- Dołączył: 2013-01-05
- Miasto: Zielonka
- Liczba postów: 1257
24 marca 2013, 12:58
Hej,
ratunku, pomocy i wsparcia mi potrzeba.
Moja grupa ktora powstała w styczniu całkiem sie wykruszyła- dziewczyny albo nie wytrzymały rygorów diety albo dieta popsuła zdrowie i musiały zrezygnować....ja wciąż trwam. Ale jest mi coraz ciezej.
Mam postanowienie- bez względu na wyniki na wadze-wytrzymać do pierwszych truskawek:-)
Tak tak, bo owocow najbardziej mi na Dukanie brakuje.
Edytowany przez Kamiko42 16 lipca 2013, 08:48
- Dołączył: 2012-02-13
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 20
21 kwietnia 2013, 11:12
Posłucham się Ciebie polapola92. Chociaż waga mnie wcale nie motywuje do kontynuowania diety :( właśnie wiem,że mogę ważyć więcej przed okresem dlatego, dodałam, że mi się nie zbliża. A co ruchem fizycznym? Czy może mi pomóc szybciej zrzucić kilogramy?
- Dołączył: 2013-04-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 148
21 kwietnia 2013, 19:39
ja tam cwicze albo jezdze na rowerze:-) wiadomo ruch wskazany:-)
21 kwietnia 2013, 21:47
a myślicie Kochane, że taki dość szybki spacer, codziennie po godzinie to wystarczająca aktywność??
- Dołączył: 2013-01-05
- Miasto: Zielonka
- Liczba postów: 1257
21 kwietnia 2013, 22:33
U mnie aktywnosc konczy sie przestojami na wadze- a do tego moja energooszczednosc;-) wiec ja poza brzuszkami nie cwicze nic;-)
- Dołączył: 2013-04-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 148
22 kwietnia 2013, 10:55
marti mysle ze tak.Dukan zaleca tylko spacery w ksiazce na 2 fazie zadnych tak cwiczen silowych no ale ja spacer mam i rower :)
22 kwietnia 2013, 12:39
ojj ja uwielbiam rower ale niestety teraz nie mam możliwości :( może jak latem będę u siebie to wtedy napewno rowerek pójdzie w ruch bo to naprawdę sprawia mi frajdę :) spacery też są ok, za to bardzo nie lubię biegać ani ćwiczyć :( buźki :*
- Dołączył: 2012-03-12
- Miasto: Garwolin
- Liczba postów: 197
22 kwietnia 2013, 12:53
Hej.
U mnie zastój.
No i boję się wejść na wagę, bo w sobotę były moje imieniny i było wino, potem dużo wina, a jak tego wina było już dużo za dużo to zaczęłam jeść i nie były to potrawy dukana.
W niedziele rano ze spuszczoną głową wróciłam do proteinek.......
No a w sobotę szykuje mi sie kolejny grzech...
![]()
. Mam imprezę taką w lokalu, więc postanowiłam, że sobie daruję na ten wieczór dietę. Ale może taki szok dla organizmu wskazany od czasu do czasu, bo jak wiadomo organizm się przyzwyczaja do diety.
hahah
![]()
tak sobie tłumaczę....
- Dołączył: 2013-01-05
- Miasto: Zielonka
- Liczba postów: 1257
22 kwietnia 2013, 14:10
zuza- z doswiadczenia wiem ze taki 'szok" nie wiele pomoze, nawet jesli dzien po nim waga wzrosnie a pozniej spadnie to docelowa skonczy sie to przestojem bo wybijasz organizm ze stanu ketozy w ktorym to utrata wagi jest najlepsza.
Ale wiem ze nawet jesli planujesz mala alkoholizacje to postaraj sie chociaz jesc warzywka i miesko (wydzielaj z dania) ale bez slodyczy czy owocow. To powinno wystraczyc by nie narozrabiac za bardzo na suwaczku.
Milego wieczoru
- Dołączył: 2013-04-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 148
22 kwietnia 2013, 16:33
u mnie tez kryzys jak u wszystkich widze. cel staje sie coraz bardziej nieosiaglny :( ja tez nie naiwdze cwiczyc :( ide jeszcze raz na rowerek pozdrawiam:*
- Dołączył: 2013-04-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 12
23 kwietnia 2013, 08:22
Za mną pierwszy tydzień. Niby nie jest aż tak ciężko, ale naczytałam się o szkodliwym działaniu (skutkach ubocznych) tej diety i teraz zastanawiam się czy dobrze robię, że ją stosuje...