- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 listopada 2020, 20:52
Dziewczyny jesli macie problem z nawracajacym zapaleniem pecherza doradzcie co robic. Mam kilkanascie razy w roku. Oczywiście wszystkie podstawowe zasady higienicznego trybu zycia zachowane. Antybiotyki przerobione furagina. Mysle nad szczepionka urovaxom. Ktos bral? Badania pomiedzy zapaleniami wychodza ok. Ktos byl u urologa? Teraz ciezko z tymi lekarzami.
3 listopada 2020, 21:00
Co prawda zapalenie pęcherza miałam tylko kilka razy w życiu, ale mocno polecam Ci picie wody z duuużą ilością cytryny (najlepiej przez słomkę, aby chronić szkliwo). To taki domowy "przyspieszacz" leczenia, nie zawiódł mnie w żadnym przypadku.
3 listopada 2020, 21:06
Co prawda zapalenie pęcherza miałam tylko kilka razy w życiu, ale mocno polecam Ci picie wody z duuużą ilością cytryny (najlepiej przez słomkę, aby chronić szkliwo). To taki domowy "przyspieszacz" leczenia, nie zawiódł mnie w żadnym przypadku.
mi tez bardziej chodzi o to co robic by calkiem sie tego pozbyc. Szczerze to nie ma mnie w domu po 12 godz i nie jestem w stanie az tyle pic ile powinnam.
3 listopada 2020, 21:19
spróbuj z ta szczepionką,ja osobiscie nie brałam ale słyszałam ze skuteczne. Tylko podobno trzeba wziać kilka opakowań
3 listopada 2020, 21:23
czym sie podmywasz? Może to kwestia slsów, pegów czy innych konserwantów z płynu do higieny? Wiem że wiele osób myje szarym mydłem ale mi np ginekolog odradzał ze względu na zasadowy odczyn mydła podczas gdy okolice intymne muszą być kwaśne. Najlepiej znaleść żel do higieny z dobrym składem.
3 listopada 2020, 21:41
tez tak mam, furagina pomaga na chwile, za to super jest fitolizyna, odkrylam to przez przyoadek, jak mialsm problem z piaskiem w nerkach
3 listopada 2020, 21:44
Miałam jakiś czas nawracające zapalenie pęcherza, czasem tak ekstremalne, że sikalam krwią. Mnie pomogło urofuraginum, picie dużej ilości płynów , a przede wszystkim dbanie o to aby brzuch, tyłek, plecy, krocze nie były narażone na zimno czyli żadne siadanie na zimnym betonie, krótkie kurtki czy moczenie tyłka w górskim strumieniu. I ostatnie - jak już czujesz , że stan zapalny minął to proponuję jeszcze jakiś czas stosować środki jak przy leczeniu aby nie było nawrotów. Ponoć przyczyną może być jeszcze nie opróżnianie do końca pęcherza, ale to może ktos może napiszę więcej na ten temat i jak sobie z tym poradzić.
3 listopada 2020, 22:10
tez tak mam, furagina pomaga na chwile, za to super jest fitolizyna, odkrylam to przez przyoadek, jak mialsm problem z piaskiem w nerkach
no ale to jakis lek czy bez recepty można dostac?
3 listopada 2020, 22:13
powiem wam dziewczyny, ze dbam o higiene, odpowiedni plyn, staram sie duzo pic, nie siadam na zimnym, nie chodze boso, nawet jak jest chlodno czy wieje unikam spacerów zeby mnie nie podwialo, a gdzies to sie przyczepilo
3 listopada 2020, 22:16
Bujałam się z tym przez lata, miałam gora 3-4 w roku, ale moim skromnym zdaniem epickie. Furagina byla skuteczna, ale wywoływala u mnie mega migreny, wiec tak czy siak bolało. Ale trafilam na medycynę chinską i polecono mi perły księżniczki, niby nie są bezposrednio na problemy z pęcherzem, ale od ich pierwszego uzycia (2,5 roku temu) nic się już nie pojawilo. Może zbieg okolicznosci, ale jakoś wierzę, że to one. Przeprowadziłam jedną pełną kurację i wystarczylo. Czasem pijam też nawłoć.