- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 lipca 2020, 07:43
Hej. Orientuje się ktoś w temacie co to może być. Ostatni okres miałam 17 maja. Robiłam 2 testy ciążowe i wyszły negatywnie nie mam żadnych objaw. Ginekologa mam dopiero na 6 sierpnia wiem strasznie późno,ale ten jest najlepszy. To jakieś zaburzenia. Czy jeśli okres do tego czasu przyjdzie to i tak powinnam się pewnie sprawdzić?
10 lipca 2020, 22:41
U mnie również powodem zaburzeń była cysta. Za pierwszym razem 'wyhodowalam' sobie duża, na pograniczu zabiegu. Udało się jej pozbyć po dużej dawce hormonów. Wystarczą niewielkie zachwiania hormonalne. Później po roku czasu miałam kolejną. Teraz spokój. PCOS nie nam, ale nam IO i niedoczynność tarczycy. Za pierwszym razem ewidentnie przyczyniła się do tego tarczyca bo mocno pogorszyła mi się wyniki. Stan zapalny też może spowodować rozregulowane cyklu. A z dieta jak, nie odchudzalas się intensywnie?
Jak słyszę hormony to mam wrażenie za Zara zorzytyje a jak z Tobą było?
10 lipca 2020, 22:43
Jeżeli to cysta, cysty, to mogę podzielić się swoimi doświadczeniami. Ja, w okresie posiadania policystycznych jajników miałam bardzo skromne miesiączki. Bardziej plamienia niż krwawienia. Przez rok chodziłam do ginekologa i przyjmowałam progesteron. W czasie przyjmowania hormonu, cysty znikały, gdy przestawałam przyjmować, wszystko zaczynało się od nowa. Mi pomógł jod. Długotrwałe przyjmowanie jodu w postaci Płynu Lugola. Cysty zniknęły. Poszperaj za informacjami na temat jodu i spraw kobiecych. :) Cierpimy na niedobór jodu. Zdrowia życzę. :)
A jak brałas te hormony to przytyłaś?
10 lipca 2020, 22:54
Jak słyszę hormony to mam wrażenie za Zara zorzytyje a jak z Tobą było?U mnie również powodem zaburzeń była cysta. Za pierwszym razem 'wyhodowalam' sobie duża, na pograniczu zabiegu. Udało się jej pozbyć po dużej dawce hormonów. Wystarczą niewielkie zachwiania hormonalne. Później po roku czasu miałam kolejną. Teraz spokój. PCOS nie nam, ale nam IO i niedoczynność tarczycy. Za pierwszym razem ewidentnie przyczyniła się do tego tarczyca bo mocno pogorszyła mi się wyniki. Stan zapalny też może spowodować rozregulowane cyklu. A z dieta jak, nie odchudzalas się intensywnie?
Pytasz o rozchwianie hormonalne czy tabletki hormonalne? Ja tabsow nie biorę, na leczenie dostałam mocniejsze hormony i pierwsze opakowanie brałam 2 tabletki dziennie, kolejne 2 paczki normalnie po jednej i koniec. Przytylam owszem, nie dużo, ale cellulitu to nigdy takiego w życiu nie miałam. Gąbka na nogach. A jeśli chodzi o rozchwianie hormonalne to miewam etapy, ze potrafię przytyć 7-8 kg w niespełna miesiąc dosłownie z powietrza, A później po zmianie dawki leków potrafię trzymać wagę przez długo czas.
10 lipca 2020, 23:34
Sprawdź TSH, czasem przy nadczynności tarczycy zanika okres. Ja kiedyś nie miałam okresu przez rok, chodziłam po różnych ginekologach i nie znajdowali przyczyny, także lepiej sprawdź sama TSH. Jeden z ginekologów skierował mnie do onkologa, bo podejrzewał, że to jakiś rak. Trafiła się pani onkolog trochę bardziej douczona od ginów i kazała zrobić TSH, bo to pewnie nadczynność. Miała racje. Na leki nie odpowiadałam, okres wrócił dopiero po jodzie radioaktywnym. Także najpierw sprawdź TSH (AMH też możesz sprawdzić czy wcześnie nie przekwitłaś,jest niestety drogi koło 150 zł), potem endokrynolog , jak nic nie wyjdzie u nich to dopiero można się martwić i szukać czegoś poważnego. Aha czytałam, że tyjesz - ja na nadczynności też tyłam mimo, że to wydaje się wbrew logice. W szpitalu dowiedziałam się, że koło 10% chorych mocno puchnie przy nadczynności, przez to ma się wrażenie przytycia.
Edytowany przez polaen 10 lipca 2020, 23:42
12 lipca 2020, 09:40
Torbiele?