Miałam ambitnie sprzątać i takie tam a skończyło się na lenistwie :D Poranne ćwiczenia zaliczyłam i wieczorem pobiegałam ale reszta dnia minęła mi na wylegiwaniu się i oglądaniu seriali :)
Jeśli chodzi o jedzonko na śniadanie była owsianka, potem zjadłam gruszkę, na obiad makaron ze szpinakiem, fetą i papryką a na kolację sałata z grillowaną szynką
I przyszły dziś moje kolejne kuchenne dobroci: nasiona chia, sól himalajska, daktyle i olej koksowy :)
a jutro rano ważenie :D
dens71
11 grudnia 2016, 10:40Nie mogę czytać twojego pamiętnika bo się od razu robię głodna :D
Sekhmet
11 grudnia 2016, 12:32Zawsze jak się odchudzam próbuję jeść dobre rzeczy aby mnie potem nie ciągnęło do słodyczy albo fasfooda :)
Sekhmet
11 grudnia 2016, 01:03Bardzo słodkie są daktyle:D Ja używam 2-3 do mojej porannej owsianki na zmianę z figami :) Zazwyczaj dodaje banana i jakiś inny owoc plus ostatnio masło orzechowe. Taka porcja mnie syci na długo no i nie ciągnie mnie do innych słodkości. Gorzej z solą bo używam jej na mój gust wciąż trochę dużo ale porównując z tym jak solą niektórzy mi znajomi to nie jest źle :P