Temat: Oddawanie krwi

Taka myśl mnie naszła związana z oddawaniem krwi. Tym osobom nie robi się testów (żadnych) tylko wywiad w którym mi zadaje się pytanie" czy miał kontakt z osobą zakażoną" . A przecież mnustwo ludzi choruje bezobjawowo. Wydaje mi się że zaczynamy gonić w piętkę? Przecież istnieje prawdopodobieństwo że krwiodawca jest chory w momencie gdy oddaje krew. No chyba że to nie ma znaczenia

A może jednak robi się testy a to jest tylko taki wstępny wywiad, ktoś był , wie jak to się odbywa

Pasek wagi

przymusowa napisał(a):

Rany znowu ferment i bicie z nudów piany? Nie podejrzewam, żeby Ciebie dopadły jakieś ludzkie odruchy i udałaś się oddać krew. Akurat dwójka moich znajomych oddawała w zeszłym tygodniu i co prawda nie genetyczne ale na przeciwciała zrobione testy mieli. Więc temat jak zwykle - sama niewiele wiem ale raban podniosę.Dla mnie za o to o wiele większą porażką jest właśnie teraz widoczne marne morale ujawniające się zwłaszcza u młodych. Większość przeszła bezobajwowo, część leciutko a jakoś niewielkiej części chce się dupska ruszyć i iść oddać osocze które jest naprawdę, szczególnie dla potrzebujących, na wagę złota. Do hasania po ulicach i wzniecania hermentu pierwsi - do pomocy ostatni. Mamy jeden z najniższych wskaźników w oddawaniu osocza - smutne to i obrazujące morale społeczeństwa.

Nie potrafisz czytać? A co do oddawania krwi przeze mnie to grubo się pomyliłaś. A oddaje się krew a nie osocze, to tak na marginesie

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

przymusowa napisał(a):

Rany znowu ferment i bicie z nudów piany? Nie podejrzewam, żeby Ciebie dopadły jakieś ludzkie odruchy i udałaś się oddać krew. Akurat dwójka moich znajomych oddawała w zeszłym tygodniu i co prawda nie genetyczne ale na przeciwciała zrobione testy mieli. Więc temat jak zwykle - sama niewiele wiem ale raban podniosę.Dla mnie za o to o wiele większą porażką jest właśnie teraz widoczne marne morale ujawniające się zwłaszcza u młodych. Większość przeszła bezobajwowo, część leciutko a jakoś niewielkiej części chce się dupska ruszyć i iść oddać osocze które jest naprawdę, szczególnie dla potrzebujących, na wagę złota. Do hasania po ulicach i wzniecania hermentu pierwsi - do pomocy ostatni. Mamy jeden z najniższych wskaźników w oddawaniu osocza - smutne to i obrazujące morale społeczeństwa.
Nie potrafisz czytać? A co do oddawania krwi przeze mnie to grubo się pomyliłaś. A oddaje się krew a nie osocze, to tak na marginesie
Ale rozumiem sama ostatnio krwi nie oddawałaś? Nie mniej do oddania krwi w celu odwirowania osocza jakoś mało młodych ozdrowieńców się u nas wyrywa - marne to moralnie.

Pasek wagi

 Może to nie ma aż takiego wpływu i ta krew i tak jest zdatna. Nie wszystko da się sprawdzić, a niedobory krwi są bardzo duże. Mój TŻ oddawał przez kilka lat regularnie krew. Potem okazało się, że jest chory na nowotwór złośliwy co wyklucza go dożywotnio jako dawcę. Ale tej krwi, którą oddał już się nie cofnie. Więc w sumie często człowiek i tak mimo wszystko nie wie jaką krew oddaje, tylko najpopularniejsze wirusy są badane.

Pasek wagi

karlsdatter napisał(a):

Koronawirus przenosi się drogą kropelkową. 

Dzięki

Pasek wagi

przymusowa napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

przymusowa napisał(a):

Rany znowu ferment i bicie z nudów piany? Nie podejrzewam, żeby Ciebie dopadły jakieś ludzkie odruchy i udałaś się oddać krew. Akurat dwójka moich znajomych oddawała w zeszłym tygodniu i co prawda nie genetyczne ale na przeciwciała zrobione testy mieli. Więc temat jak zwykle - sama niewiele wiem ale raban podniosę.Dla mnie za o to o wiele większą porażką jest właśnie teraz widoczne marne morale ujawniające się zwłaszcza u młodych. Większość przeszła bezobajwowo, część leciutko a jakoś niewielkiej części chce się dupska ruszyć i iść oddać osocze które jest naprawdę, szczególnie dla potrzebujących, na wagę złota. Do hasania po ulicach i wzniecania hermentu pierwsi - do pomocy ostatni. Mamy jeden z najniższych wskaźników w oddawaniu osocza - smutne to i obrazujące morale społeczeństwa.
Nie potrafisz czytać? A co do oddawania krwi przeze mnie to grubo się pomyliłaś. A oddaje się krew a nie osocze, to tak na marginesie
Ale rozumiem sama ostatnio krwi nie oddawałaś? Nie mniej do oddania krwi w celu odwirowania osocza jakoś mało młodych ozdrowieńców się u nas wyrywa - marne to moralnie.

Jeśli mogą oddać osoby które chorowały na raka, to pójdę oddać, specjalnie dla ciebie

Pasek wagi

Wszystkiego się dowiesz na portalu krwiodawcy.Wpisz sobie w wyszukiwarkę 

Byłam w czwartek i tym sposobem stuknęło mi 15 litrów :). Standardowa procedura, mierzenie temperatury, maseczki, wywiad wstępny dot. koronawirusa. Krew nie jest badana na koronę.

A osocze oddaje się metodą plazmaferezy automatycznej, czyli dawca przez jakieś 50 minut jest podpięty do separatora, który cyklicznie pobiera krew, oddziela osocze od krwinek czerwonych i zwraca je do dawcy. Nie każdy dawca krwi pełnej może oddawać osocze/płytki krwi. Trzeba mieć solidne żyły do tego ;)

Tak czy siak warto oddawać krew i jej składniki, bo ciągle tego brakuje.

emkay napisał(a):

Byłam w czwartek i tym sposobem stuknęło mi 15 litrów :). Standardowa procedura, mierzenie temperatury, maseczki, wywiad wstępny dot. koronawirusa. Krew nie jest badana na koronę.

A osocze oddaje się metodą plazmaferezy automatycznej, czyli dawca przez jakieś 50 minut jest podpięty do separatora, który cyklicznie pobiera krew, oddziela osocze od krwinek czerwonych i zwraca je do dawcy. Nie każdy dawca krwi pełnej może oddawać osocze/płytki krwi. Trzeba mieć solidne żyły do tego ;)

Tak czy siak warto oddawać krew i jej składniki, bo ciągle tego brakuje.

super, podziwiam tych co oddają krew ❤️

Epestka napisał(a):

Wszystkiego się dowiesz na portalu krwiodawcy.Wpisz sobie w wyszukiwarkę 

👍

Pasek wagi

soraka napisał(a):

emkay napisał(a):Byłam w czwartek i tym sposobem stuknęło mi 15 litrów :). Standardowa procedura, mierzenie temperatury, maseczki, wywiad wstępny dot. koronawirusa. Krew nie jest badana na koronę. A osocze oddaje się metodą plazmaferezy automatycznej, czyli dawca przez jakieś 50 minut jest podpięty do separatora, który cyklicznie pobiera krew, oddziela osocze od krwinek czerwonych i zwraca je do dawcy. Nie każdy dawca krwi pełnej może oddawać osocze/płytki krwi. Trzeba mieć solidne żyły do tego ;) Tak czy siak warto oddawać krew i jej składniki, bo ciągle tego brakuje. super, podziwiam tych co oddają krew ??

Ja też! :) Podziwiam! Sama bym chciała, ale insulinooporność mnie dyskwalifikuje. Szkoda, ze tak późno dojrzałam do tej decyzji i było już po ptakach. Niestety za młodych, zdrowych czasów, jakoś nie myślałam o tym niestety.

Co do niskiego morale - jeśli te osoby przeszły chorobę bezobjawowo, to może nie wiedza po prostu o tym, że byli chorzy lub że ich osocze jest tak samo istotne jak u tych co przechorowali konkrentnie.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.