Temat: tsh

Normy są ważne te jakie podane ma dane laboratorium - zależy to od użytych odczynników do badania. Jak coś możesz wykonać test w innym dla pewności.

Nowe normy w przypadku tsh to bzdury. Jak mam 35 lat i tsh 1. Przy tsh powyżej 2  (norma niby 4,5) mam objawy jak przy niedoczynności, czyli wzrost wagi, nadmierna senność, płaczliwość, kołatanie serca , ogromne zmęczenie, poczucie bycia z waty,  drżenie rąk. Ja przy tsh 2,2 i powyższych objawach dostałam od lekarza ogólnego leki, ale akurat nie brałam. Wstrzymałam się, miałam tylko czasowy problem po ciąży.

Tak to prawda, że dla tego wieku normy kiedyś były niższe.  Najlepsze  tsh w tym wieku to do 1,5 .

Zdrowe kobiety w wieku rozrodczym powinny mieć TSH w przedziale 1,5-2. Normy laboratoryjne to jedynie zakresy z wyników różnych osób, które akurat przy tarczycy nijak się mają do stanu zdrowia. Także na pewno poprzez żywienie lub leki specjaliści będą starali się obniżyć TSH

TSH jest bardzo zmienne w zależności od wielu czynników (choćby to, czy byłaś wyspana, jak jadłaś poprzedniego dnia czy nawet o której godzinie miałaś pobieraną krew do badań).

Zbadaj sobie do tego wolne hormony tarczycy, ale i tak pamiętaj- leczy się pacjenta a nie wyniki więc nie daj się zbyć lekarzom jeśli źle się czujesz, powodzenia!

Wyniki tarczycowe rozpatruje się razem, czyli potrzebujesz jeszcze ft4 i ft3. TSH masz zecydowanie zbyt wysokie TSH. Wygląda to na niedoczynność. Normy laboratoryjne są ogole i nie uwzględniają wieku. Nie patrz na nie. Norma tsh w wieku rozrodczym to 2. Zrób koniecznie jeszcze ft3, ft4, a, a najlepiej jeszcze anty tg l, any top i USG tarczycy i z kompletem badania idź do dobrego endokrynologa! Wtedy lekarz  od razu będzie  miał pełny  obraz sytuacji. Samadoczynnosc i hashi i tak bym na Twoim miejscu zrobila. Przy takim TSH masz prawo czuć się źle.  Je ma w tym nic dziwnego. 

W Twoim wieku powinnaś mieć TSH w okolicach 1. Nic dziwnego, że czujesz się okropnie i włosy Ci wypadają. Idź z tym wynikiem szybko do endokrynologa, tarczyca nie może czekać!

Nie dziwię się, że źle się czujesz. Mi ostatnio lekarka zaproponowała, żeby spróbować zbić do 1. I rzeczywiście ostatnio chyba dobiłam, bo zupełnie inaczej się czuję. U mnie już przy 3 zaczyna się świrowanie- zaczynam puchnąć. 

Powtorz badania, idź do endokrynologa. I pytanie którego nikt nie zada - co jesz i jak żyjesz?

To w dobrym momencie trafisz do endokrynologa, już masz objawy niedoczynności, a wynik nawet na niewielkiej granicy normy może ci się wahnąć na jeszcze bardziej niekorzystny. Pewnie dostaniesz leki, żeby się do nich stopniowo przyzwyczaić. Poczytaj sobie o diecie pomocnej przy chorobach tarczycy, wyeliminuj niekorzystne produkty, to też powinno nieco pomóc. Zdrowia życzę.