- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 marca 2020, 18:21
Jak sobie radzicie z nauczaniem Waszych pociech? Macie kontakt z nauczycielami? Jak to wygląda w Waszym wypadku?
U mnie nauczanie przez platformy, e-dzienniki, maile, messanger wszedł też w ruch. Trochę dużo tego jak dla mnie i jak szybko szkół to otworzą to zwariuję. No ale może mi się wydaje, że dużo, bo ja wymagam żeby dzieciak rozumiał wszystko, a nie na łąpu capu, a w szkole to wiadomo, z 3ką też przejdzie i lecą dalej. Nie powariowałyście w roli nauczycielek? ;)
25 marca 2020, 12:21
oczywiście zależy od charakteru nauczyciela - bo owszem, są i tacy co na co dzień się opierdzielają i obowiązki mają w nosie. Ale tak jest w każdym zawodzie. I Twoje uogólnienie, że to co jest teraz jest nauczycielom na rękę jest dalece krzywdzące. Rzesza ich właśnie głowi się nad tym w jaki sposób mają zrealizować program i jest to większy problem aniżeli zwykła realizacja w szkole.po1mam 15lat młodszą siostrę i wiem z jej relacji jak takie zajęcia wygladaja po2sama miałam zajęcia przez chwilę z hiszpańskiego w ten sposób po3tak mam nauczycieli w rodzinie w technikum i niby jak ciotka ma przekazać informacje o sądownictwie przez neta do tego ma 60lat i słabo jej idzie z technologią a wujek mechaniki jak ma uczyć jak na codzien prowadzi warsztaty?a znasz nauczycieli że wypowiadasz się z taką pewnością, że im to na rękę?Z moich obserwacji wcale to nie wynika. Dochodzi jeszcze problem, że w ten sposób nie mogą dotrzeć do wszystkich - wbrew powszechnej opinii nie każdy ma dostęp do netu i komputera.Jak dla mnie to jest baaaardzo na rękę nauczycielom, przez kompa nie zapanuje nad klasą, nawet pewnie sobie dźwięk wyłączy by nie słuchać dzieciaków a cała nauka dzieci i tak spadnie na rodziców którzy są w domu. Bardzo wygodne dla nauczyciela on powie co ma powiedzieć czy ktoś zrozumie czy nie a prawdziwa nauką mają się zająć rodzice. Ja jestem na tak takich zajęć ale w formie fakultetów a nie oceniania tego co się ktoś nauczy przez neta.
25 marca 2020, 14:42
Ja mam wrażenie że jest za mało. Niektórzy nauczyciele olali sprawę. Albo dają ćwiczenia a nie ma jak ich odesłać bo librusem załączniki nie przejdą. Z plastyki i wf-u jest zadana praca a z historii nic.Boję się, że jak wróci normalny tok szkoły to tak dzieci przycisną, że od rana do wieczora będzie siedzenie nad lekcjami
25 marca 2020, 16:07
Jak dla mnie to jest baaaardzo na rękę nauczycielom, przez kompa nie zapanuje nad klasą, nawet pewnie sobie dźwięk wyłączy by nie słuchać dzieciaków a cała nauka dzieci i tak spadnie na rodziców którzy są w domu. Bardzo wygodne dla nauczyciela on powie co ma powiedzieć czy ktoś zrozumie czy nie a prawdziwa nauką mają się zająć rodzice. Ja jestem na tak takich zajęć ale w formie fakultetów a nie oceniania tego co się ktoś nauczy przez neta.
Jak dla mnie, to jeśli ktoś nie ma zielonego pojęcia, o czym mówi, powinien sobie darować wygłaszanie takich opinii.