Temat: Przełożenie ślubu

Witajcie. Nigdy nic nie piszę, ale chyba potrzebuje z kimś porozmawiać. Nie chcę, żebyście odebrali to jako żale i smutki. Otóż miałam brać ślub w maju, ale sytuacja jest jaka jest i musimy przełożyć wesele wiadomo że względów bezpieczeństwa. Niestety termin, który będzie wolny to prawdopodobnie listopad. Płakać mi się chce na samą myśl, a nie chcemy czekać kolejnego roku, bo już dwa lata czekania za Nami. Wiem, że ludzie mają teraz większe problemy, ale nie wiem czemu listopad tak mi się ponuro kojarzy. Zostaje jeszcze grudzień. 

Pasek wagi

Wydaje mi się, że dużo babć i cioć też nie poszłoby na wesele bez bycia na ślubie w kościele, ale moge się myslic😛

Każda pora roku jest dobra na ślub, a sesja w złotych liściach, albo z parasolkami w deszczu byłaby super. Albo zimowa panna młoda w grudniu. Nie wiem co się ludzie tej wiosny uczepili. Ważne, żeby wszyscy w zdrowiu dożyli do ślubu i wesela. 

soraka napisał(a):

Przeoraszam, że to powiem ale nie poszłabym na wesele do kogoś u kogo nie byłam w kościele?. Z zimnych miesięcy byłam kiedyś 7stycznia na weselu było świetnie bo na 7pietrze hotelu w wawie gdzie były szyby do ziemi a padl piękny śnieg naprawdę wyglądało bajkowo

Źle się wyraziłam. Chodziło mi o ślub cywilny, a w grudniu wesele wraz ze ślubem Kościelnym :) 

Pasek wagi

Współczuję konieczności przełożenia, choć sama kompletnie nie rozumiem idei wielkich wesel i urządzania wszystkiego przez 2 lata. Nie wiem, co ma być złego w listopadzie, o ile ktoś nie planował boho wesela na świeżym powietrzu.

A ja sobie właśnie nie wyobrażałam własnego ślubu inną porą niż jesienią (zawsze mi się w życiu dobrze kojarzyła i fajne rzeczy się działy, szczery uraz miałam za to do wiosny - i w tym roku też jak widać mi się to sprawdza). Bierzcie pierwszy wolny termin, będzie cudnie, głowa do góry :)

Pasek wagi

adorotaa napisał(a):

Każda pora roku jest dobra na ślub, a sesja w złotych liściach, albo z parasolkami w deszczu byłaby super. Albo zimowa panna młoda w grudniu. Nie wiem co się ludzie tej wiosny uczepili. Ważne, żeby wszyscy w zdrowiu dożyli do ślubu i wesela. 
juz sobie wyobrażam jak panna młoda w sukni za 3tys, lub pan młody w garnuszku za 1500 i bytach za 400zl wchodzi w kałuże, by zrobić zdjęcie z parasolkami

Oczywiście że możesz sie martwić, maj to piękny miesiąc, ale chyba w życiu jest tak że nie wszytsko możemy sobie zaplanować i może byc tak że dzień w maju to bedzie okropny deszczowy szary i ponury dzień, a ten w grudniu to cudowny mroźny zimowy i bajeczny, skoro juz wszytsko gotowe ja bym nie przekładała az o rok i wzięła grudzień ;) I też w zimę wszyscy na sali, bo za zimno żeby wyjsć i uwierz ale wszyscy będą tak spragnieni kontaktów wyjść , imprez, twoje wesele będzie na pewno cudowne i nie zapomniane! <3

soraka napisał(a):

adorotaa napisał(a):

Każda pora roku jest dobra na ślub, a sesja w złotych liściach, albo z parasolkami w deszczu byłaby super. Albo zimowa panna młoda w grudniu. Nie wiem co się ludzie tej wiosny uczepili. Ważne, żeby wszyscy w zdrowiu dożyli do ślubu i wesela. 
juz sobie wyobrażam jak panna młoda w sukni za 3tys, lub pan młody w garnuszku za 1500 i bytach za 400zl wchodzi w kałuże, by zrobić zdjęcie z parasolkami

A jak po rzepaku biegają co na żółto farbuje to już o suknie się nie martwią, albo po mleczach. Wszystko to kwestia kreatywności. Takie czarno białe fotki w deszczu i tylko czerwone kalosze w kolorze, albo pan młody który przenosi żonę nad kałużą, albo zbliżenie na całujących się młodych w deszczu i kapiące krople wody z włosów, albo para młoda pijąca wino przy kominku a za oknem deszcz.  Echhh...to chyba trzeba mieć romantyczną duszę żeby to zrozumieć (a nie tam suknia za 3 koła).

pierwsze moje wesele bylo we wrzesniu, ale bylam na kilku zimowych i tez bylo fajnie. My planowalismy wesele 3 lata mialo byc 06/06/2020 taka fajna data... Tez raczej na 99% sie nie odbedzie, slub - moze chociaz aktualnie nawet sluby sa poodwolywane u nas, wiec zobaczymy ile to potrwa. Na dodatek mielismy robic wesele na polu namiotowym i w stodole, wiec tylko lato wchodzi w gre... 

Bywa... 

Jesli bedzie mozna to lub wezmiemy jak planowalismy a wesele moze sie zrobi pozniej, np na rocznice z odnowieniem przysiegi... Mnie srednio zalezy na weselu szczerze mowiac, ale mamy juz wszystko pokupowane (dekoracje itp) no i lubemu na weselu zalezy... 

Bardziej sie martwie tym, czy wszyscy do tego wesela dozyja, bo i moj narzeczony i ojciec i swiadkowa sa akurat w grupie podwyzszonego ryzyka... 

Pasek wagi

soraka napisał(a):

Wydaje mi się, że dużo babć i cioć też nie poszłoby na wesele bez bycia na ślubie w kościele, ale moge się myslic?

no ale dzisiejsza sytuacja jest niecodzienna i ja bym na takie coś poszła. To nie jest wina młodych.

Choć teraz organizacja ślubu jest już w zasadzie nierealna bo jest ograniczenie do 5 osób. Co będzie w maju - też nie wiadomo. Przecież wg rządzących będziemy mogli iść gromadnie na wybory (sic!)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.