- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 sierpnia 2021, 15:44
Zdarzają się tutaj osoby z zaburzeniami odżywiania, więc może ktoś mi podpowie jak i czy mogłabym jakoś pomóc. W mojej dalszej rodzinie jest chłopak, a raczej dorosły facet, ma 26 lat i chyba anoreksję - bo tylko takie zaburzenie znam w związku ze skrajnym wygłodzeniem. On się całe życie głodzi pod wymówką zdrowego żywienia, od urodzenia taki był. Obecnie waży mniej niż 45kg a ma ponad 180cm wzrostu, wygląda tragicznie, zrobił mu się garb, nie pracuje i nigdy nie pracował bo nie ma siły, a chyba tylko ja widzę, że on umiera. Nie wiem skąd taka znieczulica w mojej rodzinie wobec niego, chyba się przyzwyczaili, bo taki był od dziecka. Jego rodzice stwierdzili (pedagodzy pracujący z niepełnosprawną intelektualnie młodzieżą, więc wydawałoby się że powinni być wyczuleni na takie rzeczy), że nic z tym nie będą robić, bo nie chcą się z nim sprzeczać i tylko sobie spokojnie obserwują jak ich syn sam się zabija. Nie wiem na jakiej zasadzie on przechodził bilanse w szkole jako dziecko, bo nigdy nie ważył więcej niż 53kg. Ostatni raz był u lekarza jeszcze za czasów szkolnych. Moi rodzice próbowali go namówić na wizytę do lekarza pierwszego kontaktu, by zrobił chociaż morfologię (a przede wszystkim by lekarz go zobaczył i może jako zareagował), ale uparł się że nie jest chory to po co ma iść. Nie wiem też co faktycznie by taki lekarz mógł mu pomóc, bo niestety z mojego doświadczenia większość lekarzy jest ignorantami i póki nie przyniesie się im ręki w reklamówce to sami nic nie zauważą. A ten chłopak nie widzi problemu i na pewno sam nie powie że coś się z nim nie tak dzieje. O jakimś terapeucie czy psychologu w związku z tym też nie ma mowy. On od zawsze gada o zdrowym odżywianiu i przez cały dzień je np. 1 ziemniaka; nigdy jego motywacją nie było schudnięcie tylko jego ,,zdrowie''. Nigdy nie zwracałam na niego uwagi, bo jestem parę lat starsza i jak byliśmy dziećmi i musiałam spędzać z nim czas to szału dostawałam, bo ciągle opowiadał o swoich wynurzeniach rodem z doktora zięby. Nawet nie wiem gdzie można by dla niego szukać pomocy, przy zważeniu że ja nic nie mogę zrobić bo nie jestem nikim bliskim dla niego i szczerze nawet nie chcę mieć z nim za dużo styczności; myślę jednak że byłabym w stanie wpłynąć na kilku członków rodziny których rodzice tego chłopaka poważają - ale musiałabym jakoś ich ukierunkować, a nie znam się na takich problemach i nie mam nawet podstaw by chodzić po lekarzach czy terapeutach pytać ,,jak pomóc chłopakowi z dalszej rodziny?''. Coś podpowiecie? Macie jakieś swoje doświadczenia?
22 sierpnia 2021, 21:15
Mam Taka kolezanke, cierpi na zaburzenia odzywiania chyba od zawsze. Teraz Ma 42 Lata Ma 165 cm i 48 kg wagi. Ciagle cwiczy, je tylko raz dziennie albo Jak Ktos zwroci uwage to kroi owoce i kladzie na talerzu i je takie kawaleczki malutkie zeby pokazac ze Ona Je!!!!! I na nic Chora nie jest. Jej Syn w wieku 9 lat do szkoly na sniadanie nosi pokrojone ogorki i marchewke. Bo to zdrowe jest. Dziecko malutkie ,wychudzone, Sport musi 4 razy w tyg uprawiac (plywanie, pilke nozna i Karate)... AZ zal.
nic nie zrobisz...
Edytowany przez 23 sierpnia 2021, 03:15