- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 listopada 2020, 06:23
Jest na sali ktoś z boleriozą? Mam malutkie pytanie.
7 listopada 2020, 09:31
Jest na sali ktoś z boleriozą? Mam malutkie pytanie.
Miałam kleszcza z borelioza, przeszłam kurację antybiotykowa sama nie mam boleriozy albo się ujawni za kilka lat. Oddawałam napompowanego kleszcza do badań- koszt 300. Ale lepiej zapłacić 300zl zapłacić za antybiotyki j mieć nadzieję że to gówno się nie rozwinie.
Edytowany przez soraka 7 listopada 2020, 17:21
7 listopada 2020, 16:07
BoRElioza.
racja. ah te moje R i L ...
7 listopada 2020, 20:55
Miałam 2 razy kleszcza, ale nic z tym nie robiłam. Za trzecim razem nie było już kleszcza, nie zaobserwowałem go, ale było ugryzienie i pojawił się rumień wędrujący, dermatolog dała mi na miesiąc antybiotyk, bo uznała, że to z pewnością było po kleszczu. A jak jest rumień wędrujący po kleszczu to jest borelioza. To było kilka lat temu, nie mam żadnych objawów, które bym z tym wiązała.
24 listopada 2020, 00:31
nie pomoge, ale tak anegdotycznie powiem, ze jak bylam dzieckiem to odkrylam kleszczami na ramieniu, bardziej dlatego ze zwrocilam uwage na rumień niz na kleszcza. pojechalam z mama do przychodni, pani powiedziala ze zle ze jest rumień, wyciagnela mi kleszcza - i to bylo na tyle. mama zapytala czy ze wzgledu na rumień to moze byc bolerioza, to pani powiedziala ze tak. jak zapytala czy dostane antybiotyk to pani doktor powiedziala ze nie trzeba, szkoda truć dziecko antybiotykami. na szczescie nic mi sie nie dzieje, choc faktycznie jako dziecko kupe lat spedzilam w szpitalach z niezdiagnozowanymi problemami z kośćmi, gdzie nikt nie mogl dojsc co mi jest, wszystkie badania wychodzily dobrze, a moje fatalne objawy byly widoczne gołym okiem.
24 listopada 2020, 00:43
nie pomoge, ale tak anegdotycznie powiem, ze jak bylam dzieckiem to odkrylam kleszczami na ramieniu, bardziej dlatego ze zwrocilam uwage na rumień niz na kleszcza. pojechalam z mama do przychodni, pani powiedziala ze zle ze jest rumień, wyciagnela mi kleszcza - i to bylo na tyle. mama zapytala czy ze wzgledu na rumień to moze byc bolerioza, to pani powiedziala ze tak. jak zapytala czy dostane antybiotyk to pani doktor powiedziala ze nie trzeba, szkoda truć dziecko antybiotykami. na szczescie nic mi sie nie dzieje, choc faktycznie jako dziecko kupe lat spedzilam w szpitalach z niezdiagnozowanymi problemami z kośćmi, gdzie nikt nie mogl dojsc co mi jest, wszystkie badania wychodzily dobrze, a moje fatalne objawy byly widoczne gołym okiem.
a jak się skończyła historia z kośćmi? Teraz przeszło i jest w porządku czy cały czas masz z nimi problemy?
24 listopada 2020, 23:25
pola299 napisał(a):nie pomoge, ale tak anegdotycznie powiem, ze jak bylam dzieckiem to odkrylam kleszczami na ramieniu, bardziej dlatego ze zwrocilam uwage na rumień niz na kleszcza. pojechalam z mama do przychodni, pani powiedziala ze zle ze jest rumień, wyciagnela mi kleszcza - i to bylo na tyle. mama zapytala czy ze wzgledu na rumień to moze byc bolerioza, to pani powiedziala ze tak. jak zapytala czy dostane antybiotyk to pani doktor powiedziala ze nie trzeba, szkoda truć dziecko antybiotykami. na szczescie nic mi sie nie dzieje, choc faktycznie jako dziecko kupe lat spedzilam w szpitalach z niezdiagnozowanymi problemami z kośćmi, gdzie nikt nie mogl dojsc co mi jest, wszystkie badania wychodzily dobrze, a moje fatalne objawy byly widoczne gołym okiem. a jak się skończyła historia z kośćmi? Teraz przeszło i jest w porządku czy cały czas masz z nimi problemy?