Temat: Ferrytyna

Mam żenujący poziom ferrytyny ale anemia w badaniach nie wychodzi. Więc czemu tak może być?

Pasek wagi

a rodzilas ostatnio? Masz obfite miesiaczki?

staram_sie napisał(a):

Wilena napisał(a):

Poczytaj sobie o anemii ukrytej, stąd nazwa, że właśnie w podstawowych badaniach nie wychodzi. 
czytałam, ale wszędzie piszą że to jest etap przed normalną anemią więc przecież to jakoś mega długo trwać nie może. No i w sumie niewiele o tym znalazłam.

U mnie z 10 lat. Żelazo mi na ogół wychodzi w normie, ferrytyna już niekoniecznie (jak dbam o dietę to jest słabo, ale jeszcze w normie - jak tylko trochę odpuszczę to zaraz mi lecą wyniki). Z preparatami z żelazem kolorowo nie jest, u każdego się sprawdza coś innego, jeżeli to co Ci przepisali niewiele da, to trzeba będzie szukać czegoś innego. Z dieta to sobie poszukaj tabeli zawartości żelaza i staraj się włączać te produkty do diety. Problem (przynajmniej dla mnie) w tym, że to głównie wątróbka, mięso i jeszcze raz wątróbka - ale jak lubisz to najprościej będzie po prostu od tego zacząć. Mnie jeszcze pomaga sok z kiszonych buraków (robię w domu, smak taki niebardzo, ale wypijam tak jak lekarstwo po prostu). No i staraj się nie łączyć kawy i mocnej herbaty z jedzeniem (zwłaszcza jak jesz coś wartościowego pod kątem żelaza) - bo to utrudnia wchłanianie. Plus ja bym sobie zrobiła takie kompleksowe badania krwi, zobacz czy nie masz też innych niedoborów, bo jak np. masz niedobory cynku, to pod kątem przyswajania żelaza to też nie pomaga. 

staram_sie napisał(a):

Himawari napisał(a):

Tez tak miałam - było lepiej po suplementacji żelazem (tardyferon, niestety nic innego mi nie pomaga)
Kiedyś bralam ale zoladkowo nie dawało rady :(


wiem, okropny jest :( na szczęście po kilkumiesięcznej suplementacji mam już 3ci rok spokój 

Wilena napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Wilena napisał(a):

Poczytaj sobie o anemii ukrytej, stąd nazwa, że właśnie w podstawowych badaniach nie wychodzi. 
czytałam, ale wszędzie piszą że to jest etap przed normalną anemią więc przecież to jakoś mega długo trwać nie może. No i w sumie niewiele o tym znalazłam.
U mnie z 10 lat. Żelazo mi na ogół wychodzi w normie, ferrytyna już niekoniecznie (jak dbam o dietę to jest słabo, ale jeszcze w normie - jak tylko trochę odpuszczę to zaraz mi lecą wyniki). Z preparatami z żelazem kolorowo nie jest, u każdego się sprawdza coś innego, jeżeli to co Ci przepisali niewiele da, to trzeba będzie szukać czegoś innego. Z dieta to sobie poszukaj tabeli zawartości żelaza i staraj się włączać te produkty do diety. Problem (przynajmniej dla mnie) w tym, że to głównie wątróbka, mięso i jeszcze raz wątróbka - ale jak lubisz to najprościej będzie po prostu od tego zacząć. Mnie jeszcze pomaga sok z kiszonych buraków (robię w domu, smak taki niebardzo, ale wypijam tak jak lekarstwo po prostu). No i staraj się nie łączyć kawy i mocnej herbaty z jedzeniem (zwłaszcza jak jesz coś wartościowego pod kątem żelaza) - bo to utrudnia wchłanianie. Plus ja bym sobie zrobiła takie kompleksowe badania krwi, zobacz czy nie masz też innych niedoborów, bo jak np. masz niedobory cynku, to pod kątem przyswajania żelaza to też nie pomaga. 

dzięki za rady. Wątróbki to chyba lata nie jadłam :/ 

Ale Ty przy takiej sytuacji masz jakieś objawy anemii? Bo nie wiem czy to co mi dolega łączyć z tym czy w końcu nie.

Pasek wagi

goska03 napisał(a):

a rodzilas ostatnio? Masz obfite miesiaczki?

nigdy nie rodziłam, miesiączki raczej bym określiła że średnie.

Pasek wagi

Biegasz może dużo? 

Mojej córce spadało żelazo przy regularnych treningach, co od razu odbijało się na wynikach, w zasadzie bez badania można było stwierdzić kiedy jej żelazo leci w dół. 

Ja miałam silną anemię, po sorbiferze durules była szybka poprawa, nie miałam żadnych skutków ubocznych, zaparć. Brałam pół roku, ale po miesiącu już widziałam poprawę.  

całe życie miałam ten sam problem

Przestałam jeść nabiał, wcześniej jadłam bardzo dużo, teraz ferrytyna w normie (i zelazo)

Apricottie napisał(a):

całe życie miałam ten sam problemPrzestałam jeść nabiał, wcześniej jadłam bardzo dużo, teraz ferrytyna w normie (i zelazo)
Z nabiału jem tylko masło, a ferrytyna nisko. :/

W żółtku jest dobrze przyswajalne żelazo i mnóstwo innych dobroci. Trzeba dorzucić troche witaminy C, może być z żarcia, może być supel. Jak ktoś nie toleruje mięsa czy wątróbki. Ponoć faktycznie sok z kiszonych buraków na to pomaga, choć nie wiem jakim cudem żelazo niehemowe miałoby działać, no ale jednak poprawia wyniki. Nawet da sie toto pić. Z czary mary hokus pokus czyli homeopatii, sól Schusslera nr 3 Ferrum phosphorricum D12. 

ja też mam problem z ferrytyną. Ostatni wynik to było 5,1. Także bardzo nisko i to po ponad 3 miesięcznej suplementacji. Miałam iść zrobić nowe wyniki Ale przy aktualnej sytuacji jaka jest nie poszłam. Codziennie pije Wit C 1500 i biorę tabletki z zelazem. przez pierwsze 3 miesiące kiedy mi ferrytyna jeszcze spadła moje podejrzenie padło na tabletki które dodatkowo brałam, że to ich powód. Teraz już ich nie biorę 3 miesiąc zobaczymy jaki będzie wynik ferrytyny. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.