Temat: Implanty zebowe

Hej dziewczyny, 

Od zawsze mam mega slabe zeby, ktore zaczely sie psuc bardzo wczesnie. Obecnie mam 27 lat i z bolem musze stwierdzic ze nie wiem czy mam choc jeden calkowicie zdrowy zab. Mimo higieny, leczenia u roznych specjalistow i czestych wizyt kontrolnych zeby sa po prostu zniszczone. Nawet jak gdzies wypelnienie to po jakims czasie okazuje sie ze w zebie jest prochnica wtorna. Dentysta doszedl do wniosku ze obiektywnie nie da sie stwierdzic  czemu one sie tak psuja ( mimo ze o nie dbam) i ze to moze byc kwestia mojego ph w organizmie. Dodatkowo w jednym zebie ( dolna 7) mam taki stan, podobno dosc rzadki, w ktorym moj organizm automatucznie atakuje korzen zeba  . Nie pamietam jak to sie teraz fachowo nazywa Mniejsza z tym. W kazdym razie musze sie liczyc z tym ze zab wypadnie kiedys . Pewnie wczesniej niz reszta.

Obecnie sprawa wyglada tak ze zeby sa mniej wiecej zaplombowane. Stare  brzydkie wypelnienia zrobione za dzieciaka na NFZ wymienilam na nowe ladniejsze plomby ( nie pytajcie ile hajsu zostawilam u dentysty bo moglab juz pewnie za to kupic fajne autko) Jestem po kilku moze nawet kilkunastu leczeniach kanalowych. Do dentysty chodze czesto i za kazdym razem  znajduje sie cos nowego co mozna naprawic. Poki co nie mam zadnych koron, mostow implantow. Zeby z wykatkiem jednej osemki ktora usunelam sa moje, chociaz polatane. I szczerze dziekuje Bogu ze nic mnie nie boli bo za kazdym razem jak zaczyna boje sie o to czy uda sie zab jeszcze jakos wyleczyc czy moze trzeba rwac. Mozna powiedziec ze w kazdym  lulow moje zeby tak do 5 sa mniej wiecej spoko. Tzn sa w nich plomby ale najbardziej zmasakrowane leczeniem sa gorne i dolne 6-7 i 8

Wiem ze w przyszlosci ( mam nadzieje dalszej niz blizszej) bede musiala myslec nad protetyka. Koszt jednego implantu to kolo 4 tys i wiecej dlatego wolalabym wczesniej przygotowac sie jakos finansowo, szczegolnie ze nie zarabiam milionow.

Czy ktoras z Was ma doswiadczenia z implantami zebowymi, albo jest w stanie powiedziec jak wyglada protetyka kiedy do uzupelnienia ma sie wiecej niz jeden zab w luku. Jak sie w ogole funkcjonuje np z korona albo z mostem? Czytalam np o odbudowach calego luku zebowego na 4 implantach, ale czy jest to rownie skuteczne jak uzupelnienie ubytkow samymi tylko implantami?

Jestem przerazona ze w wieku kolo 30 lat mialabym nie miec swoich zebow dlatego rozwiazania jak najbardziej trwale. Jak do tej pory zeby mam, ale gdybym miala zastapic 4-6-8 z nich implantami najbiedniej 4 kola kazdy to robi sie dosc spory wydatek i wole jak cos za wczasu sie na to przygotowac:)

z gory dzieki za wszystkie Wasze odpowiedzi.

Jesli mozesz zrobic most na swoich zebach, wzglednie na zebie i implancie to jest to zdecydowanie tansza opcja. Sama (odpukac) problemow z zeabmi mam niewiele, ale moj luby przymierza sie do wstawienia... no wlasnie. Myslelismy nad implantami, ale koszt nas nieco przeraza przy ilosci ubytkow... Znajomemu przy mnie implant po prostu wypadl (pewnei zwyczajnie zle zrobiony, ale nie wiesz jak trafisz...) Moj dentysta zdecydowanie radzi zrobic most, ALE musisz miec na czym ten most zrobic, wiec zab na ktorym most jest zaczepiony musi byc w dobrym stanie. 

Koszt mostu to od 400zl za zab, wiec znacznie taniej niz implanty no i mniej z tym balaganu... bo implant to jednak sruba wkrecana w kosc, most to tylko nakladka, podobna do protezy tyle ze przytwerdzona na stale...

Pasek wagi

Maratha napisał(a):

Znajomemu przy mnie implant po prostu wypadl (pewnei zwyczajnie zle zrobiony, ale nie wiesz jak trafisz...) .

Implant nie wypada, co najwyżej może odkleić się nakładka (imitacja zęba doklejana do śruby, nie wiem jak fachowo się to nazywa). Ale to mały pikuś. Chociaż owszem, bywa, że śruba, jako ciało obce zostaje odrzucona przez organizm.

Ja mam jedną koronę od lat, ząb był leczony kanałowo już w dzieciństwie, a jakieś 9 lat temu się złamał i już nie było wyjścia. Korona spisuje się super, świetnie dobrany kolor, jest osadzona na moim korzeniu, nawet specjalnie nie odczuwałam bólu na początku. Osobistych doświadczeń z implantami nie mam, ale mój facet zdecydował się na to kilka lat temu. I gdyby miał podjąć jeszcze raz tę decyzję, to wybrałby most (ząb trzonowy). Po wszczepieniu implantu opuchnięty chodził przez przynajmniej 3 tygodnie, organizm nie za bardzo chciał ten implant przyjąć. Goiło się wolno, po jakimś czasie ta śrubka sama wyskoczyła, wtedy miał jakieś naprawcze zabiegi, do tej pory od czasu do czasu ma wrażenie, że trochę się rusza. Generalnie nie każdy organizm dobrze przyjmie wszczepienie obcego ciała - miej to uwadze.

Epestka napisał(a):

Maratha napisał(a):

Znajomemu przy mnie implant po prostu wypadl (pewnei zwyczajnie zle zrobiony, ale nie wiesz jak trafisz...) .
Implant nie wypada, co najwyżej może odkleić się nakładka (imitacja zęba doklejana do śruby, nie wiem jak fachowo się to nazywa). Ale to mały pikuś. Chociaż owszem, bywa, że śruba, jako ciało obce zostaje odrzucona przez organizm.

Tez nie wiem jak to sie nazywa. To co jest widoczne wzielo i wypadlo. Korona? nakladka? Jak zwal tak zwal... maly pikus, ale klopotliwe, zwlaszcze ze u niego to trojka... 

Pasek wagi

Dobra konsultacja u specjalisty i wszystko Ci powiedzą. Każdy przypadek jest indywidualny i plan musi być dobrany odpowiednio do konkretnej osoby Poczytaj opinie i znajdź kogoś kto naprawde zna się na rzeczy.Brat za dzieciaka wybil sobie jedynkę. Dziś ma implant - przyjął sie świetnie, wygląda jak naturalny ząb ale kosztował około 5 tys.

mam dokladnie ten sam problem - ponoc to zaburzenia zwiazane z kalcytonina. Mam 33 lata teraz i za kazdym razem jak wspominam cos o mostach, implantach itp mojemu lekarzowi, odpowiada nie :P dopoki mam swoje zeby, bidne bo bidne ale swoje, powiedzial zeby nie ruszac i nie kombinowac

choco.lady napisał(a):

Dobra konsultacja u specjalisty i wszystko Ci powiedzą. Każdy przypadek jest indywidualny i plan musi być dobrany odpowiednio do konkretnej osoby

O to, to.

Ogólnie wygląda to tak, że w zależności od warunków w jamie ustnej (stan, ilość kości, położenie zatoki szczękowej, kanału żuchwy) lekarz projektuje uzupełnienia, wprowadza implant w łoże, następnie (od razu lub po wygojeniu wyrostka zębodołowego) na implancie cementuje się odbudowę protetyczną, więc licz się z ceną 1. wszczepu (implantu) x ilość ww 2. odbudowy protetycznej (w zależności od materiału, rodzaju, rozległości) 3. badań dodatkowych (konsultacje, wizyty, RTG, m.in. tomografia CBCT) 4. ewentualnych ZABIEGÓW dodatkowych (np. regeneracja kości, podniesienie dna zatoki szczękowej). Do tego zawsze istnieje mozliwość, że wszczep nie zintegruje się z kością. 

PS. Ogólnie jestem póki co na początku swojej drogi "stomatologicznej", więc możliwe, że piszę bzdurę, ale raczej wystrzegałabym się lekarzy, którzy na 4 implantach robią odbudowę ucho-ucho.

Ach, i oczywiście zawsze lepiej robić pojedynczą odbudowę na pojedynczym wszczepie, ew. małe mosty, działają wtedy mniejsze siły, są w miarę fizjologicznie rozłożone, jest zupełnie inny komfort użytkowania takiego uzupełnienia.

Może unikniesz robienia implantów, a już na pewno nie wyliczaj sobie implanty w zastępstwie każdego zęba:) Jeśli do 5tki zęby są, jak mówisz, możliwe, "połatane" ale bez poważnych ubytków, to znaczy, że masz warunki na mosty z koronek. Trudniej mi ocenić co będzie z 6 i 7kami. Ale przecież możesz sobie zrobić tylko przód dla urody. 

Kiedy pracowałam z dentystami i technikami dentystycznymi, to się napatrzyłam na ich pracę. Większość prac to były koronki. Czasami całe łuki, dosłownie całe gębusie w koronach:) Specjalistą nie jestem ale twój dentysta spokojnie ci oszacuje twoje warunki na przyszłe korony. A korony to koszty znacznie niższe niż implanty. Zależą od materiału na którym są wykonana tzn metal, złoto czy cyrkon. 

Bardzo ważny jest sprawdzony dentysta, taki który dobrze oceni warunki, umiejętnie opiłuje zęby i zrobi dobre modele. Kiedyś pracowałam z młodą dentystką, która odsyłała po parę razy prace techników, wciskając kit pacjentom, że to technicy robią fuszerkę. A to ona nie umiała robić wycinków i za nic w świecie zęby nie chciały się dobrze "układać", przez to odklejały. 

I jeszcze jedno, nie wiem gdzie chodzisz do dentysty, wiedz, że ceny za korony często są cenami dentystów, ich "widzi mi sie". Nawet w bardzo dużym mieście, jak Kraków, nie ma wielu pracowni, paru wolnych strzelców. Oni mają stałe ceny. 10 lat temu było to najczęściej, 85% wszystkich prac, 120-150 zł za punk, czyli korona na metalu - cena dla dentysty. Były droższe, za około 350zł, z pracowni, która się ceni:)) Wciąż mowa o cenie technika dla dentysty. Teraz to będzie pewnie około 200 zł. Pacjent często płaci u dentysty za piękne wnętrza poczekalni, szumną nazwę centrum. Tajemnic ci chyba nie sprzedaję. Poprostu warto popytać o ceny u paru dobrych dentystów. 

Przypomniało mi się, taka ciekawostka:) Wtedy, te 10lat temu, cena pojedyńczej szczykawki ze znieczuleniem, w sklepie stomatologicznym, kosztowała 1,5zł, a dentyści rządali sobie wtedy od 10 do 20zł. Czyli to cena za umiejętność zrobienia zastrzyku. 

może najpierw licówki? są mniej imwazyjne :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.