- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Znajomi (136)
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 142444 |
Komentarzy: | 2350 |
Założony: | 29 listopada 2009 |
Ostatni wpis: | 19 kwietnia 2025 |
kobieta, 53 lat, Ziemski Raj
167 cm, 101.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Dzisiaj chyba wyjdę z nerw😬.
Liczyłam na pomoc a robota podwójna😡.
Zaczęło się od prośby ugotowania jajek do sałatki.
Tak wyciągał z lodówki że dwa wypadły,zbiły się i rozmazały po podłodze.
Potem tak pilnował,że woda się wygotowała i wystrzeliły pod sufit🤣
Dała zadanie zrobić ćwikłą.
Owszem zrobił ale całą kuchnia zachlapana sokiem z buraków😱
Jakby tego było mało miał umyć lodówkę z góry bo ja nie sięgam to zahaczył o lampę i tak ją poziomował,że stłukł żarówkę i ciul zrobiło się teraz ciemno i nic się już nie da robić😬.
Dobrze,że zdążyłam z obiadem.
I co Wy na to?
Ja wymiękłam położyłam się pod kocyk i oglądam tv.
Najlepiej rzucić wszystko i wyjechać na koniec świata.
Ostatnio życie się kręci wokół zakupów i jedzenia.
A gdyby tak jedzenie było w tabletkach.
Człowiek by połknął tabletkę o smaku zupy pomidorowej lub schabowego i było by po kłopocie.
Mąż wstał dziś wcześniej i zrobił już zakupy.
Ja wypiłam kawę I obmyślam plan dnia.
Muszę wyszorować łazienkę.
Zrobić sałatkę jarzynową i pastę z makreli.
Nie chcę do Świąt jeść wędlin.
Obowiązkowo spacer na kiermasz świąteczny i jeszcze drobne upominki dokupić do paczek.
Po południu relax, bo coś z życia trzeba mieć.
A jutro nowe zadania.
I tak każdego dnia coś.
Życzę Wam spokojnej soboty i znajdźcie też czas dla siebie w tym szaleństwie przedświątecznym.
U mnie intensywnie jak to przed Świętami.
Najważniejsze zakupy są.
Poporcjowane i zamrożone.
Jem ostatnio skromnie,ale nieregularnie.
Wczoraj jadłam tylko śniadanie i późną kolację bo nie było czasu.
Dziś tak mi się chciało obiadu,że zrobiłam spaghetti i od razu lepiej.
Nie umiem funkcjonować bez ciepłego posiłku.
Słyszę w pracy,że napychają się byle czym i gotowcami byle tylko nie gotować.
Ja tak nie umiem.
U mnie w domu rodzinnym zawsze pachniało obiadem i U mnie jest to samo.
Może być skromnie,ale obiad musi być.
Ostatnio jednak miałam małą wpadkę zeżarłam piernik,który miał trafić do paczki pod choinkę😬
Zła jestem na siebie po co to ruszałam.
Kupiła torebkę od koleżanki robioną na szydełku,spodobała mi się.
Ale dałam 70 zł.
Dziś leniuchuje a jutro oprócz sprzątania planuję długi spacer.
Ale muszę zostać dwa popołudnia bo będzie inwentaryzacja.
Zjadłam śniadanie z mężem.
I położyłam się jeszcze i coś strasznego lenia mam🙈.
A w planach wyszorowanie mebli kuchennych,ugotowanie rosołu do słoików i do wekowania.
Pogoda paskudna nawet śmieci mi się nie chce wynieść.
Mąż dzisiaj dłużej w pracy.
Na obiad dziś gotowiec pyzy z mięsem i surówka z kiszonej kapusty.
Oj żeby mi się tak chciało jak mi się niechce🙉.
Niech ktoś mną potrząśnie bo coraz bliżej Święta🙉a ja w lesie🌲🌳.
Nie wiem jak te dni ostatnio zleciały.
Coraz bliżej Święta🌲🌲🌲.
A jeszcze dużo do ogarnięcia🙉.
Zawekowałam 3 słoiki bigosu.
A jutro robię rosół do słoików.
Codziennie coś,byle do przodu💪.
Choinka ubrana.
A waga bez zmian.
Choć różnie z dietą bywa.
Miłego tygodnia😀
Chyba wszyscy oszaleli ostatnio i zasypują mnie jedzeniem.
Miał być post beż mącznych potraw.
Teściowa dała mi tonę naleśników a jutro mama wpadnie z pierogami🙈🙉i jeszcze jak by było mało dostałam od sąsiadki 6 op.sera żółtego.
Nie lubię wyrzucać jedzenia ale jest go wszędzie za dużo!!!
Nie miałam czasu się zważyć a dzisiaj idę do koleżanki na winko.
Chciała upiec ciasto,powiedziałam że absolutnie jeść Nie będę i niech mnie nie kusi.
Posłuchała i zrobi jakąś lekką sałatkę.Ufff🤪.
Na weekend żadnych zakupów jedzeniowych nie robię.
Po popłynę już całkiem.
Już się boję Świąt bo mama szaleje.
Ale nie dam się💪.
Wychodzę do pracy ciemno,wracam ciemno.
Brrr jak nieprzyjemnie:(
Dzisiaj latałam za prezentami,w większości już kupiłam.
A jutro robię bigos i wekuje w słoikach.
Czas ucieka a roboty huk.
Wy też zaganiane przed Świętami,czy idziecie na gotowe?
Dziś zjadłam kromkę chleba z serkiem białym.
Zupę fasolową i 2 naleśniki.
Na kolację pół grahamki z pomidorem.
Zła jestem bo za mało warzyw jem.
Ale nie mam siły ostatnio porządnie tego ogarnąć.
Ale kupiłam ciekawą mrożonkę azjatycką na następny obiad.
Zrobię z kurczakiem,ryżem,lub makaronem sojowym.
Na wagę wejdę rano.
Ciekawa jestem co mi powie.
Pomimo postu i dużej aktywności waga tylko kilo mniej:(
Chyba ją przez okno wyrzucę.
Z nerwów dobrałam się dziś do czekoladek.
I zamówiłam 2 sukienki bo była na nie promocja.
A ja lubię ten styl.
Ta będzie na Święta🌲🌲🌲
Strasznie jestem wymęczona tym tygodniem.
Zjadłam już obiad:jajko sadzone,ziemniaki I surówkę.
Taki skromny jak na niedzielę.
Ale zrobiłam sałatkę z tortelini.
Jest pyszna👍
Dzisiaj się byczę,nie mam na nic siły:(
Post będę dalej stosować.
Te dwa dni dały mi porządnie popalić😬.
Miałam taki młyn i w pracy i po niej.
Do posiłku siadałam koło 18 nastej.
Wcześniej nie było czasu😬.
Śmieje się,że prawdziwy post mi się trafił🤣🤣🤣.
Ciekawe co waga na to🤔.
Jeszcze mąż z bólem zęba jęczący😡😡😡.
Ledwo się do dentysty dostał a ten jak zaśpiewał za kanałówkę to mi oczy z orbit wyszły 😱.
I takie mamy mikołajki🧑🎄.
Dobrze,że już weekend🤪.