Temat: majtki menstruacyjne

Niech wypowiedzą się osoby, które używały majtek menstruacyjnych.

Jakie wrażenia? Wróciłyście do podpasek, czy zostałyście przy samych majtkach?

Pasek wagi

Berchen napisał(a):

PorannyDeszcz napisał(a):

Laura2020 napisał(a):

PorannyDeszcz napisał(a):

A mogą być podpaski wielorazowe? To w sumie podobne, więc mogę się wypowiedzieć ;)

Też jest to coś innego dla mnie,więc też chętnie się dowiem jak się z tym człowiek czuje,czy nie przeszkadza itd :)

To odpowiem, bo chociaż początkowo byłam sceptycznie nastawiona, to teraz nie wyobrażam sobie bez nich życia. Używam od kwietnia zeszłego roku. Zacznę od minusów: potrafią się przesunąć podczas szybkiego marszu, ale wystarczy założyć bardziej dopasowane spodnie. Jak nosiłam zwykłe podpaski to zawsze miałam odparzenia i otarcia, więc dla komfortu nosiłam luźne spodnie podczas okresu, żeby to zminimalizować... i tak z przyzwyczajenia noszę teraz, chociaż - tu już przechodzę do plusów - absolutnie ani razu nie miałam przez nie problemu. W ogóle nie czuję, że mam podpaskę, przez co znacznie lepiej znoszę okres. Nie zdarzyło się, żeby przeciekły, a pierwsze dwa dni mam bardzo obfite. Dla komfortu w pierwsze dni zmieniam dwa razy w dzień i jedną mam na noc, potem spokojnie wystarcza mi jedna podpaska na cały dzień przy mniej obfitych dniach. Zużyte podpaski składam w kopertę i trzymam w woreczku w łazience. Uprzedzając pytania: nic a nic nie czuć zapachu. Jak skończy mi się okres piorę je w pralce - najpierw ustawiam płukanie, włączam pauzę i zostawiam tak na kilka godzin lub całą noc, żeby odmiękły. Potem płuczę, wiruję i nastawiam z normalnym praniem. Suszę rozwieszone i odkładam na następny raz. Aha i używam welurowych, nie mam porównania, ale są bardzo miękkie, delikatne i dobrze się dopierają. Kupione na allegro

nie wyobrazam sobie prania razem z innymi rzeczami, trzymania kilka dni - ze wzgledu na rozmnazajace sie bakterie, ktorych wprawdzie nie widac ale one sa. Kiedys opiekowalam sie osoba starsza, ktorej ubrania czesto ubrudzone byly odchodami, mimo ze miala Pampers. Zauwazylam ze mimo prania tak ubrania jak i reczniki prane razem mialy dziwny zapach. Dopiero dolewanie do prania plynu antybakteryjnego rozwiazalo ten Problem.

Nie mam doswiadczenia z tego typu majtkami ale przed laty, gdy w sklepach nie bylo nawet papieru toaletowego bylam zmuszona  uzywac podpasek zrobionych z pieluch. Nie bylam z tym szczesliwa.

Przypuszczam ze samo noszenie moze byc wygodniejsze, jednak pranie zostaje. 

Wydaje mi się, że krew menstruacyjna to akurat co innego niż odchody, ale jak najbardziej można używać płynu antybakteryjnego albo też prać je od razu po użyciu, po prostu opisałam swój sposób. Ekspertem nie jestem, nie sprawdzałam, czy po praniu pozostają bakterie, nieprzyjemnego zapachu w każdym razie nie czuć i to nie tylko moja opinia. 

Gin&Tonic napisał(a):

Berchen napisał(a):

PorannyDeszcz napisał(a):

Laura2020 napisał(a):

PorannyDeszcz napisał(a):

A mogą być podpaski wielorazowe? To w sumie podobne, więc mogę się wypowiedzieć ;)

Też jest to coś innego dla mnie,więc też chętnie się dowiem jak się z tym człowiek czuje,czy nie przeszkadza itd :)

To odpowiem, bo chociaż początkowo byłam sceptycznie nastawiona, to teraz nie wyobrażam sobie bez nich życia. Używam od kwietnia zeszłego roku. Zacznę od minusów: potrafią się przesunąć podczas szybkiego marszu, ale wystarczy założyć bardziej dopasowane spodnie. Jak nosiłam zwykłe podpaski to zawsze miałam odparzenia i otarcia, więc dla komfortu nosiłam luźne spodnie podczas okresu, żeby to zminimalizować... i tak z przyzwyczajenia noszę teraz, chociaż - tu już przechodzę do plusów - absolutnie ani razu nie miałam przez nie problemu. W ogóle nie czuję, że mam podpaskę, przez co znacznie lepiej znoszę okres. Nie zdarzyło się, żeby przeciekły, a pierwsze dwa dni mam bardzo obfite. Dla komfortu w pierwsze dni zmieniam dwa razy w dzień i jedną mam na noc, potem spokojnie wystarcza mi jedna podpaska na cały dzień przy mniej obfitych dniach. Zużyte podpaski składam w kopertę i trzymam w woreczku w łazience. Uprzedzając pytania: nic a nic nie czuć zapachu. Jak skończy mi się okres piorę je w pralce - najpierw ustawiam płukanie, włączam pauzę i zostawiam tak na kilka godzin lub całą noc, żeby odmiękły. Potem płuczę, wiruję i nastawiam z normalnym praniem. Suszę rozwieszone i odkładam na następny raz. Aha i używam welurowych, nie mam porównania, ale są bardzo miękkie, delikatne i dobrze się dopierają. Kupione na allegro

nie wyobrazam sobie prania razem z innymi rzeczami, trzymania kilka dni - ze wzgledu na rozmnazajace sie bakterie, ktorych wprawdzie nie widac ale one sa. Kiedys opiekowalam sie osoba starsza, ktorej ubrania czesto ubrudzone byly odchodami, mimo ze miala Pampers. Zauwazylam ze mimo prania tak ubrania jak i reczniki prane razem mialy dziwny zapach. Dopiero dolewanie do prania plynu antybakteryjnego rozwiazalo ten Problem.

Nie mam doswiadczenia z tego typu majtkami ale przed laty, gdy w sklepach nie bylo nawet papieru toaletowego bylam zmuszona  uzywac podpasek zrobionych z pieluch. Nie bylam z tym szczesliwa.

Przypuszczam ze samo noszenie moze byc wygodniejsze, jednak pranie zostaje. 

Ja piorę każda pare od razu po użyciu, płucze w zimnej wodzie, a potem piorę w 30 stopniach na krótkim cyklu (20 minutowy cykl)

pierzesz pustą pralkę z 1 majtkami????

Jezeli chodzi o pranie to ja je plukam pod bierzaca woda i zostawiam w misce z woda I plynem az bedzie 5 par brudnych pozniej nastawiam te 5 par na wstepnr plukanie w prace a potem pakuje  reszte prania i Piore razem w 40 stopniach

PorannyDeszcz napisał(a):

Berchen napisał(a):

PorannyDeszcz napisał(a):

Laura2020 napisał(a):

PorannyDeszcz napisał(a):

A mogą być podpaski wielorazowe? To w sumie podobne, więc mogę się wypowiedzieć ;)

Też jest to coś innego dla mnie,więc też chętnie się dowiem jak się z tym człowiek czuje,czy nie przeszkadza itd :)

To odpowiem, bo chociaż początkowo byłam sceptycznie nastawiona, to teraz nie wyobrażam sobie bez nich życia. Używam od kwietnia zeszłego roku. Zacznę od minusów: potrafią się przesunąć podczas szybkiego marszu, ale wystarczy założyć bardziej dopasowane spodnie. Jak nosiłam zwykłe podpaski to zawsze miałam odparzenia i otarcia, więc dla komfortu nosiłam luźne spodnie podczas okresu, żeby to zminimalizować... i tak z przyzwyczajenia noszę teraz, chociaż - tu już przechodzę do plusów - absolutnie ani razu nie miałam przez nie problemu. W ogóle nie czuję, że mam podpaskę, przez co znacznie lepiej znoszę okres. Nie zdarzyło się, żeby przeciekły, a pierwsze dwa dni mam bardzo obfite. Dla komfortu w pierwsze dni zmieniam dwa razy w dzień i jedną mam na noc, potem spokojnie wystarcza mi jedna podpaska na cały dzień przy mniej obfitych dniach. Zużyte podpaski składam w kopertę i trzymam w woreczku w łazience. Uprzedzając pytania: nic a nic nie czuć zapachu. Jak skończy mi się okres piorę je w pralce - najpierw ustawiam płukanie, włączam pauzę i zostawiam tak na kilka godzin lub całą noc, żeby odmiękły. Potem płuczę, wiruję i nastawiam z normalnym praniem. Suszę rozwieszone i odkładam na następny raz. Aha i używam welurowych, nie mam porównania, ale są bardzo miękkie, delikatne i dobrze się dopierają. Kupione na allegro

nie wyobrazam sobie prania razem z innymi rzeczami, trzymania kilka dni - ze wzgledu na rozmnazajace sie bakterie, ktorych wprawdzie nie widac ale one sa. Kiedys opiekowalam sie osoba starsza, ktorej ubrania czesto ubrudzone byly odchodami, mimo ze miala Pampers. Zauwazylam ze mimo prania tak ubrania jak i reczniki prane razem mialy dziwny zapach. Dopiero dolewanie do prania plynu antybakteryjnego rozwiazalo ten Problem.

Nie mam doswiadczenia z tego typu majtkami ale przed laty, gdy w sklepach nie bylo nawet papieru toaletowego bylam zmuszona  uzywac podpasek zrobionych z pieluch. Nie bylam z tym szczesliwa.

Przypuszczam ze samo noszenie moze byc wygodniejsze, jednak pranie zostaje. 

Wydaje mi się, że krew menstruacyjna to akurat co innego niż odchody, ale jak najbardziej można używać płynu antybakteryjnego albo też prać je od razu po użyciu, po prostu opisałam swój sposób. Ekspertem nie jestem, nie sprawdzałam, czy po praniu pozostają bakterie, nieprzyjemnego zapachu w każdym razie nie czuć i to nie tylko moja opinia. 

krew tak samo jest tez niezlym klimatem dla rozwoju bakterii, poczytaj na ten temat - nie chodzi mi o jakies przesadzanie i dezynfekcje do przesady, jednak o jakies podstawy warto zadbac. Nawet pralka musi byc co jakis czas dezynfekowana, chociazby praniem od czasu do czasu na 90  stopni,(podobnie jak zmywarka do naczyn- to nie nalezy do tematu).

Wielbiona napisał(a):

Gin&Tonic napisał(a):

Berchen napisał(a):

PorannyDeszcz napisał(a):

Laura2020 napisał(a):

PorannyDeszcz napisał(a):

A mogą być podpaski wielorazowe? To w sumie podobne, więc mogę się wypowiedzieć ;)

Też jest to coś innego dla mnie,więc też chętnie się dowiem jak się z tym człowiek czuje,czy nie przeszkadza itd :)

To odpowiem, bo chociaż początkowo byłam sceptycznie nastawiona, to teraz nie wyobrażam sobie bez nich życia. Używam od kwietnia zeszłego roku. Zacznę od minusów: potrafią się przesunąć podczas szybkiego marszu, ale wystarczy założyć bardziej dopasowane spodnie. Jak nosiłam zwykłe podpaski to zawsze miałam odparzenia i otarcia, więc dla komfortu nosiłam luźne spodnie podczas okresu, żeby to zminimalizować... i tak z przyzwyczajenia noszę teraz, chociaż - tu już przechodzę do plusów - absolutnie ani razu nie miałam przez nie problemu. W ogóle nie czuję, że mam podpaskę, przez co znacznie lepiej znoszę okres. Nie zdarzyło się, żeby przeciekły, a pierwsze dwa dni mam bardzo obfite. Dla komfortu w pierwsze dni zmieniam dwa razy w dzień i jedną mam na noc, potem spokojnie wystarcza mi jedna podpaska na cały dzień przy mniej obfitych dniach. Zużyte podpaski składam w kopertę i trzymam w woreczku w łazience. Uprzedzając pytania: nic a nic nie czuć zapachu. Jak skończy mi się okres piorę je w pralce - najpierw ustawiam płukanie, włączam pauzę i zostawiam tak na kilka godzin lub całą noc, żeby odmiękły. Potem płuczę, wiruję i nastawiam z normalnym praniem. Suszę rozwieszone i odkładam na następny raz. Aha i używam welurowych, nie mam porównania, ale są bardzo miękkie, delikatne i dobrze się dopierają. Kupione na allegro

nie wyobrazam sobie prania razem z innymi rzeczami, trzymania kilka dni - ze wzgledu na rozmnazajace sie bakterie, ktorych wprawdzie nie widac ale one sa. Kiedys opiekowalam sie osoba starsza, ktorej ubrania czesto ubrudzone byly odchodami, mimo ze miala Pampers. Zauwazylam ze mimo prania tak ubrania jak i reczniki prane razem mialy dziwny zapach. Dopiero dolewanie do prania plynu antybakteryjnego rozwiazalo ten Problem.

Nie mam doswiadczenia z tego typu majtkami ale przed laty, gdy w sklepach nie bylo nawet papieru toaletowego bylam zmuszona  uzywac podpasek zrobionych z pieluch. Nie bylam z tym szczesliwa.

Przypuszczam ze samo noszenie moze byc wygodniejsze, jednak pranie zostaje. 

Ja piorę każda pare od razu po użyciu, płucze w zimnej wodzie, a potem piorę w 30 stopniach na krótkim cyklu (20 minutowy cykl)

pierzesz pustą pralkę z 1 majtkami????

Tak, jedne majtki, na 20 minutowym cyklu, w zimnej wodzie, tak samo robię z biustonoszami, rajstopami czy koronkowa bielizna (staniki i rajstopy  piorę jak więcej się uzbiera). Nowoczesne pralki maja funkcje „ważenia” prania i dostosowują ilość wody i długość cyklu wg wagi.

Moge zapytac z jakiego wzgledu probujecie sie przerzucic na rzeczy tego typu?

Czy to ze wzgledu na ekologie?

Jesli tak to jak ma sie to do prania tego uzywania wody, pradu etc.?


Ja wczoraj dostalam okres o 2 dni wczesniej, bedac podekstyowana pewna sytuacja z dala od domu, nawet nie zauwazylam.

Odkrylam dopiero jak przyjechalam do domu. Mam dosc skape okresy wiec na szczescie nic nie przecieklo, ale majtki wywalilam od razu do smietnika.

Srednio wyobrazam sobie tak chodzic calymi dniami i jeszcze pozniej to prac. Te podpaski z linku na przyklad - pierwsze co pomyslalam to "czarne, to pewnie nie widac sladow krwi, ale jakby tak byly biale to pewnie by bylo widac, ze cale brudne i slady krwi nieodprane"

sweeetdecember napisał(a):

Moge zapytac z jakiego wzgledu probujecie sie przerzucic na rzeczy tego typu?

Czy to ze wzgledu na ekologie?

Jesli tak to jak ma sie to do prania tego uzywania wody, pradu etc.?

Ja wczoraj dostalam okres o 2 dni wczesniej, bedac podekstyowana pewna sytuacja z dala od domu, nawet nie zauwazylam.

Odkrylam dopiero jak przyjechalam do domu. Mam dosc skape okresy wiec na szczescie nic nie przecieklo, ale majtki wywalilam od razu do smietnika.

Srednio wyobrazam sobie tak chodzic calymi dniami i jeszcze pozniej to prac. Te podpaski z linku na przyklad - pierwsze co pomyslalam to "czarne, to pewnie nie widac sladow krwi, ale jakby tak byly biale to pewnie by bylo widac, ze cale brudne i slady krwi nieodprane"

W moim przypadku z wygody, mam bardzo obfite 2 pierwsze dni i noce, kubeczek musiałam opróżniać kilka razy na dzień    a w nocy spałam w kubku i podpasce a i tak w środku nocy musiałam raz wstać i opróżnić kubek bo się przelewał. Teraz używam majtki z chlonnoscia dopasowana do potrzeb i problem zniknął. 
Tez na początku wydawało mi się to dziwne, w pierwszych dniach użytkowania nawet pare razy sprawdziłam czy faktycznie nie ma śladów krwi na wewnętrznej stronie majtek przykładając papier toaletowy, było sucho, wszystko zostaje w środku. Nie czuć żadnej wilgoci, nie ma żadnego zapaszku. 

Używam kubeczka, ale mam 1sztukę majtek menstruacyjnych. Czasem zakładam jak mi się nie chce aplikować kubeczka i nie wychodzę z domu. Po użyciu piorę ręcznie, na koniec czasem przelewam wrzątkiem. Używam ze względu na to, że to wygodne, zdrowe i ekologiczne rozwiązanie.

O fuuuuuuuj 🤢🤮 Jak w takim przesiąkniętym krwią i innymi glutami pampersie można chodzić przez pół dnia??? Obrzydliwe 🤢🤮

Ja używam kubeczka już od lat i nie przekonam się nigdy do majtek. Czemu? Bo wiem, że (moja) krew menstruacyjna w pierwszej dwa dni jest gęsta, klejąca, i wypływa mi dużo skrzepów. Jak ja mam z czymś takim w majtkach chodzić? Zmieniać cztery razy dziennie? Przecież to nie praktyczne szczególnie jak się wychodzi z domu? Zmieniać w pracy i nosić ze sobą w woreczku brudne? 

Kubeczek wsuwam rano, do powrotu z pracy mam święty spokój, wracam, wylewam, płuczę, zakładam i powtarzam ostatni raz przed spaniem.

Kubek odpowiednich rozmiarów, poprawnie założony, to jest komfort nieporównywalny do wszystkiego innego. Jakby się nie miało miesiączki. Wszystko w nim można, godzinami chodzić po mieście, pływać y joga, bieganie... 

Pamiętam jak jeszcze używałam tamponów, w te pierwsze dni: latanie do łazienki co dwie trzy godziny, żeby wymienić, czuwanie czy aby nie przecieka... Jakbym miała tak często zmieniać majtki, żeby nie chodzić z klejącymi skrzepami i do tego mieć jeszcze robotę z płukaniem, praniem... No thanks! 

Polecam kubeczki. Długotrwałe, ekologiczne, praktyczne w użyciu, 30 sekund i czyste, nie trzeba się rozbierać do zmiany...



© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.