realnie oceniamy partnera, ktoś z większym doświadczeniem życiowym potrafi dostrzec więcej i jaśniej. A gdy mają rację, to na ile ta cecha może wpływać na stabilizację związku. Podam przykład - jeśli dziewczyna kłamie, albo lubi sobie podpić i potem jest zaczepna, jeśli bywa agresywna lub na tyle uparta że żadne argumenty do nie nie trafiają i nie można dojść do żadnych kompromisów to dobrze się zastanów czy ten związek odbudować.
9 kwietnia 2021, 15:46
przejdźmy do faktów, vitalia to nie kozetka u psychologa, życie jest Twoje a nie rodziców a jak bym była ta dziewczyną to bym Cie nie chciała, bo nie chciałabym takiego faceta który już raz zwiał bo się przestraszył sam nie wie czego, znowu coś sobie wymyślisz i uciekniesz drugi raz
9 kwietnia 2021, 16:30
Czas dorosnąć, przez duze D. Masz 26 lat? Ja rozumiem, pomieszkiwać u rodziców, mieszkać i przejąć majątek rodziny, ale nadal musi to być niezależność! A Tobie się dobrze żyje przy mamusi. Niech zgadnę, mamusia da jeść, wypierze, przypomni o zmianie pościeli i zasłonkę.
Litości, albo masz jaja i stawiasz się rodzinie, albo znosisz ich fochy, ale masz swoją wygodę.
jesli jesteś dorosły, wynajmij coś sam, przekalkuluj na co cię stać finansowo i zacznij żyć na własny rachunek.
Ja tez nie jestem chciana. Ale MÓJ MĄŻ stanął za mną. za mną przeciwko swojej rodzinie. I wiele lat już jesteśmy razem. Ale mój mąż poprostu jak coś mówi NIE. I nie pozwala powiedzieć na mnie złego słowa.
A Ty jesteś pipą. Gadałeś do mamusi na swoją narzeczona, a teraz co oczekujesz, ze mamusia pozwoli na to, ze yes ja odzyskał? Co kwiatki ci kupi?
Człowieku dorośnij. Nikt za ciebie życia nie przeżyje! Nawet Mamusia!
9 kwietnia 2021, 16:59
Zapytaj siebie przede wszystkim, czy to nie jest tak, że minął rok a Ty nie spotkałeś kogoś nowego. Zacząłeś rozmyślać o tym co było, jaka Ona była dla Ciebie dobra i jak dbała o Ciebie. I postanowiłeś wrócić. Ale nie z miłości, tylko ze wspomnień, z wygody, z braku nowych doznań. Bo niestety znam nie jedną taką sytuację, gdy facet płakał, błagał a jak dziewczyna do niego wrocila to po jakimś krótkim czasie było to samo i kończyło się rozstaniem. Tylko to podwójne krzywdzenie tej naprawdę zakochanej strony.
I szczerze myśle, choć pewnie nie obchodzi Cię moje zdanie, że raczej jej nie kochałeś, bo wtedy byś walczył a nie się poddał. Wszystkiego dobrego.