Temat: Początek nowej relacji

Cześć! Jestem ciekawa Waszego zdania (a może po prostu upewniam się, że oszalałam?)

Jest pewien chłopak. Spotykamy się od 2 miesięcy. Jest niesamowita chemia, podobne poglądy, podejście do życia. Generalnie "wszystko klika". No właśnie, prawie wszystko. On jest jakieś pół roku po zakończeniu długoletniego związku i przyznał mi się, że czuje się po nim wyczerpany z głębszych uczuć. Mówi, że mu na mnie zależy, ale powiedział także że czuje się pusty w środku.

I teraz tak- z jednej strony rozumiem, a z drugiej mam poczucie, że gdybym była TĄ osobą to po prostu nie miałby takich rozkmin. 

Jest to póki co dość luźna znajomość, poznajemy się, ale nie ukrywam że zaczynam coraz mocniej popadać w tę relację. Pojawiają się myśli "A może nie jestem wystarczająco fajna?" (chociaż nie dał mi żadnych podstaw żeby tak sądzić, ale jednak mózg kobiety robi swoje).

Naoglądałam się za dużo filmów i mam nierealne wyobrażenia na temat początku relacji damsko-męskiej? Mam przeczucie, że jak teraz tego nie zakończę to potem będzie płacz, żal i pretensje (ale to już do samej siebie bo przecież nikt mi niczego nie obiecywał)

Czekać na dalszy rozwój? Zabić to w zarodku? 

Ja bym to odebrała jako brak chęci zaanagażowania się? Chce „odetchnąć od związków” i szuka bardziej... rozrywki? Czegoś niezobowiązującego. Delikatnie dał Ci do zrozumienia, żebyś nie liczyła na zbyt wiele. Takie jest moje zdanie, tak bym to zinterpretowała.

Sam fakt, że ktoś dochodzi do momentu w relacji, że nie ma już „głębszych uczuć” (wtf?) jest moim zdaniem niebezpieczne. Bardziej od randek to tu by się przydała konsultacja z psychologiem/terapeutą...

No i co do końcówki Twojej wypowiedzi. Jeżeli chcesz, żeby ktoś Ci coś „obiecywał”, a wiesz, że tego nie otrzymasz, to chyba wiesz co robić? ;-)

Ja byłam w takiej sytuacji dwa razy. Za pierwszym gosc po rozstaniu chyba po 4-5 latach mi mówił, ze nie jest gotowy na nowy związek a ja w to brnęłam mimo wszytko. Skończyłam ten niby związek po 5 miesiącach. Niby w pewnym momencie mówił ze mnie kocha, ale dla niego byłam taka odskocznia, przy mnie zobaczył, ze jest życie po związku, wyleczył się z byłej i od razu po mnie miał następna. Może nawet już w trakcie.

Drugi raz, z moim mężem, rozstał się po 2 latach z dziewczyna, a zaczęliśmy się spotykać 2-3 miesiące od rozstania. Nauczona na błędzie pytałam go kilka razy czy szuka kogoś na poważnie, czy nie za wcześnie na nowy związek i jak miałam pewność, ze nie szuka wrażeń zaczęłam się angażować. No i skończyło się ślubem :)


Jesli facet mówi, ze nie jest gotowy to mu uwierz. 

Jeszcze dodam sytuacje koleżanki, która spotykała się z kolega z pracy, który się rozstał z dziewczyna dopiero co. Ona się wkręcala, angażowała, każdy miły gest odbierała jako oznakę zainteresowania, a on po prostu chciał jakoś zabić czas, żeby nie tęsknić za była. Ostatecznie jakoś chamsko jej powiedział, ze nie wie na co ona liczy, bo tylko się kumplują. No i przestali się kumplować.

Pasek wagi

Ja z moim mężem byłam w takiej sytuacji . Miesiąc przed tym jak zaczęliśmy się spotykać zakończyłam 4- letni związek , a on był od dłuższego czasu sam . Też chciałam odetchnąć po poprzednim związku , ale jak tylko pojawiła się chemia to już nie miałam takich myśli . Jeśli on daje Ci wprost do zrozumienia ,że nie za bardzo chce wchodzić w następny poważny związek to albo ochłodź stosunki ze swojej strony i zobacz czy będzie zabiegał o kontakt , albo zdystansuj się sama , nie traktuj tego tak poważnie ,i spotykaj się z nim dalej na tej samej stopie , choć to drugie będzie bardzo ciężkie. Nie chce Cię bardzo zasmucać ,ale tak szczerze to ktoś jeśli myśli o drugiej osobie poważnie to nie daje do zrozumienia takich rzeczy . Jeśli facet stawia tak stawia sprawę to zazwyczaj dlatego ,że lubi Cię ,ale traktuje bardziej jako odskocznie i być może zauważył u Ciebie zbyt duże zaangażowanie i próbował to ostudzić .

sansewieria napisał(a):

Mówi, że mu na mnie zależy, ale powiedział także że czuje się pusty w środku.I teraz tak- z jednej strony rozumiem, a z drugiej mam poczucie, że gdybym była TĄ osobą to po prostu nie miałby takich rozkmin. 

No.. czyli sama wiesz jak jest :)

Pasek wagi

Brak głębszych uczuć (jeżeli on o tym mówi na poważnie i nie jest to tylko pewna forma literacka) to jak dla mnie znak, że albo ma depresję, albo jakieś zaburzenia psychiczne i powinien szukać pomocy u specjalisty. Ja bym się na etapie nowej znajomości w "wyciąganie go z tego" (cudzysłów, bo wiadomo, że to on sam może to przepracować, a nie Ty musisz go z tego stanu wyciągać), bo sama wdepniesz w emocjonalne bagno. Tak jak teraz, już Ci to siadło na psychikę, a będzie tylko gorzej. Może brak empatii z mojej strony, ale uważam że co innego wspierać partnera, z którym się już jest i z którym się różne rzeczy wspólnie przeżyło, a co innego się narażać na to, że sama wyjdziesz poobijana dla kogoś z kim nie masz jeszcze zbudowanej żadnej bliższej relacji. Odsunęłabym się w ogóle, bo w układy w stylu "to tylko mu po przyjacielsku pomogę, nie będę się w to angażować emocjonalnie, ani niczego od tej relacji oczekiwać" nie wierzę. 

A jeżeli to tylko ww. forma literacka, to zainterpretowalabym to tak, że jeszcze się nie otrząsnął po poprzednim związku i porandkować możecie, ale to by było na tyle. Taki niebezpośredni komunikat, że związku z tego nie będzie. 

Dodam jeszcze, że widzę to że mu zależy i raczej nie chodzi o zabijanie wolnego czasu, bo tego oboje mamy mało i staramy się pomimo tego znaleźć dla siebie chwilę. 

Już nawet rozmawiałam z nim o tym, że cenię jego szczerość, ale nie wiem czy będę w stanie ją udźwignąć bo, tak jak Wam tutaj napisałam, zacznie mi bardzo mocno zależeć a potem rozczarowanie stulecia. 

Nawet bym nie chciała żeby facet mi obiecywał nie wiadomo co chwili znajomości, ale to po prostu przegięcie w drugą stronę i niestety raczej wiem co powinnam zrobić;)

Wilena napisał(a):

Brak głębszych uczuć (jeżeli on o tym mówi na poważnie i nie jest to tylko pewna forma literacka) to jak dla mnie znak, że albo ma depresję, albo jakieś zaburzenia psychiczne i powinien szukać pomocy u specjalisty. Ja bym się na etapie nowej znajomości w "wyciąganie go z tego" (cudzysłów, bo wiadomo, że to on sam może to przepracować, a nie Ty musisz go z tego stanu wyciągać), bo sama wdepniesz w emocjonalne bagno. Tak jak teraz, już Ci to siadło na psychikę, a będzie tylko gorzej. Może brak empatii z mojej strony, ale uważam że co innego wspierać partnera, z którym się już jest i z którym się różne rzeczy wspólnie przeżyło, a co innego się narażać na to, że sama wyjdziesz poobijana dla kogoś z kim nie masz jeszcze zbudowanej żadnej bliższej relacji. Odsunęłabym się w ogóle, bo w układy w stylu "to tylko mu po przyjacielsku pomogę, nie będę się w to angażować emocjonalnie, ani niczego od tej relacji oczekiwać" nie wierzę. A jeżeli to tylko ww. forma literacka, to zainterpretowalabym to tak, że jeszcze się nie otrząsnął po poprzednim związku i porandkować możecie, ale to by było na tyle. Taki niebezpośredni komunikat, że związku z tego nie będzie. 

Nawet sam wspomniał, że jest sceptycznie nastawiony do psychologów, ale zastanawia się nad tym bo może chociaż byłby w stanie jakoś nazwać swoje uczucia. Ja go do tego ani nie zachęcam, ani nie odradzam. 

Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji- z jednej strony wszystko fajnie, nawet napomknął swoim rodzicom o tym, że ktoś się pojawił. A z drugiej strony tekst o byciu pustym w środku, czego chyba jednak nie jestem w stanie przełknąć

sansewieria napisał(a):

Wilena napisał(a):

Brak głębszych uczuć (jeżeli on o tym mówi na poważnie i nie jest to tylko pewna forma literacka) to jak dla mnie znak, że albo ma depresję, albo jakieś zaburzenia psychiczne i powinien szukać pomocy u specjalisty. Ja bym się na etapie nowej znajomości w "wyciąganie go z tego" (cudzysłów, bo wiadomo, że to on sam może to przepracować, a nie Ty musisz go z tego stanu wyciągać), bo sama wdepniesz w emocjonalne bagno. Tak jak teraz, już Ci to siadło na psychikę, a będzie tylko gorzej. Może brak empatii z mojej strony, ale uważam że co innego wspierać partnera, z którym się już jest i z którym się różne rzeczy wspólnie przeżyło, a co innego się narażać na to, że sama wyjdziesz poobijana dla kogoś z kim nie masz jeszcze zbudowanej żadnej bliższej relacji. Odsunęłabym się w ogóle, bo w układy w stylu "to tylko mu po przyjacielsku pomogę, nie będę się w to angażować emocjonalnie, ani niczego od tej relacji oczekiwać" nie wierzę. A jeżeli to tylko ww. forma literacka, to zainterpretowalabym to tak, że jeszcze się nie otrząsnął po poprzednim związku i porandkować możecie, ale to by było na tyle. Taki niebezpośredni komunikat, że związku z tego nie będzie. 
Nawet sam wspomniał, że jest sceptycznie nastawiony do psychologów, ale zastanawia się nad tym bo może chociaż byłby w stanie jakoś nazwać swoje uczucia. Ja go do tego ani nie zachęcam, ani nie odradzam. Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji- z jednej strony wszystko fajnie, nawet napomknął swoim rodzicom o tym, że ktoś się pojawił. A z drugiej strony tekst o byciu pustym w środku, czego chyba jednak nie jestem w stanie przełknąć

Jeżeli życzysz mu dobrze i ewentualnie sobie (o ile w to wdepniesz) to moim zdaniem powinnaś go właśnie zachęcić. 

sansewieria napisał(a):

Dodam jeszcze, że widzę to że mu zależy i raczej nie chodzi o zabijanie wolnego czasu, bo tego oboje mamy mało i staramy się pomimo tego znaleźć dla siebie chwilę. Już nawet rozmawiałam z nim o tym, że cenię jego szczerość, ale nie wiem czy będę w stanie ją udźwignąć bo, tak jak Wam tutaj napisałam, zacznie mi bardzo mocno zależeć a potem rozczarowanie stulecia. Nawet bym nie chciała żeby facet mi obiecywał nie wiadomo co chwili znajomości, ale to po prostu przegięcie w drugą stronę i niestety raczej wiem co powinnam zrobić;)


Mówi, że jest „wyprany z uczuć”, a Ty widzisz, że mu zależy? Polecam więcej aktywnego słuchania drugiej osoby, a mniej własnych interpretacji i subsumpcji rzeczywistości pod wykreowaną przez Ciebie wizję. Pewnie chciałabyś przeczytać „spróbuj, na pewno oszaleje na Twoim punkcie niedługo i uleczysz go dogłębnie”, ale zazwyczaj w życiu wychodzi zupełnie inaczej. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.