Hej. Dziś kolejny mocno aktywny dzień. Chociaż nie wiem ile kroków bo trochę nosiłam telefon a już po południu udało mi się uruchomić moja nowa opaskę sportowa i mi liczy już kroki na bieżąco 💪❤️ A dzień się zaczął przed 6 rano. Już mi weszło w krew rano Picie czarnej kawy. Plus woda oczywiście. Zawiozłam dzieciaki do przedszkola i wróciłam. Zjadłam śniadanie i pojechałam na dwie godziny w pole. Strasznie zmarzłam. Potem ogarnęłam dom zrobiłam obiad i po dzieciaki. Obiad. Popołudnie już w domu.
Menu wyglądało tak :
8:30 bułka ziarnista masło dżem z langrody plus skyr
12:00 kawa z mlekiem i koktajl - banan mleko i masło orzechowe
15:30 obiad mielony z serem żółtym. Warzywa pieczone sos pomidorowy ogórki.
po obiedzie wypiłam jeszcze kawę z mlekiem i już nic nie jadłam. I szczerze nie wiem czy mam ochotę na kolację.... Może odpuszczę..
Waga nadal stoi. Miałam dziś robić trening ale nie wiem... Jakoś to zimno ze mnie wychodzi i nie czuje się chyba za dobrze. Chyba leki i do łóżka. Starszego syna już też coś bierze ale może nie skończy się na siedzeniu w domu... Oby !
woda 2 l
kroki z tel było 6700, na zegarku 700.