Temat: nawracające infekcje intymne

Wiem, że temat taki sobie, ale jestem na etapie rozbijania głową muru, więc chwytam się każdego źródła informacji.

Czy jest na pokładzie kobieta, której udało się wyleczyć raz na zawsze wyleczyć nawracające infekcje grzybicze? U mnie problem ciągnie się rok, i zaczynam mieć totalnie dosyć. Co miesiąc/dwa (ostatnio trzy, alleluja) wraca mi to cholerstwo. Byłam już u kilku lekarzy i generalnie nie kwapią się do leczenia - ostatni wręcz mi powiedział że bez sensu jakieś długotrwałe leczenie wdrażać bo to i tak wróci. A jak co coś się dzieje, to mam sobie kilka dni posmarować travogenem (po którym swoją drogą nie jestem w stanie usiedzieć na tyłku) i tyle. A jak mam ochotę na seks, to po prostu poczekać aż się trochę uspokoi i hajda za ojczyznę, ewentualnie partnera też posmarować maścią i będzie cacy. Głupi dziad.

Problem zaczął się w zasadzie w momencie, kiedy regularnie zaczęłam współżyć. Ale! Mój partner dwa razy również przyjmował ze mną leki, z czego ostatnim razem to była spora kuracja i dla niego i dla mnie, której częścią był czasowy celibat:') Do tego ostatnio poszedł nawet do urologa, który stwierdził że nic u niego nie widzi niepokojącego. Zalecił nam po prostu używanie gumek oraz żebym profilaktycznie brała sobie furaginę, bo może te moje infekcje to jednak bakteryjne, kto wie:))))))

Jeśli chodzi o mnie - noszę tylko bawełnianą bieliznę, nie używam tamponów ani wkładek, cukru w diecie mam mniej niż więcej, przy stosunkach używamy żelu intymnego z kwasem mlekowym, sikam po seksie, wycieram się od przodu do tyłu. Przez jakiś czas brałam probiotyki doustne (provag, wzięłam jakieś 60 tabletek) i faktycznie tak się zbiegło, że potem właśnie była ta dłuższa chwila spokoju. Ale nie wiem, może równie dobrze to przypadek?

Laski nie wiem co robić. Za kilka dni mam znowu wizytę u ginekologa, znowu innego. Zbieram w sobie całą moją asertywność i zamierzam siedzieć tam, dopóki nie zaproponują mi jakiegokolwiek leczenia. Macie pomysły o co mogę lekarza przycisnąć? Jakieś badania, metoda lecznia, cokolwiek? Wiem że to rola lekarza leczyć, ale ostatnie wizyty pokazały mi,że sami się do tego nie kwapią. Może jak będę wiedziała  o co prosić, będzie łatwiej. Tak samo jeśli jest tu jakaś kobietka, której udało się pozbyć podobnego problemu - błagam, podziel się jak to osiągnęłaś.

Pasek wagi

Nyasu napisał(a):

Wiem, że temat taki sobie, ale jestem na etapie rozbijania głową muru, więc chwytam się każdego źródła informacji.Czy jest na pokładzie kobieta, której udało się wyleczyć raz na zawsze wyleczyć nawracające infekcje grzybicze? U mnie problem ciągnie się rok, i zaczynam mieć totalnie dosyć. Co miesiąc/dwa (ostatnio trzy, alleluja) wraca mi to cholerstwo. Byłam już u kilku lekarzy i generalnie nie kwapią się do leczenia - ostatni wręcz mi powiedział że bez sensu jakieś długotrwałe leczenie wdrażać bo to i tak wróci. A jak co coś się dzieje, to mam sobie kilka dni posmarować travogenem (po którym swoją drogą nie jestem w stanie usiedzieć na tyłku) i tyle. A jak mam ochotę na seks, to po prostu poczekać aż się trochę uspokoi i hajda za ojczyznę, ewentualnie partnera też posmarować maścią i będzie cacy. Głupi dziad. Problem zaczął się w zasadzie w momencie, kiedy regularnie zaczęłam współżyć. Ale! Mój partner dwa razy również przyjmował ze mną leki, z czego ostatnim razem to była spora kuracja i dla niego i dla mnie, której częścią był czasowy celibat:') Do tego ostatnio poszedł nawet do urologa, który stwierdził że nic u niego nie widzi niepokojącego. Zalecił nam po prostu używanie gumek oraz żebym profilaktycznie brała sobie furaginę, bo może te moje infekcje to jednak bakteryjne, kto wie:))))))Jeśli chodzi o mnie - noszę tylko bawełnianą bieliznę, nie używam tamponów ani wkładek, cukru w diecie mam mniej niż więcej, przy stosunkach używamy żelu intymnego z kwasem mlekowym, sikam po seksie, wycieram się od przodu do tyłu. Przez jakiś czas brałam probiotyki doustne (provag, wzięłam jakieś 60 tabletek) i faktycznie tak się zbiegło, że potem właśnie była ta dłuższa chwila spokoju. Ale nie wiem, może równie dobrze to przypadek?Laski nie wiem co robić. Za kilka dni mam znowu wizytę u ginekologa, znowu innego. Zbieram w sobie całą moją asertywność i zamierzam siedzieć tam, dopóki nie zaproponują mi jakiegokolwiek leczenia. Macie pomysły o co mogę lekarza przycisnąć? Jakieś badania, metoda lecznia, cokolwiek? Wiem że to rola lekarza leczyć, ale ostatnie wizyty pokazały mi,że sami się do tego nie kwapią. Może jak będę wiedziała  o co prosić, będzie łatwiej. Tak samo jeśli jest tu jakaś kobietka, której udało się pozbyć podobnego problemu - błagam, podziel się jak to osiągnęłaś.

A robili Ci w ogóle wymaz w tym kierunku? Żeby zobaczyć czy to grzyb czy faktycznie jakas bakteria czy coś? U mężczyzn często grzybica jest bezobjawowa, więc faceta może też warto by było dobrze zbadać. Ja na Twoim miejscu brałabym probiotyki nadal, to pomaga. 

Masz jakieś inne objawy ze strony zdrowia oprócz tego? Może to candida? 

Nie miałam wymazu, żaden lekarz nie uważał tego za potrzebne. Tylko clotrimazol w globułkach i fluconazol z miejsca. Ostatnio tylko ten travogen który się nie sprawdził. Ale te leki które właśnie dostawałam wcześniej szybko przynosiły ulgę, no i wydawało mi się, że te objawy dość jednoznacznie wskazywały charakter infekcji. Partner był ostatnio u urologa i ten stwierdził że niczego niepokojącego nie widzi. Poza tym on też razem ze mną brał fluco i clotrimazol. Serio nie mam już pomysłów. Poza tym kurde to nie ja sama powinnam się diagnozować, tylko lekarz powinien to robić. No ale jest jak jest najwyraźniej trzeba im pomóc:))) Probiotyki kupiłam i właśnie mam postanowienie, że będę je brała bez przerwy choćby do usranej śmierci.

Pasek wagi

wyszorować chłopa przed seksem /zakładać gumke/. wiele infekcji intymnych bierze się z braku higieny intymnej partnera

Pasek wagi

Miałam to świństwo kilka lat temu. Brałam flukonazol doustnie przez dłuższy czas, na pewno kilka tygodni (jakby zapobiegawczo). Do tego łykałam codziennie provag i po każdym stosunku, prysznicu, przed basenem itd smarowałam okolice intymne provag żelem. Kosztowało mnie to gruby hajs jak na studenckie czasy. To zapobieganie provagiem trwało dobry rok zanim odstawiłam.

Teraz nic mnie, odpukać, nie łapie, nie licząc historii z antybiotykami gdzie kupuje od razu ten zasrany provag za 50zl i łykam razem i mam spokoj.


Pasek wagi

Przede wszystkim znajdź dobrego lekarza. Zrób wymaz + posiew i niech lekarz dobierze kuracje. Jeśli to grzybica trzeba leczyć też partnera  (u mezczyzy grzybica może przechodzić bezobjawowo) 

Bierz probiotyki ginekologiczne przez dłuższy czas np lacibios Femina, czy provag (mogą być doustne). Koniecznie po zastosuj je już w trakcie i po leczeniu infekcji. Poza probiotykiem warto dodatkowo zastosować przynajmniej jedno op. globulek mucovagin. One nawilżają i regenerują.

u teraz bardzo ważna rzecz: nie używaj żadnych płynów do higieny intymnej. Żadnych. Uwierz mi, że to może być przyczyna. Odstaw je na zawsze. Przeczytaj artykuł na blogu mama ginekolog na temat higieny. 

Warto też spać bez bielizny.



Pasek wagi

Ehhh... że tez nikt nie zrobił wymazu, żeby sprawdzić przyczynę... Mi urolog i ginekolog zalecili probiotyk trivagin, który tak raz na 2 m-ce staram się brać, ale oczywiście wcześniej było 2 tygodniowe leczenie mnie i partnera na podstawie wyniku wymazu....

Pasek wagi

A chłopak się myje? Bo jak nie, to stąd.

Hah, myje się:p ja też się myję:p Co do płynów do higieny intymnej - mam wrażenie że zdania ginekologów są totalnie podzielone. Bardzo długo używałam po prostu bardzo delikatnych żeli pod prysznic, ostatnio przerzuciłam się na lactacyd przeciw infekcjom. I jeśli mam być szczera, to różnicy nie zauważyłam żadnej. 

Generalnie problem wygląda, jakby był bezpośrednią konsekwencją uprawiania seksu. Tylko że i ja i partner braliśmy leki, i ja i on byliśmy badani przez lekarza i nic. Dbamy o higienę, serio, robiliśmy post na czas leczenia. Może po prostu mam tak beznadziejną florę bakteryjną, że jakiekolwiek zmiany ph i lekkie otarcia powodują infekcje. Nie wiem.

Pasek wagi

A nie masz obniżonego poziomi estrogenów?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.