Temat: Szczepienie

Mam wielki stres. Jutro mam drugą wizytę szczepienną z synkiem (ma 5 miesięcy) wizyta miała być miesiąc temu ale wiadomo...covid.

Ostatnio miał normalnie na fundusz 4 wkłucia na wizycie ale był to koszmar...i dla mnie i dla niego. Myślę żeby jutro zapłacić i mieć te skojarzone żeby były 2 wkłucia. Ale czy to nie jest mniej bezpieczne? Nie mam wiedzy na ten temat i bardzosię stresuję... jak wy robiliście?

my mamy 6w1 jeśli mam wybór wolę dopłacić i zaoszczędzić dziecku stresu. To i tak jest taka sama ilość na jednej wizycie tylko mniej wkuć. I ogromnym plusem, dla mnie, jest to, że odchodzi jedna wizyta szczepienna chyba w 7 miesiącu. Ale też mi się wydaje, że jak zaczęłaś na NFZ to tak musisz iść cały czas i nie można zmieniać. Przy pierwszym dziecku nie zagłębialam się w temat szczepień aż tak i zdecydowałam na pneumokoki NFZ, a później chciałam przejść na lepszą płatna i już nie mogłam 

Piramil77 napisał(a):

czy dwa czy 4 to dziecko i tak nie bedzie pamietalo. Jedynie matka schizuje. Jak bedzie mialo miec skutki uboczne przynajmniej bedziesz miala wiedze po czym. Podaj sobie 6 szczepow wirusow na raz :(a potem płacz ze autyzm i inne gówna 
tiaaaa. Idź najpierw porozmawiaj z pediatra, poczytaj coś na temat, a później będziesz się wypowiadać na forum. Komentarz z serii wiem, że nic nie wiem, ale się wypowiem,bo coś tam kiedyś pisali na fejsbuczku...

Ja szczepilam infarixem hexa. Nie wim, czy teraz możesz zmienić szczepionkę na skojarzoną, czy trzeba kontynuować. Porozmawiaj z pediatrą. A jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to spokojnie, szczepionki skojarzone nie są mniej bezpieczne niż monowalentne. W szczepionce monowalentne krztusiec jest pelnokomorkowy, w skojarzonej nie. Przez to po skojarzonej jest mniej odczynów poszczepiennych. Przy monowalentntnej też podaje się wszystkie szczepionki na raz, jedna po drugiej. Tym samym dziecko dostaje taka sama ilość antygenów jak przy skojarzonej.Glowna różnica między szczepionkami to właśnie ten krztusiec ilość wkłuć. 

Poczytaj sobie o tym z sensownych źródeł, lub jeszcze lepiej porazmawiaj z dobrym pediatrą. Ja zanim zaszczepiłam rozmawiałam z położnymi i pediatra. Pytałam, czym szczepiony wnuki i dlaczego. 

Pasek wagi

Moja położna mówiła, że jeżeli zaczyna się skojarzonymi to trzeba nimi kontynuować, a jeżeli refundowanymi to można w każdym momencie zmienić na skojarzone. 

Pasek wagi

.Villemo. napisał(a):

Nam pediatra mowila, ze nie mozna zmienic sposobu szczepienia. Czyli jesli zaczelas trybem refundowanym to tak trzeba skonczyc. Jesli my robilismy Infanrix Hexa to do ostatniej dawki musieliśmy dawac płatnąPoza tym teraz szczepienie? Nam przelozyli i maja dzwonic kiedy sie uspokoi i bedziemy szczepicPs dlaczego skojarzone mialyby byc bardziej niebezpieczne?
 

Można. Mówisz odwrotnie. Jak robisz płatne to płacisz do końca. Ale z darmowych na płatne możesz zmienić. Znajoma też zmieniła

Też jestem załamana że teraz wróciły szczepienia i się boję. Ale dzwonili żeby być.

Nie wiem czemu bardziej, różne krążą ploty więc pytam 

Placilismy, zeby właśnie oszczędzić dziecku wkluc a poza tym pielegniarka środowiskowa dala mi do zrozumienia, ze sa niby lepsze jakościowo (nie powinno tak byc, bo co jak ktos biedny, nie stac go to mu dadza gorsza jakosc...) a i tak go bylo slychac w calej przychodni, nie wyobrażam sobie 6 wkluc przy nim.. 

fioletowa.dynia napisał(a):

Moja położna mówiła, że jeżeli zaczyna się skojarzonymi to trzeba nimi kontynuować, a jeżeli refundowanymi to można w każdym momencie zmienić na skojarzone. 

O to to. Mam znajomą z 2,5 miesiąca starszą córką od mojego dziecka i ona zaczynała szczepić na NFZ 4 wkłucia i miała traumę jak ja - następnym razem zmienila na płatne i były 2

Nie musisz pozwalać na 4 wkłucia, normalnie rozłóż na dwa razy w odstępie dwóch tygodni. Ja szczepię na NFZ i nawet pediatra mi nigdy nie pozwolił na 4 wkłucia na 1 wizycie. Jutro zrób 2 i za 2 tygodnie 2. A jak nie, to zmień pediatrę. Albo system na xw1 (nie wiem, ile teraz jest)

Nie pamiętam dokładnie, ale któraś z tych skojarzonych jest lepsza niż standardowa. Chyba krztuśca. Chodzi chyba o wyizolowanie białka czyli mniejszą ilość do podania. No i w skojarzonych jest mniej substancji pomocniczych. A już mniej wkłuć w ogóle do mnie przemawia. Nie lubię PiSu, ale przy 500+ nie ma co się zastanawiać co podać.

A co do tematu my byłyśmy wczoraj. Stres dodatkowy przez koronę, ale że zostanie z nami na dłużej uznaliśmy że nie ma na co czekać tylko szczepić zgodnie z kalendarzem. W przychodni byłam ja z dzieckiem, pielęgniarka i lekarz. Wszyscy w maseczkach i rękawiczkach, płyn do dezynfekcji na wejściu, wózek został w drzwiach. Dodatkowe zalecenie było takie, żeby w najbliższych dniach ograniczyć kontakt fizyczny z innymi domownikami, szczególnie jeśli chodzą do pracy. Czyli bez całowania przez tatusia i rodzeństwo. 

A tak w ogóle czy wirus czy nie, szczepienia i wszytko co robią z moim dzieckiem mnie stresuje. I tak będzie pewnie przez najbliższe 30 lat ;)

Pasek wagi

Tez sie boimy isc na szczepienie (ale boimy się za kazdym razem. Z tym, ze my sami zadzwonilismy, bo uwazamy, ze im szybciej (im mniej chorych) tym lepiej. Wczoraj mieliśmy wywiad telefoniczny, mamy wejść od tylu czyli nie mijać recepcji. Bedziemy widzieć tylko lekarza i pielęgniarke. Po szczepieniu trzeba przesiedzieć 15 minut w przygotowanym pokoju, zeby nie mijac się z kolejnym pacjentem. Po każdej osobie jest odkażane 

Pasek wagi

Masakra. Moje miały normalne szczepienia i przeżyły. Nigdy nie płakały podczas zastrzyków. Przestań panikować. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.