- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 września 2020, 17:56
Od pół roku mam problemy z miesiączka. Przez pandemie zwlekałam z pójściem do lekarza ale stwierdziłam, że lepiej to załatwić przed zimą póki jeszcze w miarę wszystko jakoś działa. Cykle zaczęły mi się wydłużać, raz nawet doszło do sytuacji, że trwał koło 70 dni jeden cykl. Czy mogę jeszcze przed wizytą zrobić jakieś badania krwi, które mogą ułatwić diagnostykę bym nie musiała chodzić do przychodni dwa razy? U mnie na wizytę się czeka koło 4-5 tygodni. A może któraś tak miała, że nagle z cykli jak w zegarku się wszystko zepsuło? Co było tego przyczyną? Dodam, że cytologię miałam jakoś wiosna 2018 i wyszła pierwsza grupa
23 września 2020, 20:00
Ból w okolicach dróg rodnych, podbrzusza? Upławy? Swędzenie? Itd, itd.Obecnie mam 41 dc (normalnie miałam cykle trwajace 28) więc w każdej chwili mogę dostać okres i może się uda zrobić badania hormonów jeszcze przed pójściem do ginekologa tylko jakie badania? A inne objawy to co masz na myśli?
ja miałam jeszcze na myśli: tycie, wypadanie włosów, hirsutyzm, zmęczenie, senność?
23 września 2020, 21:42
Chodzę do lekarza prywatnie więc akurat o usg nie muszę się martwić to zrobi na miejscu.
Ostatnio jakoś przytyłam 5 kg, nadmiar włosów, zmęczenie, wypadanie włosów czy senność u mnie się pojawia ale bardziej obstawiałam, że przez tarczycę, bo od jakiś 4 czy 5 lat biorę letrox na niedoczynnośc oraz hishomoto i szczerze nie powiązałabym tego z przedłużającym się cyklem, bo wcześniej nawet gdy miałam nierozpoznane nie miałam problemów z okresem.
23 września 2020, 22:30
Ja miałam dużo stresu w czasie pandemii, jeden cykl 60 dni, podczas kolejnego po 70 dniach poszłam do lekarza, który mnie zbadał istwierdził, że to przez nerwy. Zapisał mi luteinę i po tygodniu okres wrócił, teraz jest znowu regularny.
23 września 2020, 23:10
Ja właśnie jeszcze rok temu, przed przeprowadzka, byłam u ginekologa i badał mnie pod kątem pcos czy coś podobnego tyle, że wtedy chyba wyniki właśnie były dobre. Jedynie miałam wtedy strasznie duże tsh. Jak pamiętam miałam badanie robione jeszcze podczas miesiączki.
24 września 2020, 09:10
Ja właśnie jeszcze rok temu, przed przeprowadzka, byłam u ginekologa i badał mnie pod kątem pcos czy coś podobnego tyle, że wtedy chyba wyniki właśnie były dobre. Jedynie miałam wtedy strasznie duże tsh. Jak pamiętam miałam badanie robione jeszcze podczas miesiączki.
Proponuję zrobić ponownie adania i udać się doinnego ginekologa. Stosunek LH/FSH powinien wynosić 1:1, powyżej 2:1 świadczy o pcos, kolejna rzecz, która również powinna zaniekopoić to za wysoki poziom testosteronu no i cykl trwający 70 dni... Jak dla mei masz PCOs, ale nie jestem lekarzem. Musisz udać się do specjalisty, najlepiej ginekologa-endokrynologa.
24 września 2020, 15:59
Proponuję zrobić ponownie adania i udać się doinnego ginekologa. Stosunek LH/FSH powinien wynosić 1:1, powyżej 2:1 świadczy o pcos, kolejna rzecz, która również powinna zaniekopoić to za wysoki poziom testosteronu no i cykl trwający 70 dni... Jak dla mei masz PCOs, ale nie jestem lekarzem. Musisz udać się do specjalisty, najlepiej ginekologa-endokrynologa.Ja właśnie jeszcze rok temu, przed przeprowadzka, byłam u ginekologa i badał mnie pod kątem pcos czy coś podobnego tyle, że wtedy chyba wyniki właśnie były dobre. Jedynie miałam wtedy strasznie duże tsh. Jak pamiętam miałam badanie robione jeszcze podczas miesiączki.
ale tu to akurat stosunek był 1/2 a nie 2/1.
testosteron wolny za duży i to może być przyczyna, po roku może jest jeszcze więcej. I masz wysokie TSH więc niedoczynność, leczysz ją?
24 września 2020, 16:25
Tak niedoczynnośc leczę biorę letrox obecnie.
Co do testosteronu wtedy lekarz mi powiedział, że tylko nieznacznie ponad normę więc mam się tym nie przejmować, bo nikt idealnych wyników mieć nie będzie. To tylko lekkie wahania od normy skoro inne wyniki są w porządku