Temat: Sandały

Możecie polecić jakieś sandały na lato? Lekkie, wygodne, płaskie, bardziej do sukienki, nie spacerowo-sportowe. Co kupię to zwracam bo wszystko mnie uwiera, albo są za ciężkie, albo sztywne. Ile zwrotów zrobiłam w eobuwie w ciągu ostatniego miesiąca już nie zliczę..  Z polecenia kupiłam też Crocs Serena Flip, że niby nie czuć ich na stopie, och i ach a podczas chodzenia ten pasek między palcami jak w japonkach uwierał mnie tak mocno, że z każdym krokiem staralam się cofać stopę jak najbardziej w tył, ostatecznie sprzedałam. 

Ciężko jest mi coś znaleźć i przymierzyć stacjonarnie bo mam rozmiar 41, w takim ccc stacjonarnym jest bardzo mało butów w tym rozmiarze, Deichmann mam wrażenie że zatrzymał się 10 lat temu z fasonami, sieciowki typu Zara, hm też mają te buty jakieś strasznie sztywne

Bardzo lubię buty Nesciora, akurat dla mnie są bardzo wygodne 

Jeśli uwierał Cię tylko pasek w Crocsach to polecam wersję Crocs Serena Sandal, od 3 lat co roku kupuję i chodzę w nich 3/4 sezonu.

sunny86 napisał(a):

Jeśli uwierał Cię tylko pasek w Crocsach to polecam wersję Crocs Serena Sandal, od 3 lat co roku kupuję i chodzę w nich 3/4 sezonu.

Tak niezłośliwie spytam, gdzie wy chodzicie i do czego w takich butach? Mi to się kojarzy z butem na plażę. Tak samo jak te plastikowe meliski, na które patrząc od razu widzę odparzona stopę. 

Jak lubisz blyskotki, to Alma en Pena, jest na Zalando. Fajne (dla mnie) sandały są też z Tom Tailor, też na Zalando. Też mam rozmiar 41.

Ja mam sandały sportowe sketchers, idealne do codziennego biegania po operacji ścięgna Achillesa. Na wyjście mam koturny Syreny (bardzo stare nie wiem czy jeszcze istnieje ta firma), płócienne koturny Hilfinger super wygodne. 

Pasek wagi

Ja mam  Doc. Martens i Ryłko. Crocsy też mam, ale nie wyobrazam sobie w nich chodzic na codzien.

Oleksy ma dużo fajnych sandałów na płaskim, takich właśnie uniwersalnych i do sukienek i na wakacje do spodenek. Mają rozmiar 41 z tego co widziałam. Polecam jeśli chodzi o jakość. 

Ja z kolei polecam Pikolinos - trzeba obejrzeć sobie fasony, bo niektóre są specyficzne, ale jak już znajdziesz taki, jak Ci się podoba, to będziesz nosiła z przyjemnością. To samo dotyczy Geox i Joseph Seibel. Tej ostatniej firmy mam właśnie trzecią parę w ciągu ostatnich 10 mniej więcej lat i używam ich na wszystkich wyjazdach, kiedy nie muszę być wściekle elegancka - ja nie jestem w stanie nosić żadnych sandałów "trekkingowych", bo mi ta guma/plastik odparza stopę. Muszę mieć za to skórę albo korek, membranę oddychającą, miękką skórę na wierzchu i nie znoszę zapięć na sprzączkę, wolę rzep.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.