Temat: Jak z milczka stać się osobą aktywną, lubianą i pewną siebie

Cześć,

są tu może takie osoby, które z milczka, osoby "ubogiej wewnętrznie" - nie mającej zainteresowań, nielubianej (poprzez dziwne introwertyczne zachowania) stały się osobami lubianymi i pewnymi siebie? Jak to zrobiłyście? Jakie kroki podjęłyście. Ja w swoim gronie jestem skreślona raczej (uznawana za tą dziwną, milczkowatą osobę) czy da się to jeszcze naprawić?

Nie chodzi mi tylko o bycie milczkiem. Po prostu miałam nieciekawy charakter. Czy jak nad nim popracuję to mam jeszcze szansę u tych ludzi, żeby mnie polubili?

Nie rozumiem tematu, co ma milczek z osoba „uboga wewnętrznie”, co to jest w ogóle za wymysł ? Uboga wewnętrznie ? Co to jest ? Nie znam 

Prosiatko.3 napisał(a):

Nie rozumiem tematu, co ma milczek z osoba ?uboga wewnętrznie?, co to jest w ogóle za wymysł ? Uboga wewnętrznie ? Co to jest ? Nie znam 

Po prostu nie manie często nic do powiedzenia.

Czas robi swoje. Z wiekiem człowiek dojrzewa, nabiera pewności siebie i ma w nosie to, co mówią inni.

Pasek wagi

MalinkaXoXo napisał(a):

Prosiatko.3 napisał(a):

Nie rozumiem tematu, co ma milczek z osoba ?uboga wewnętrznie?, co to jest w ogóle za wymysł ? Uboga wewnętrznie ? Co to jest ? Nie znam 

Po prostu nie manie często nic do powiedzenia.

A masz jakieś pasje, hobby, zainteresowania? Czytasz książki, podróżujesz, poszerzasz swoją wiedzę w jakikolwiek sposób?

Pasek wagi

Ves91 napisał(a):

MalinkaXoXo napisał(a):

Prosiatko.3 napisał(a):

Nie rozumiem tematu, co ma milczek z osoba ?uboga wewnętrznie?, co to jest w ogóle za wymysł ? Uboga wewnętrznie ? Co to jest ? Nie znam 

Po prostu nie manie często nic do powiedzenia.

A masz jakieś pasje, hobby, zainteresowania? Czytasz książki, podróżujesz, poszerzasz swoją wiedzę w jakikolwiek sposób?

Czytam książki, niestety nie podróżuję. Hobby jako takiego nie mam, chyba, że tworzenie stron pod to podchodzi, ale to mało interesujące. Kiedyś tańczyłam, ale nie byłam w tym jakoś specjalnie dobra.

Aż tak bardzo Ci to przeszkadza? Nigdy nie byłam gadatliwa, zawsze myślałam, że to wada- ale to wada nie jest. 

agazur57 napisał(a):

Aż tak bardzo Ci to przeszkadza? Nigdy nie byłam gadatliwa, zawsze myślałam, że to wada- ale to wada nie jest. 

Chodzi mi o to, że mam mało relacji, zwłaszcza tych głębszych. Prawdę mówiąc nie mam aż takiej dużej potrzeby posiadania dużej ilości przyjaciół, ale chciałabym kogoś poznać (w znaczeniu drugą połowę)

alkohol na przełamanie barier, wystarczy trochę. złapiesz bakcyla i potem będziesz sama potrafiła nawiązać relacje

MalinkaXoXo napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Aż tak bardzo Ci to przeszkadza? Nigdy nie byłam gadatliwa, zawsze myślałam, że to wada- ale to wada nie jest. 

Chodzi mi o to, że mam mało relacji, zwłaszcza tych głębszych. Prawdę mówiąc nie mam aż takiej dużej potrzeby posiadania dużej ilości przyjaciół, ale chciałabym kogoś poznać (w znaczeniu drugą połowę)

Myślę, że wiele osób nie ma takich głębszych relacji. Czy są one rzeczywiście Ci potrzebne, czy chcesz je mieć, bo wydaje Ci się, że inni mają? Ja jestem introwertykiem, a z wiekiem ludzie coraz bardziej mnie wkurzają- zawsze wolałam posiedzieć sobie sama, książki poczytać, niż siedzieć gdzieś np. w pubie, bo mnie to nudziło i nudzi. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.