Temat: Przełożenie ślubu

Witajcie. Nigdy nic nie piszę, ale chyba potrzebuje z kimś porozmawiać. Nie chcę, żebyście odebrali to jako żale i smutki. Otóż miałam brać ślub w maju, ale sytuacja jest jaka jest i musimy przełożyć wesele wiadomo że względów bezpieczeństwa. Niestety termin, który będzie wolny to prawdopodobnie listopad. Płakać mi się chce na samą myśl, a nie chcemy czekać kolejnego roku, bo już dwa lata czekania za Nami. Wiem, że ludzie mają teraz większe problemy, ale nie wiem czemu listopad tak mi się ponuro kojarzy. Zostaje jeszcze grudzień. 

Pasek wagi

łoo od razu widzę te stylizacje z November Rain Gunsów - no super. Jeśli chodzi o mnie akurat kwiecień i maj to najgorsze miesiące a w tym roku będzie już od kwietnia taki upał, że wysiedzieć się nie da. Listopad to piękny miesiąc

Póki co nie ma żadnego info, ze wesela w maju maja sie nie odbyc. Ograniczenia sa do Wielkanocy na razie, dlatego dziwne jest dla mnie przekladanie ślubu. To wasza decyzja oczywiscie, ale skoro taką podjęliście to nie wiem skąd smutek. 

Kochani weźcie sobie termin w grudniu między Świętami a Sylwestrem.

Szczęśliwa data 28/12 :) Szwagierka tak wychodziła za maż i maja już 25 lat po ślubie - sa bardzo ale to bardzo szczęśliwi :)

i jest "R" ... z listopada znam 3 pary i wszystkie 3 pary po rozwodach.

sandrine84 napisał(a):

Kochani weźcie sobie termin w grudniu między Świętami a Sylwestrem.Szczęśliwa data 28/12 :) Szwagierka tak wychodziła za maż i maja już 25 lat po ślubie - sa bardzo ale to bardzo szczęśliwi :)i jest "R" ... z listopada znam 3 pary i wszystkie 3 pary po rozwodach.

Szczęście małżonków zależy od małżonków, nie od r ani daty... 

staram_sie napisał(a):

Okruszek92 napisał(a):

Witajcie. Nigdy nic nie piszę, ale chyba potrzebuje z kimś porozmawiać. Nie chcę, żebyście odebrali to jako żale i smutki. Otóż miałam brać ślub w maju, ale sytuacja jest jaka jest i musimy przełożyć wesele wiadomo że względów bezpieczeństwa. Niestety termin, który będzie wolny to prawdopodobnie listopad. Płakać mi się chce na samą myśl, a nie chcemy czekać kolejnego roku, bo już dwa lata czekania za Nami. Wiem, że ludzie mają teraz większe problemy, ale nie wiem czemu listopad tak mi się ponuro kojarzy. Zostaje jeszcze grudzień. 
no mają... Więc nie rozmyślaj za dużo o tym swoim. Co do samego przekładania - może na styczeń? Dni są wtedy z reguły ładniejsze, a może jakimś cudem i śnieg się trafi i będzie pięknie ;)

Mnie się wydaje, że raczej listopad jest lepszym wyborem. To już nie jest ten sam listopad, co kiedyś, gdy siąpiło i było ponuro. Przecież teraz często jest naprawdę ciepło do samego Bożego Narodzenia. Na Wszystkich Świętych jest po kilkanaście stopni. No i jeszcze są czasem jakieś kolorowe liście na drzewach. W styczniu już nie;). Częściej jest ciepło w listopadzie niż śnieg w styczniu (no chyba, że mówimy o górach).

a tak całkiem serio - naukowcy przewidują 2 rzut korony na jesień więc i tak nici ze ślubu

bridetobee napisał(a):

sandrine84 napisał(a):

Kochani weźcie sobie termin w grudniu między Świętami a Sylwestrem.Szczęśliwa data 28/12 :) Szwagierka tak wychodziła za maż i maja już 25 lat po ślubie - sa bardzo ale to bardzo szczęśliwi :)i jest "R" ... z listopada znam 3 pary i wszystkie 3 pary po rozwodach.
Szczęście małżonków zależy od małżonków, nie od r ani daty... 

ale jednak coś w tym jest ... widzę po znajomych

Ja bym wolała ślub jesienny niż w maju. Sama miałam we wrześniu i dobrze wspominam.

Pasek wagi

sandrine84 napisał(a):

bridetobee napisał(a):

sandrine84 napisał(a):

Kochani weźcie sobie termin w grudniu między Świętami a Sylwestrem.Szczęśliwa data 28/12 :) Szwagierka tak wychodziła za maż i maja już 25 lat po ślubie - sa bardzo ale to bardzo szczęśliwi :)i jest "R" ... z listopada znam 3 pary i wszystkie 3 pary po rozwodach.
Szczęście małżonków zależy od małżonków, nie od r ani daty... 
ale jednak coś w tym jest ... widzę po znajomych

... 

Jest udowodnione, ze ludzie szukają prawidłowości. Jak w to wierzysz to to widzisz ;) ja takich rzeczy nie zauważyłam ani wśród rodziny ani wśród znajomych (choć tu staże krótkie). Znam jedno małżeństwo z tego okresu, który proponujesz - zawarte pod koniec lat 70. Facet się stoczył, został alkoholikiem, terroryzował żonę i dzieci aż w końcu się zapił na smierć. A i r było i wszystko i w okresie między świetami a sylwestrem. No to tyyyyyle szczęścia! 
a znam co najmniej dwa małżeństwa z bardzo długim stażem, które były zawarte w miesiacach bez r i są bardzo szczęśliwe (staż 30+). 
Także to tyle jeśli chodzi o własne obserwacje i to ile są warte ;p 

miałam dwa sluby i zrezygnowałam z wesela. Nigdy mi na nim nie zależało. Gdybym była Tobą to by był w maju tylko ślub..

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.