Temat: Problemy ze snem za szybko sie budzę

Mam taki problem że budzę sie po 4- 5 h snu. Sama z siebie lub sąsiad szurnie drzwiami. Zazwyczaj ok. 3 lub 4 rano. 

potem leżę próbuję zasnąć (czasem się udaje koło 6 i o 6:20 mam budzik....). Czasem sie poddaję i robię coś co nie obudzi innych

ogólnie to czuję się dobrze, tylko problem w tym że o 21 już marzę o spaniu a wypadałoby trochę pobyć z Rodziną. Żeby nie zasypiać o 20 -jem....

ktoś miał taki problem? Moje dni są taaakie dłuuuugie.

mam tak od kilku lat. Badania w normie ( ale wysoki poziom hormonu stresu) Probowałam melisy i preparatów bez recepty. Teraz czekam na wiz u psychiatry żeby mi przepisał coś na przespanie pełnych 7 h. Jakieś tabletki by pomogły? 

w weekendy czasem po 3 h prób udaje mi sie zasnąć i śpię aż do 9 ;) czyli 6-7h w sumie

Spryskuj poduszkę naturalnym olejkiem eterycznym - lawendowym, kilka kropel olejku dodaj do swojego ulubionego kremu do ciała na noc, albo chociażby do rąk. Olejek musi być oryginalny, te z Rossmana czy tym podobnych sklepów nie nadają się.

Do tego herbatka CBD, ewentualnie olejek. Sprawdź najpierw firmę, z której kupujesz, bo możesz kupić nic nie warty susz czy bezwartościowy olejek.

CBD nie działa jak magiczna różdżka, potrzeba trochę czasu. Lawenda zadziała właściwie od razu. Miałam podobnie. Budziłam się w środku nocy na siku, a potem nie mogłam już zasnąć. Lawenda mi pomogła. Tylko po dobrze przespanej nocy, opóźniaj pójście do łóżka. Z czasem powinno się wyrównać.

Czytalam kiedys pewiem artykul ze jest wiele dowodow na to ze ludzie przed wynalezieniem elektrycznosci i calemu temu postepowi przemyslowemu spali na  2 razy, raz zasypiali jak sie ciemnilo, po czy wstawali na ok 2-3h aby dolozyc w piecu, porozmawiac, napic sie, pomodlic itp, wiec wydaje sie calkiem normalne to ze sie budzisz.

Radosna32 napisał(a):

Czytalam kiedys pewiem artykul ze jest wiele dowodow na to ze ludzie przed wynalezieniem elektrycznosci i calemu temu postepowi przemyslowemu spali na  2 razy, raz zasypiali jak sie ciemnilo, po czy wstawali na ok 2-3h aby dolozyc w piecu, porozmawiac, napic sie, pomodlic itp, wiec wydaje sie calkiem normalne to ze sie budzisz.

też to czytałam. Ja tak mam. Zawsze sama się budzę ok. 5.00 Czasami wcześniej. I było ok. Ale od jakiegoś czasu budziłam się niewyspana i wykończona, więc poszłam do lekarza. Teraz mam tabletki od psychiatry i w końcu śpię jak człowiek- to znaczy budzę się ok. 6-7. Z tego co u siebie zauważyłam, to bardzo negatywnie wpływa na mnie cukier i alkohol jeżeli chodzi o sen. I jak się najem przed snem. Najchętniej chodziłabym spać o 10 i wstawała o 4-5, ale sama nie mieszkam i nie da rady u mnie zyć w ten sposób.

tez tak mam. Znaczy budze sie od lat miedzy 4-5 i po prostu wstaję, robię kawę, ide z psem na spacer. Potem dosypiam jeszcze z godzinke dwie i po obiedzie obowiązkowo znów drzemka :) spac sie kłade o 22giej. Z tym, ze ja sie budze wyspana i nie cierpie z tego powodu. Ostatnio zaczęłam łykać Gotu Kola, Swansona i jakby bardziej tresciwy jest ten sen/poczytaj, spróbuj/

Pasek wagi

Melatonine próbowałaś?

izabela19681 napisał(a):

Spryskuj poduszkę naturalnym olejkiem eterycznym - lawendowym, kilka kropel olejku dodaj do swojego ulubionego kremu do ciała na noc, albo chociażby do rąk. Olejek musi być oryginalny, te z Rossmana czy tym podobnych sklepów nie nadają się.

Do tego herbatka CBD, ewentualnie olejek. Sprawdź najpierw firmę, z której kupujesz, bo możesz kupić nic nie warty susz czy bezwartościowy olejek.

CBD nie działa jak magiczna różdżka, potrzeba trochę czasu. Lawenda zadziała właściwie od razu. Miałam podobnie. Budziłam się w środku nocy na siku, a potem nie mogłam już zasnąć. Lawenda mi pomogła. Tylko po dobrze przespanej nocy, opóźniaj pójście do łóżka. Z czasem powinno się wyrównać.

Hej, moja znajoma ma problemy z brakiem snu. Czy mogłabyś podać konkretny olejek, który tak Tobie pomógł? Na rynku jest ich tak dużo, lepiej nie zgadywać. Będę wdzięczna, dziękuję

miałam tak, wiec zaczełam się kłaść około 21, po godzinie/półtorej zasypiam nad książką, wstaję o 5. Skonczyły sie problemy z bezsennością jakie miałam próbując przestawić swój zegar o 2 godziny. Zawsze wtedy spałam nieefektywnie, budziłam się w nocy, a rano w najgorszej fazie snu. Do tego miałam wrazenie, że jak się obudze w nocy, to odpoczynek mi sie nie sumuje tylko spie jakby od nowa. 

W moim przypadku cud zdziałał l-tryptofan. Suplement diety, można kupić w internecie. A próbowałam nawet leków od psychiatry, po których byłam nie do życia w ciągu dnia - a w nocy i tak nie spałam...

Cyrica napisał(a):

miałam tak, wiec zaczełam się kłaść około 21, po godzinie/półtorej zasypiam nad książką, wstaję o 5. Skonczyły sie problemy z bezsennością jakie miałam próbując przestawić swój zegar o 2 godziny. Zawsze wtedy spałam nieefektywnie, budziłam się w nocy, a rano w najgorszej fazie snu. Do tego miałam wrazenie, że jak się obudze w nocy, to odpoczynek mi sie nie sumuje tylko spie jakby od nowa. 

Jak ja Ci zazdroszę, my ok 21 czasami kolację jemy po zejściu się o 19/20 w domu - na życie byśmy czasu nie mieli.

Od zawsze chodzę spać bardzo późno (1-3), typowa sowa więc problemów z wybudzaniem bladym świtem nie mam, gorzej bywa z zasypianiem bo zwykle milion myśli w głowie. I od nastoletnich czasów sypiam niestety za krótko i nie potrafię dłużej nawet w weekend. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.