Temat: Opinia - duża różnica wieku między partnerami

Cześć Wam wszystkim. 

Chciałabym zapytać się o Waszą opinię na temat pary, między którymi jest 17 lat różnicy, przy czym on jest starszy (on 51, ona 34). Mają szansę? Oboje są rozwodnikami, z bagażem doświadczeń. 

Jak im razem dobrze to co komu do tego ile lat ich dzieli?!? Mój też jest ode mnie sporo starszy, o 12 lat i z żadnym równolatkiem nie dogadywałam się tak dobrze jak z nim. I na pewno nie jest jakimś dziadkiem, wręcz przeciwnie. Dba o siebie, ćwiczy, nie pije, nie pali, zdrowo się odżywia. Zapewne ma lepsze zdrowie niż nie jeden 30-latek. Kiedy i jakie choroby się pojawią  to czasem loteria ale sporo jednak zależy od stylu życia.

Wszystko zależy. Jesteś dojrzała i na pewno z większą świadomością wchodzisz w związek. Pytanie też co planujecie. Starszy mężczyzna może nie chcieć np. dzieci lub tylko jedno (trudno jako emeryt chodzić na wywiadówki :). Mam znajomych z różnica ok. 13- niezbyt im się układa. Ona jeszcze młoda, on już dziadek, bo mu się zaczyna sypać zdrowie, a dopiero ma 50 lat.  Dla mnie osobiście 18 lat to spora różnica i nie wiem czy bym szła w taki układ. Przy moim wieku facet miałby teraz 64 lata- dziadek. Musisz pomyśleć jak ten związek będzie wyglądać za 20 lat. Koleżanki rodzice w wieku 70 lat leżeli już w łóżku z powodu słabego zdrowia, mój ojciec w tym wieku zabrał się za prace budowlane, kopał doły i latał z taczką. Więc  wszystko zależy od tego jak kto się starzeje. A co do wieku, nikt mi nie powie, że 50-latek dorównuje 30-ltkowi. Tak nie jest i nie będzie. Wystarczy obejrzeć np. statystyki uprawiania seksu :) Przy facecie w tym wieku dziewczyna nie może liczyć na zbyt wiele i z wiekiem będzie się to pogłębiać. Mój mąż ma 50 lata i ostatnio obgadywali się nawzajem kto ile razy z kolegami- raz na tydzień to sukces w większości przypadków :) (tak mi się skojarzyło w związku z wcześniejszą dyskusją czy 50-latek to dziadek czy nie). Mam w rodzinie osobę, która ma pierworodnego w wieku 50 lat- na 18-tke ojciec będzie miał 68 lat. Dzieciak na starcie dostanie rodzica, którym być może będzie się musiał opiekować, zamiast troszczyć się o własną rodzinę. Ostatnio kolegi związek sie rozpadł, bo wziął zniedołężniałego ojca do siebie (jego ojciec miał pod 50-tkę, gdy kolega się urodził)- dziewczyna nie chciała mieszkać w trójkę.

To nie jest mój chłopak, tylko przyjaciółki :) 

Z jej opowieści to częściej on chce, niż ona 😂 Facet nie pije, nie pali, uprawia koszykówkę połamatorsko i intelektualnie też w pełni sprawny, bo wykłada na jakimś uniwersytecie. I tam się właśnie poznali. Ona studiowała kolejny kierunek a on ją zobaczył w auli i się zakochał. Potem pytał się innych profesorów czy ją znają, bo z innego wydziału. A potem jej napisał na Facebooku i tak się potoczyło. Ina najpierw nie chciała bo świeżo po rozwodzie, wtedy dla niej każdy facet to... W ogóle mega historia nak z filmu. Trochę im zazdroszczę, bo tak jak pisałam on ją jak księżniczkę traktuje. Osobiście go lubię, bo mądry jest i pasują do siebie. Widzę, że on przy niej tak młodnieje a ona jeszcze ładniejsza bo też się stara dla niego. Tylko martwię się ile to będzie trwać. On za 10 lat może już nie być taki entuzjastyczny. 

baladyna napisał(a):

To nie jest mój chłopak, tylko przyjaciółki :) 

Z jej opowieści to częściej on chce, niż ona ? Facet nie pije, nie pali, uprawia koszykówkę połamatorsko i intelektualnie też w pełni sprawny, bo wykłada na jakimś uniwersytecie. I tam się właśnie poznali. Ona studiowała kolejny kierunek a on ją zobaczył w auli i się zakochał. Potem pytał się innych profesorów czy ją znają, bo z innego wydziału. A potem jej napisał na Facebooku i tak się potoczyło. Ina najpierw nie chciała bo świeżo po rozwodzie, wtedy dla niej każdy facet to... W ogóle mega historia nak z filmu. Trochę im zazdroszczę, bo tak jak pisałam on ją jak księżniczkę traktuje. Osobiście go lubię, bo mądry jest i pasują do siebie. Widzę, że on przy niej tak młodnieje a ona jeszcze ładniejsza bo też się stara dla niego. Tylko martwię się ile to będzie trwać. On za 10 lat może już nie być taki entuzjastyczny. 

nie martw sie na zapas, zycze ci poznania kogos kto ciebie bedzie tak kochal i traktowal- wtedy bedziesz szczesliwa i to co bedzie za 10 czy wiecej lat nie bedzie cie obchodzilo. Jesli kolezanka wczesniej przeszla pieklo to tym bardziej ciesz sie jej aktualnym szczesciem. Nie wiem co spowodowalo ze zakladasz temat , ktory ciebie nie dotyczy, ani w tej sytuacji cos zmienisz, jesli ludzie ci napisza ze to nie ma sensu.

Co do zdrowia, mam wrażenie że te starsze roczniki są mocniejsze... tak z obserwacji. Mój zramolały dziadek nawet się nie przeziębia w odróżnieniu od moich kolegów. Dziewczyny po trzydziestce: tabletki na nadciśnienie, alergię, serce, przedwczesną menopauzę, tarczycę, żołądek, antybiotyki kilka razy w roku itd. faceci około czterdziestki problemy kardiologiczne, ortopoedyczne i psychiatryczne (i to zadziwiajaco dużo). 

Haga. napisał(a):

Co do zdrowia, mam wrażenie że te starsze roczniki są mocniejsze... tak z obserwacji. Mój zramolały dziadek nawet się nie przeziębia w odróżnieniu od moich kolegów. Dziewczyny po trzydziestce: tabletki na nadciśnienie, alergię, serce, przedwczesną menopauzę, tarczycę, żołądek, antybiotyki kilka razy w roku itd. faceci około czterdziestki problemy kardiologiczne, ortopoedyczne i psychiatryczne (i to zadziwiajaco dużo). 

serio mam 35 lat i nie biorę żadnych leków nawet tabletki przeciwbólowe rzadko moje rówieśniczki, które znam również 

Za to nie powiesz mi, że nie ma większej szansy na takie dolegliwości po 50 tce

ja jeszcze dodam, ze nie znam nikogo po 50 tce, który regularnie się bada i nie ma żadnego z poniższych  problemów czyli problemu  z ciśnieniem, cukrem, cholesterolem, osteoporoza ,menopauza , reumatyzmem , tarczyca, itd itd

owszem w tym wieku jak ktoś dba i to bardzo czego jeszcze nie musi 30 latek to i przy stosowaniu się do zaleceń można jeszcze wiele, ale już trzeba na wiele rzeczy uważać , kontroliwac, taka osoba młodsza nie będzie natomiast czas szybki zleci i zaraz będzie 60 tka gdzie już w każdej chwili może się coś wydarzyć 

i gdzie kontrola często nie wystarcza

starsi niech zostawia młodsze dla młodych , a szukają sobie równolatek, gdzie wolnych zadbanych i ciekawych świata wdowek jest mnóstwo, kobiety żyją dłużej i szybko zostają same oraz bardziej dbają o siebie i coraz częściej stawiają na rozwój niż panowie w tym samym wieku

ale cóż nie ma to jak młody tyłek i dowartościowanie podstarzałego faceta tym faktem ciekawe czemu taki "dziadzio" nie poszukał sobie 50 latki 

to jest nawet bardzo niesmaczne i niepoważne że strony tego gościa, a dziewczyna też chyba jakaś z problemami ze bierze się za tatusia 

baladyna napisał(a):

To nie jest mój chłopak, tylko przyjaciółki :) 

Z jej opowieści to częściej on chce, niż ona ? Facet nie pije, nie pali, uprawia koszykówkę połamatorsko i intelektualnie też w pełni sprawny, bo wykłada na jakimś uniwersytecie. I tam się właśnie poznali. Ona studiowała kolejny kierunek a on ją zobaczył w auli i się zakochał. Potem pytał się innych profesorów czy ją znają, bo z innego wydziału. A potem jej napisał na Facebooku i tak się potoczyło. Ina najpierw nie chciała bo świeżo po rozwodzie, wtedy dla niej każdy facet to... W ogóle mega historia nak z filmu. Trochę im zazdroszczę, bo tak jak pisałam on ją jak księżniczkę traktuje. Osobiście go lubię, bo mądry jest i pasują do siebie. Widzę, że on przy niej tak młodnieje a ona jeszcze ładniejsza bo też się stara dla niego. Tylko martwię się ile to będzie trwać. On za 10 lat może już nie być taki entuzjastyczny. 

W sumie za 10 lat może być już za stara dla niego

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.