Temat: Opinia - duża różnica wieku między partnerami

Cześć Wam wszystkim. 

Chciałabym zapytać się o Waszą opinię na temat pary, między którymi jest 17 lat różnicy, przy czym on jest starszy (on 51, ona 34). Mają szansę? Oboje są rozwodnikami, z bagażem doświadczeń. 

Tylko jeśli są zgodni co do kluczowych kwestii. A chyba są - dzieci mają i więcej nie chcą, reszty nie wiemy. Ja po trzydziestce byłam chwilę ze starszym facetem o kilkanaście lat, ale mi to nie odpowiadało. On był po rozwodzie, z dzieckiem, nie planował zakładania rodziny. No i jakoś nie ogarniał wszystkich niuansów dorastania w latach dziewięćdziesiątych. Nie rozumiał sentymentu za gumami Turbo i MTV z muzyką, sama nie potrafię nawet nazwać o co chodziło. Ale może to kwestia człowieka, nie jego wieku. Ale czy za 15 lat nadal będzie dobrze? Ona będzie w sumie jeszcze całkiem do rzeczy kobitką, a prawie siedemdziesięcioletni facet rzadko kiedy ma dość energii, by nadążyć.


Pasek wagi

Despacitoo napisał(a):

bardzo indywidualna sprawa. Ja bym nie chciala, bo ryzyko zostania mloda wdowa jest znacznie wieksze niz z rowiesnikiem (wiadomo ze rowiesnik tez moze wczesnie odejsc, ale wiadomo o co chodzi) natomiast jesli dla kogos to nie problem to nie widze powodu by z gory skreslac taka relacje

moja koleżanka w wieku 34 lat została wdową, ja jestem z moim facetem prawie 20 lat i nie szykuje się na to bym została młoda wdowa, moi rodzice różnica 10 lat ( mama młodsza) ojciec został wdowcem po 37 latach małżeństwa.

Pasek wagi

U nas jest to 16 lat (ja 28, mąż 44), nie ma to dla nas w ogóle znaczenia, jesteśmy że sobą szczęśliwi. W grudniu mamy czwartą rocznicę ślubu, razem jesteśmy już w sumie 6 lat (a jeszcze wcześniej przez 2 lata się przyjaźniliśmy). 

Miłość podobno nie zna granic, więc czemu nie?

Osobiście bym nie chciała. Bałabym się, że zostanę pielęgniarką bądź wdową.

U nas jest 16 lat różnicy. 27 i 43. On miał już dziecko - teraz 14 lat, a ja teraz jestem w ciazy po razu drugi

Pasek wagi

ANULA51 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

bardzo indywidualna sprawa. Ja bym nie chciala, bo ryzyko zostania mloda wdowa jest znacznie wieksze niz z rowiesnikiem (wiadomo ze rowiesnik tez moze wczesnie odejsc, ale wiadomo o co chodzi) natomiast jesli dla kogos to nie problem to nie widze powodu by z gory skreslac taka relacje

moja koleżanka w wieku 34 lat została wdową, ja jestem z moim facetem prawie 20 lat i nie szykuje się na to bym została młoda wdowa, moi rodzice różnica 10 lat ( mama młodsza) ojciec został wdowcem po 37 latach małżeństwa.

jeśli mąż jest 20 lat starszy to ryzyko że on umrze wcześniej jest większe niż że to będzie ona. Natomiast tak jak napisałam wiazesz się z rowiesnikiem to też możesz być młodo wdowa, ale te 2 przykłady które podalas o niczym nie świadczą. Zakladajac optymistycznie dobre zdrowie obojga to jednak osoba duzo starsza owdowi kobiete wczesnie i to tyle jeszcze biorac pod uwage ze to mężczyźni zyja krocej to juz w ogole. Rozejrzyj sie po tym swiecie ile masz kobiet po 80tce a ile mezczyzn.

Jedyną realną przeszkodą w stworzeniu związku w dowolnej konfguracji jest brak miłości. Reszta, łacznie z kwestią posiadania bądź nie, dzieci, to wykręty, czekanie na "coś lepszego" i instrumentalne traktowanie partnera. Przjmowanie się tym co ludzie powiedzą, wątpliwości typu "różnica wieku", on jest biedniejszy, niższy, starszy czy młodszy świadczą o tym, że nie należy dłużej zawracać glowy drugiemu człowiekowi i marnować jego czasu. 

hahaha proszę cię mam 35 lat i nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby w tym wieku lecieć na dziadka.

jak dla mnie to nie ma sensu

Macie rację, dziewczyny. Nie oszukujmy się, że szansa zostania młodą wdową jest dużo większa- czysta matematyka... I tu mnie serce boli jak ich widzę razem. 

On dla niej wszystko robi, chce jej zbudować dom i w ogóle. Fakt, że facet jest niczego sobie : trenuje sport, zdrowo się odżywia. Tak jak z nią rozmawiałam, to jak mówią co będzie za 20 lat, to ten facet twierdzi, że fortuna kołem się toczy i mówi, że zrobi wszystko by być w pełni sił. 

Ja nie wiem, dziewczyna dużo przeszła w swoim życiu, pierwszy mąż był (i dalej jest dla niej) kawał ch... 

Ona na początku nie chciała. Ale ten giść zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia (no bo ładna jest i mądra ) pamiętam jak przychodziła do mnie po radę, jak już zaczęła się w nim zauraczać, ale nie wiedziałam co jej doradzić. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.