- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 grudnia 2020, 14:24
1 grudnia 2020, 14:45
Brak miesiączki przy odchudzaniu w żadnym stopniu nie jest normalny. Jaki masz wzrost? Może jesz za mało tłuszczu?
1 grudnia 2020, 15:06
stawialabym na zbyt duze obciecie tluszczu, 25 kilo w tym czasie to duzo i nie tak znowu duzo przy wysokiej wadze startowej, ale 1800 kcal na te wage moze byc troche za malo...
1 grudnia 2020, 15:25
stawialabym na zbyt duze obciecie tluszczu, 25 kilo w tym czasie to duzo i nie tak znowu duzo przy wysokiej wadze startowej, ale 1800 kcal na te wage moze byc troche za malo...
Źle się wypowiedziałam teraz jem 1800 kcal, zaczynając przy mojej wadze jadłam 2200kcal
1 grudnia 2020, 15:27
Brak miesiączki przy odchudzaniu w żadnym stopniu nie jest normalny. Jaki masz wzrost? Może jesz za mało tłuszczu?
Mam 176 wzrostu, być może chodzi o tłuszcz, nigdy nie potrafiłam obliczyć makroskładników w diecie, chyba musze się nauczyć jednak
1 grudnia 2020, 18:59
Powodem jest duża (procentowo) utrata wagi w stosunkowo krótkim czasie - i to niezależnie czy schodzisz ze 120 kilo czy z 60. I nie, utrata/opóźnienie okresu z przyczyn innych niż zajście w ciążę - nigdy nie jest normalnym zjawiskiem, nad którym powinno się przechodzić do porządku dziennego.
1 grudnia 2020, 19:09
Powodem jest duża (procentowo) utrata wagi w stosunkowo krótkim czasie - i to niezależnie czy schodzisz ze 120 kilo czy z 60. I nie, utrata/opóźnienie okresu z przyczyn innych niż zajście w ciążę - nigdy nie jest normalnym zjawiskiem, nad którym powinno się przechodzić do porządku dziennego.
Eh myślałam że te 3kg na miesiąc będzie w porządku, w takim razie nic tylko czekać na wizytę
1 grudnia 2020, 19:09
Zacznę od tego, że mam 18lat jestem w trakcie odchudzania, moja waga początkowa była ponad 120kg, teraz zbliża się do 95kg, ogólnie moje ciało wygląda dobrze (wcześniej miałam schodzącą skórę z rąk, nóg i pleców), ale mam problemy z miesiączką i wizytę przez pandemie przełożoną na marzec! Od sześciu miesięcy mam nieregularny okres (40dni, 38dni, 22dni, 38dni, 52dni) ostatnia miesiączka była bardzo skąpa (?) i niebolesna co mnie dość mocno zmartwiło bo zwykle mam bardzo bolesne miesiączki i obfite, ostatnio nie czułam, że mam okres. Dostałam propozycje przepisania leków hormonalnych bez wizyty u ginekologa, ale trochę to według mnie mija się z celem. Miesiączkuje od 13 roku życia i zawsze miałam okres co 32-34 dni. Z tego co czytałam brak miesiączki przy odchudzaniu jest w pewnym stopniu normalne... Nie stosuje silnej diety, jem około 1800kcal i ćwiczę trzy razy w tygodniu. Nie zrezygnowałam ze słodyczy ani właściwe z niczego (poza słodkimi napojami) i nie mam pojęcia co robić. Zejście z początkowej wagi do dzisiejszej zajęło mi prawie 7 miesięcy, mam podwyższyć kcal i zatrzymać na chwile odchudzanie?
Problemy prawdopodobnie spowodowane są odchudzaniem.
Abstrahując od problemów z miesiączką, zastanowiłabym się nad zmianą ginekologa. Czekanie 4 miesięcy na wizytę to nieporozumienie. U mnie na NFZ czeka się ok. miesiąc. Dodatkowo jest ginekolog finansowany przez miasto, czeka się max. kilka dni. A szpitalna przychodnia przyjmuje od ręki w dniu zgłoszenia. A jak masz środki finansowe, to jednak polecam wizytę prywatną u poleconego lekarza. Dawałam kilka razy szansę ginekologom z NFZ i zawsze były to usługi kiepskiej jakości :/