- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 marca 2020, 16:27
Gdybym mieszkała w Warszawie to pewnie pracowałabym w Itace albo była tam na wolontariacie, bo zaginione osoby nie dają mi spać po nocach i tutaj pytanie dla Was, bo w ostatnim czasie zaginęło naprawdę mnóstwo osób, czy w Waszym bliższym lub dalszym otoczeniu było kiedyś jakieś zaginięcie? Jak ta sprawa się skończyła?
Miałam znajomego, który wyszedł z domu i nie było z nim kontaktu żadnego przez 3 tygodnie. A po 3 tygodniach znaleziono w rzecze jego ciało. Utopił się, ale nie 3 tygodnie wcześniej, ale jakieś 4-5 dni. Do tej pory nie wiadomo co się z nim działo przez pozostałe dwa tygodnie.
Miałam też innego znajomego, jeszcze z czasów gimnazjum, ponad 10 lat temu, który wyszedł z domu, szukano go tydzień i niestety okazało się, że powiesił się w lesie w innej dzielnicy.
Także finał raczej średni w znanych mi przypadkach, a u Was?
Edytowany przez 27 marca 2020, 16:28
27 marca 2020, 18:17
ja nadal żyje sprawa zaginiecia Iwony Wieczorek, to juz 10lat będzie, ostatnio przejelo sprawe Archiwum X i liczę, ze to rozwiążą...
27 marca 2020, 18:30
moj Tesc zyje w mieszkaniu w ktorym poprzedni lokator zaginal. Nigdy go nie odnaleziono bedzie juz z 10 lat.
27 marca 2020, 19:15
Jeśli lubicie takie sprawy, a jeszcze nie znacie tego kanału, to polecam serdecznie na youtubie- Karolina Anna, seria zagadki kryminalne. Dziewczyna mówi o wielu ciekawych sprawach, zaginięciach, morderstwach, porwaniach i nie tylko.
Co do tematu, to pamiętam akcję poszukiwania koleżanki ze szkoły. Wyszła z mieszkania naszej wspólnej znajomej w nocy, nie mówiąc gdzie idzie, potem były dwa logowania telefonu i ślad się urwał. Niestety, kilka dni później odnaleziono jej ciało w Wiśle, sprawa pozostała niewyjaśniona. Dziewczyna miała 21 lat.
27 marca 2020, 19:22
O jeszcze mi się przypomniało, moja koleżanka z podstawówki. 2 aborcje w wieku nastoletnim, potem 3 dzieci w tym jedno z porażeniem mózgowym, każde z innym facetem. Dziecko z porażeniem oddała swojej babce na wychowanie, pozostała dwójką mało co się interesowała. Nagle zniknęła. Nie było jej kilka lat. Jednym dzieckiem opiekowała się dalej babcia, dwójkę wzięła jej mama. W końcu ktoś ją znalazł przez internet. Mama napisała do niej i dostała taką odpowiedź, że dziewczyna jest teraz szczęśliwą elegancką kobietą, ma fajne życie i nie zamierza wracać.
27 marca 2020, 19:52
jeśli myślisz że tak prosto pracować albo być na wolontariacie w itace to jestes w bledzie. Do pracy by cie tam nie przyjęli nawet.
27 marca 2020, 20:22
W mojej rodzinie na szczęście nic takiego się nie przytrafiło, ale są dwie historie, które mną wstrząsnęły swego czasu:
- sprawa Joanny Surowieckiej - dziewczyna zaginęła w biały dzień idąc na pociąg, jechała na egzamin na studia, zaginęła bez śladu. Byłyśmy w tym samym wieku. Co kilka miesięcy sprawdzałam wieści czy się odnalazła. Po kilku latach sprawa się wyjaśniła... Poczytajcie sobie.
- sprawa Małgorzaty Szabatowskiej, młoda kobieta z Krakowa, pracowała w banku. Pewnego razu nie pojawiła się w pracy. Ślad po niej zaginął, w mieszkaniu został talerz z niedojedzoną zupą. Kilka lat później we wsi kilkadziesiąt kilometrów od Krakowa znaleziono ciało. Sprawa do dziś nie wyjaśniona. Co jakiś czas sprawdzam wieści z nadzieją, że znajdą zabójcę...
A w ogóle to polecam Wam podcast "Piąte- nie zabijaj". Dużo polskich spraw kryminalnych, w tym zaginięć.
27 marca 2020, 20:29
jeśli myślisz że tak prosto pracować albo być na wolontariacie w itace to jestes w bledzie. Do pracy by cie tam nie przyjęli nawet.
A Ty co tak dogryzasz??
27 marca 2020, 20:32
Ja w innym życiu zostałabym profilerem.