Temat: Pożyczenie pieniędzy

Cześć. Chciałabym prosić o poradę jak rozwiązać sprawę pożyczki 12 tysięcy.

Otóż dobra koleżanka ma okazję kupić mieszkanie, jednak brakuje jej 12k na wkład. Nie ma za bardzo od kogo pożyczyć, zwróciła się więc z tym do mnie. Aktualnie również jestem na etapie zbierania pieniędzy na wkład, a tych pieniędzy będę potrzebowała w lipcu. Koleżanka powiedziała że odda mi to maksymalnie na koniec maja.

W sumie chętnie jej pomogę ale wiecie jak to jest. Czasem najlepsze przyjaźnie rozpadają się przez takie coś, a to nie jest 100 zł. Jak się zabezpieczyć? Czy to będzie głupie jak wyjdę z propozycją podpisania umowy? Co w takiej umowie zawrzeć?

trochę boję się że coś jej w życiu nie wyjdzie i wtedy my zostaniemy na lodzie, bo nie będziemy mieli wystarczającej ilości gotówki żeby ruszyć ze swoją budową i z kredytem tak jak sobie zaplanowaliśmy.  Znamy się jakieś 5 lat. 

Nikomu nie pożyczyłabym takiej kwoty na taki cel.

Pasek wagi

Mayonnaise. napisał(a):

Cześć. Chciałabym prosić o poradę jak rozwiązać sprawę pożyczki 12 tysięcy.

Otóż dobra koleżanka ma okazję kupić mieszkanie, jednak brakuje jej 12k na wkład. Nie ma za bardzo od kogo pożyczyć, zwróciła się więc z tym do mnie. Aktualnie również jestem na etapie zbierania pieniędzy na wkład, a tych pieniędzy będę potrzebowała w lipcu. Koleżanka powiedziała że odda mi to maksymalnie na koniec maja.

W sumie chętnie jej pomogę ale wiecie jak to jest. Czasem najlepsze przyjaźnie rozpadają się przez takie coś, a to nie jest 100 zł. Jak się zabezpieczyć? Czy to będzie głupie jak wyjdę z propozycją podpisania umowy? Co w takiej umowie zawrzeć?

trochę boję się że coś jej w życiu nie wyjdzie i wtedy my zostaniemy na lodzie, bo nie będziemy mieli wystarczającej ilości gotówki żeby ruszyć ze swoją budową i z kredytem tak jak sobie zaplanowaliśmy.  Znamy się jakieś 5 lat. 

witaj, jak sama napisałaś też będziesz potrzebować tych pieniędzy na wkład własny.Do lipca zostało 7 miesięcy,to nie wiele żeby odłożyć 12 tysięcy.Rozumiem, że to dobra koleżanka, osobiście życie mnie nauczyło żeby nie pożyczać.


W twojej sytuacji bym nie pożyczyła. Sama tych pieniędzy będziesz za chwilę potrzebować, a jednak ryzyko, że koleżance powinie się noga i nawet jeśli będzie chciała, to nie da rady tyle uzbierać, jest spore. Co innego, gdybyście mieli oszczędności bez jakiegoś konkretnego przeznaczenia, że nie potrzebowalibyście ich lada moment, to wtedy zależy jaka to byłaby koleżanka.

My pożyczyliśmy kiedyś znajomemu 8 tysięcy, potrzebował na samochód, miał oddać po 3 miesiącach jak dostanie pieniądze z ubezpieczenia. Kasę oddał w kilku ratach po ostatecznie chyba prawie 4 latach. Po masie przypomnieć, umawianiu się, że już do nas jedzie itp. Ostatecznie kasę odzyskaliśmy, ale po tych doświadczeniach sto razy bym się zastanowiła nad pożyczeniem. Owszem, są osoby, którym bym te pieniądze nadal pożyczyła, ale są to zaufane osoby, co do których mam prawie 100% pewności, że choćby nie wiem co, to by te pieniądze oddały. I nie pożyczałabym pieniędzy, których sama bym lada moment potrzebowała. 

Pamieteam, że kiedyś czytałam w komentarzach na temat pozyczania, nawet może to było na vitalii jak dziewczyna pożyczyła koleżance i ta jak tylko dostała pieniądze to się zawinęła. Koleżanka super, na każdym innym gruncie pomocna a w kwestii oddawania może być problem. Ludzie nie są na każdym gruncie idealni. 5letnia przyjaźń to dla wielu osób, które mają gadanie i potrafią sobie zjednywac ludzi jest czymś co można poświęcić żeby zarobić. Twoja koleżanka może być uczciwa, ale nie musi, to, że jest teraz fajna to nie znaczy, że będzie taka jak przyjdzie do oddawania kasy. Ludzie mają druga stronę i zwykle w sytuacjach w których wszystko idzie gładko tej drugiej strony nie widać. 

Tak jak już Ci wcześniej wiele osób pisało ty nie masz pieniędzy na pozyczanie. Pieniądze które można pożyczyć to tylko takie które w razie czego można stracić. A ty tych twoich będziesz potrzebować, będą ci niezbędne za jakiś czas. 

Umowa nic nie da jak ona nie będzie miała z czego oddać, a jsk pójdziesz do sądu to jeszcze stracisz na tym kolejna kasę na prawnika. 

Moj tata pożyczył koledze 8tys, facet zarabiał co miesiąc wielokrotnosc tej kwoty, a potem się okazało, że ma wielu dłużników, że żyje ponad stan, kredyty, itd. No i już z 10 lat jak pożyczył. Zapomniał już o tej kasie. A ile się nerwów najadł. 


Niech koleżanka pożyczy od kogoś z rodziny 

Pasek wagi

bali12 napisał(a):

Niech koleżanka pożyczy od kogoś z rodziny 

Moze już te 28 tys które ma to pożyczyła

No właśnie to dziwne, że o taką sumę prosi koleżankę

jak nie wiesz jak odmówić, to zawsze możesz powiedzieć, że macie lokatę nie zrywalną, która kończy się pod koniec czerwca a w lipcu musisz mieć już tą kasę. I że sorry ale nie zerwiesz jej wcześniej, bo stracicie wszystkie odsetki a w końcu każdy gorsz się liczy. A jeśli chcesz bardzo cokolwiek pomóc, to możesz powiedzieć, ze tak max 3 000 czy tam ile mogłabyś zaryzykować. To już nie chodzi o to, że koleżanka może okazać się nieuczciwa, jak niektórzy sugerują. Ona może byc super i mieć super chęci, tylko że co z tego? Uzbierała 28 tysięcy w ile czasu? Może zbierała 4 lata, więc marna szansa, że uzbiera 12 tysięcy w 5 miesięcy. Co innego jakbyś miała tą kasę wolną, że Ci nie zrobi różnicy jeśli odda nie w maju, tylko np w listopadzie (z jakiegoś względu). Ale ona ma oddać w maju a potrzebujesz na lipiec, a co jeśli jej sie spóźni spłata o 3-4 miesiące? To bardzo możliwe przy takiej kwocie. Odmów grzecznie, wykręć się jakoś. Ty chcesz dobrze, ona byc może też ma dobre chęci, ale tyle jest zmiennych, które mogą sprawić, że w życiu takiej kwoty nie odda do maja, że ja bym się bała ryzykować. Bo ryzykujesz nie tym, że dostaniesz kasę później o kilka miesięcy, tylko tym, że braknie Ci do wkładu własnego Twojego a termin też z jakiegoś względu podałaś nam konkretny na lipiec (czyli jest jakiś termin Ciebie wiążący).

Pasek wagi

Nie pchaj się w to - chyba, że ewidentnie cierpisz na nadmiar gotówki. Dałabym sobie głowę uciąć, że do maja nie odzyskałabyś tej kasy, o ile w ogóle.... Realizuj własne plany, a nie cudze! Tym bardziej, że to tylko koleżanka a nie nikt bliższy.

Pasek wagi

dobry zwyczaj - nie pożyczaj. już tak kiedyś pożyczyłam bardzo bliskiej mi osobie, która zarzekała się że odda. nie oddała, a jak się upomniałam to twierdziła że już mi oddała i o co mi chodzi :D. i tyle z tego miałam.

Te 12 tys to w ogóle może się okazać że za mało jest...tak Jej jakiś doradca powiedział że tyle i tyle...My jak kredyt braliśmy to od kwoty o której usłyszeliśmy na pierwszym spotkaniu do kwoty jaką musieliśmy wpłacić już żeby ten kredyt mieć to "tylko" z  20 tys więcej wyszło. Nie mówiąc już dalej o ubezpieczeniu obowiązkowym czy notariuszu. Nie uratujesz Jej tymi pieniędzmi a za to Ona może Cię upupić. Musi kasę uzbierać sobie i to z zapasem. Tak samo jak i Wy. Nie może też mieć kredytów, pożyczek, rat czy kart kredytowych bo to zmniejsza zdolność kredytową. Trzeba się uzbroić w cierpliwość i pieniądze odkładać. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.