- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 listopada 2020, 11:19
Moja najmłodsza siostra zachorowała na schizofrenie paranoidalną po śmierci naszego taty.
Powiedzcie mi czy obyło się bez szpitala psychiatrycznego? Czy udało się ustabilizowac osobe chora w domu za pomocą farmakoterapii?.
Lekarz proponuje siostrze szpital, ale mama i reszta rodzeństwa w tym ja jesteśmy na nie. Tyle się słyszy...
Wyjdzie gorsza niż poszła itd. Zresztą siostra na samo słowo szpital wpada w panike i szał.
Jeśli macie takie przypadki w rodzinie proszę powiedzcie coś więcej. Będę niesamowicie wdzięczna...
14 listopada 2020, 14:20
a jak została zdiagnozowana? tak naprawdę, to wszystko zależy od konkretnego przypadku. Psychiatra mógłby najlepiej doradzić co akurat u Twojej siostry byłoby najtrafniejszą formą leczenia. Szpital to ostateczność, ze schizofrenią można spokojnie funkcjonować na samych lekach (ew. terapii) ale to kwestia bardzo indywidualna
14 listopada 2020, 14:59
Moja najmłodsza siostra zachorowała na schizofrenie paranoidalną po śmierci naszego taty. Powiedzcie mi czy obyło się bez szpitala psychiatrycznego? Czy udało się ustabilizowac osobe chora w domu za pomocą farmakoterapii?.Lekarz proponuje siostrze szpital, ale mama i reszta rodzeństwa w tym ja jesteśmy na nie. Tyle się słyszy... Wyjdzie gorsza niż poszła itd. Zresztą siostra na samo słowo szpital wpada w panike i szał. Jeśli macie takie przypadki w rodzinie proszę powiedzcie coś więcej. Będę niesamowicie wdzięczna...
Lekarz postawil diagnóze swojej pacjentki, ustala leczenie, a Ty pytasz anonimowych ludzi na jakims fórum....
Nie jestes lekarzem, tak jak nikt na tym fórum, a w jakims sposob podwazasz zdanie lekarza.
Uwazam, ze szpital jest dobrym rozwiazaniem. Chora neguje chorobe i bierze "witaminy" nie wiedzac, ze tó psychotropy. Jak síe wyda, ze tó sa psychotropy, to w szale zdemoluje pol domu óraz wkreci sobie, ze rodzina jest przeciwko niej, ze chcecie ja otruc, zrobic Z niej wariatke itd.
14 listopada 2020, 15:30
Takim podejściem to tylko możecie krzywdę siostrze wyrządzić.
Sorry, ale tutaj można sobie popieprzyć bzdury o najlepszym maśle orzechowym w przerwie na kawę, a nie o problemach medycznych.
Większości ludzi tutaj nie zaufałabym w kwestii doradzenia na temat sukienki na wesele, a Ty pokładasz w nich nadzieję na zdrowie czy wręcz życie własnej siostry... Litości.
Jeżeli z jakiegokolwiek powodu masz wątpliwości co do lekarza diagnozującego, to zasięgnijcie drugiej, trzeciej, a nawet siedemnastej opinii - ale na litość boską, opinii lekarzy, a nie typiar z forum.
14 listopada 2020, 15:32
Lekarz postawil diagnóze swojej pacjentki, ustala leczenie, a Ty pytasz anonimowych ludzi na jakims fórum.... Nie jestes lekarzem, tak jak nikt na tym fórum, a w jakims sposob podwazasz zdanie lekarza. Uwazam, ze szpital jest dobrym rozwiazaniem. Chora neguje chorobe i bierze "witaminy" nie wiedzac, ze tó psychotropy. Jak síe wyda, ze tó sa psychotropy, to w szale zdemoluje pol domu óraz wkreci sobie, ze rodzina jest przeciwko niej, ze chcecie ja otruc, zrobic Z niej wariatke itd.Moja najmłodsza siostra zachorowała na schizofrenie paranoidalną po śmierci naszego taty. Powiedzcie mi czy obyło się bez szpitala psychiatrycznego? Czy udało się ustabilizowac osobe chora w domu za pomocą farmakoterapii?.Lekarz proponuje siostrze szpital, ale mama i reszta rodzeństwa w tym ja jesteśmy na nie. Tyle się słyszy... Wyjdzie gorsza niż poszła itd. Zresztą siostra na samo słowo szpital wpada w panike i szał. Jeśli macie takie przypadki w rodzinie proszę powiedzcie coś więcej. Będę niesamowicie wdzięczna...
Już nie wspomnę, że jak będzie miała kaprys to może wam narobić poważnych kłopotów. Dopóki nie jest ubezwłasnowolniona nie macie prawa jej niczego podawać bez jej wiedzy.
Nie twierdzę ze sama bym tak nie zrobiła, tylko zwracam uwagę na problem.
14 listopada 2020, 16:34
Zasięgnijcie porady innych lekarzy. Ale ja bym o tym pomyślała jednak. Przebadać, ustalić czy rzeczywiście to to...może to był epizod. Może coś brała i te dragi to spowodowały? A może trzeba będzie Ją ubezwłasnowolnić żeby Was z torbami nie puściła? A może o rentę będziecie chcieli/musieli się dla Niej się starać i wtedy będzie konieczne w papierach że była hospitalizowana? Trzeba myśleć o wszystkim. To nie przeziębienie. To może być z Wami zawsze.
14 listopada 2020, 18:15
Przede wszystkim musi być świadoma choroby. Szpital może pomóc, nie wolno się na niego zamykać. Będzie tam miała terapię, rozmowy z psychologiem, może psychiatra w szpitalu wytłumaczy jej rozsądnie, że musi brać leki. Jestem osobą chorą na F23.0 od 9 lat, byłam kilka razy w szpitalu psychiatrycznym i opowieści o nim są przesadzone. To normalny szpital, gdzie podaje się leki chorym, tylko pacjenci chodzą ubrani w normalne ubrania, a nie leżą w łóżkach w piżamach.
Chcę Ci powiedzieć, że choroba mnie nie definiuje, normalnie pracuję zawodowo w pracy umysłowej, wychowuję dwoje dzieci, poznałam kogoś, kto akceptuje mnie z chorobą. Nie miałam nawrotu od 7 lat, stale biorę leki (w zastrzyku Fluanxol Depot), jestem szczupła, mądra i zadbana. Jeżdżę samochodem. Nie mam żadnych skutków ubocznych. Nigdy nie miałam grupy inwalidzkiej. Traktuję siebie i jestem traktowana jak zdrowy człowiek. Nie bój się psychiatryka.
14 listopada 2020, 18:49
Jeśli siostra jest już pełnoletnia i nie stanowi zagrożenia dla siebie ani dla otoczenia, to bez jej zgody nie oddacie jej na leczenie szpitalne. Żeby ją leczyć szpitalnie wbrew jej woli musi się odbyć postępowanie sądowe o czasowe ubezwłasnowolnienie (np. matka będzie znowu jej opiekunem, który podejmuje decyzję). To wszystko nie jest takie proste z osobą pełnoletnią.
15 listopada 2020, 05:46
Brat choruje 15lat.. jest ciezko jak ma nawroty, srednio co 2lata.. co do siostry- zeby leczenie bylo skuteczne musza byc dobrane dobre leki. Dobre dla niej, bo kazdy pacjent reaguje inaczej, co dla jednego jest dobre nie musi byc dla drugiego. Zeby ustawic ja na dobre leki niezbedna jest obserwacja. Dlatego powinna pojsc do szpitala. Do tego ona musi byc uswiadamiana ze to dla jej dobra, ze leki maja pomoc i ze jest chora. Nie musicie tego robic od razu ale nie dacie rady jej tak wciaskac lekow a ona bedzie zyla z mysla ze wszystko ok... gdy juz sie zorientuje straci zaufanie a choroba sie nasili. Dla jej dobra powinniscie polozyc ja do dobrego szpitala na czas dobrania i ustawienia lekow. Troche niepokoi mnie fakt ze tak szybko zdiagnozowana jest schizofrenia bo zazwyczaj za pierwszym razem diagnozuja zespol paranoidalny a gdy epizody sie powtarzaja- schizofrenie. Doradzcie sie kilku specjalistow.
15 listopada 2020, 05:49
Jeśli siostra jest już pełnoletnia i nie stanowi zagrożenia dla siebie ani dla otoczenia, to bez jej zgody nie oddacie jej na leczenie szpitalne. Żeby ją leczyć szpitalnie wbrew jej woli musi się odbyć postępowanie sądowe o czasowe ubezwłasnowolnienie (np. matka będzie znowu jej opiekunem, który podejmuje decyzję). To wszystko nie jest takie proste z osobą pełnoletnią.
Tak, to jest bardzo istotne. Musi sie zgodzic dobrowolnie na szpital. Powiem tyle- prawo nie pomaga rodzinom osob ze schizofrenia wcale. A jak chory ma epizod bardzo ciezko jest polozyc go do szpitala. U mnie brat dochodzil do tak fatalnych stanow ze dopiero w momencie zagrozenia naszego lub jego zycia przyjezdzala karetka czasem w asyscie policji.
24 listopada 2020, 00:10
jak czytam bzdury jakie wygadują rodziny chorych to mna trzepie. nie znacie sie, a podważacie opinie lekarza i szukacie rady w internecie. to juz do drugiego lekarza isc nie laska? no jasne ze nie, przeciez doktor ortker, doktor quinn czy doktor politologii lepiej sie zna na chorobach psychicznych niz psychiatra. flagowym przykładem idiotycznych zachowań rodziny, ktorzy byle by członka rodziny nie posłać do szpitala psychiatrycznego, zaklamuja rzeczywistosc i wola zeby ten czlonek rodziny zdechł w cierpieniach, niżby mialo sie wydac publicznie, a do nich dojsc, ze choroba psychiczna to choroba jak kazda inna, do tego tak powazna ze potrzebna jest hospitalizacja. w mojej okolicy facet mial zdiagnozowana schizofrenie, nie chcial sie leczyc, zone publicznie oskarżał o romanse. w efekcie wywalili go z roboty (bo wszystkich oskarżył o romans z jego zona, brał sie do bicia), zona wywalila go z domu (byl agresywny wobec niej i dzieci, bo przeciez ona ma romans), znajomi sie od niego odwrócili (bo nie mogli sluchac jego bzdur). a jego rodzina (rodzice i rodzenstwo) co zrobili? mowili ze lepiej zeby nie brał tych lekow, bo zle se po nich czuje, jest otępiały, a ta jego zona to puszczalska i oni sami byli tego swiadkami, wredna jedza probuje z ich syna zrobic wariata. jak sobie jego rodzice pomieszkali z chorym synem to zaraz chcieli go odeslac do zony. jak tylko przychodził do zony to ta dzwonila na policje, a policja zaraz z karetka przyjezdzala. po paru dniach odwozili go do jego rodzicow. synek obecnie od paru lat chowa sie za drzewami i skacze pod przejeżdzające auta, dalej sie nie leczy, tłucze rodzicow. no ale coz, przynajmniej jest soba i nie siedzi w ,,wariatkowie”, chwala jego rodzicom, ze uratowali go od brzemienia.