Waga 85,5 czyli -1,1 kg...cm wzrosły....mimo ćwiczeń ,diety.....
Porażka....mam dość diety....staram się ,pilnuje a efektów brak....Mam dość życia na diecie ....bo to mnie tylko stresuje.....Chyba powinnam przestać walczyć o mniej kilo....:(
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 961075 |
Komentarzy: | 9079 |
Założony: | 14 grudnia 2008 |
Ostatni wpis: | 20 kwietnia 2025 |
Postępy w odchudzaniu
po miesiącu -jest porażka :(((((
Waga 85,5 czyli -1,1 kg...cm wzrosły....mimo ćwiczeń ,diety.....
Porażka....mam dość diety....staram się ,pilnuje a efektów brak....Mam dość życia na diecie ....bo to mnie tylko stresuje.....Chyba powinnam przestać walczyć o mniej kilo....:(
Hej Kochane... Czy ktoś tęskni?
.tak jakoś czas mi schodzi,że nie umiem zabrać się za wpis...A co u mnie?
W relacji dobrze...może trochę już rutyny...Za parę dni będzie już 8 miesiąc jak poznałam Go....Spędzamy wszystkie wolne chwilę....chociaż ja dużo pracuję i wcześniej kładę się spać.....On jest do mnie dobry chociaż czasem za dużo marudzi....Jestem szczęśliwa chociaż też przychodzą czasem chwile zwątpienia....Czasem marzenia są inne od rzeczywistości.....
W pracy dużo godzin ...wracam bardzo zmęczona....Ale mimo to odwiedzam fitness...Był u mnie na wakacjach mój chrześniak....straszy uparciuch no tak 17 lat to trudny wiek.....Byłam z nim parę razy w klubie w tenisa stołowego pograć w klubie...No i spodobało mi się.....
Dieta....dobrze trzymam waga spada a w poniedziałek mam podsumowanie miesiąca...Ograniczyłam banany,owoce powodujące wzdęcia,nie kupuję ulubionego kołoczka z orzechami....Jedynym słodkim to było kilka lodów....Wracając po pracy nawet nie mam ochoty na jedzenie......
To chyba na tyle......Odezwę się w poniedziałek po kontroli wagi i pomiarów...Pozdrawiam i udanego weekendu życzę....
jakoś się trzymam-podsumowanie 1 tygodnia....
Hej Kochane ...
Dziś jest tydzień jak wróciłam do diety....Zacznę od ćwiczeń...staram się 3-4 w tygodniu na fitness chodzić -choć przyznaję,że po pracy nie mam już sił a na dodatek zaczynają mnie mięśnie przedramienia boleć...Do tego trochę kręcę hula-hop -jestem dumna ,ze w wieku 39 lat nauczyłam się nią kręcić....:)....
Dieta trzymam się dzielnie....zero słodyczy przez tydzień...regularne posiłki.....a słodkie zastępuję np.czereśniami....Tak więc po tygodniu nie ma jakiegoś szału na wadze....ale jest -0,5 kg....Waga dziś to 87,2 kg....Tak mi się marzy powrót do 77-78 kg...ciężko od 2 lat nie umiem tego osiągnąć....może to i wiek,może to,że mniej stresów....Sama nie wiem....Dziś na obiad zrobiłam zupę krem z pomidorów-Pyszna....pierwszy raz,,,taka wersja- mam nadzieję,że Mojemu zasmakuje...bo to jego ulubiona zupa.....
Jutro przyjeżdża siostrzeniec...będzie wesoło..
Plany na weekend..?Koncert w DElft....
Pozdrawiam i udanego weekednu...
Sobota taka jak zwykle....
Rano fitness,zakupy,pranie-niestety dziś ręczne bo po włączeniu pralki korki wybiły....gdzieś musi być przebicie...A potem sprzątanie...Ten weekend spokojnie w domu....
Waga bez zmian....Chciałabym w tym miesiącu schudnąć przynajmniej 3 kilo....Dieta -trzymam się jakoś....przynajmniej tyle dobrze ,że nie ciągnie mnie jak na razie do słodyczy....zastępuję je owocem lub koktajlem....Jeśli chodzi o fitness to jest go mniej co związane jest z pracą.....dużo godzin robi swoje,że wracając do domu nie ma się ochoty na nic....Dobrze,że chociaż od szkoły mam 6 tygodni wakacji,,,,Ostatnie testy zdałam pisemny b.dobrze i trochę słabiej czytanie..ze zrozumieniem ale dostałam promocję na następny stopień ...Cieszy mnie to....
Miłego weekendu....pozdrawiam...
Hej musiałam wziąć przymusowy urlop i przyjechać do Pl.....sprawy rodzinne...Byłam mu całe 2 dni....a nad ranem wracam do Nl....Moje Słonko bardzo za mną tęskni.Byłam u ginekologa i podczas badania wykrył mi 2małe miesniaki. ..powiedział że jak na razie nie ma powodowało niepokoju....Ja już zaczynam się tym martwić...bo wiadomo chciałambym mieć dziecko i nie wiem czy teraz nie będą jakieś problemy....Możliwe ze w grudniu będę w Pl to wtedy się okarze czyściec nie powiększyły....Ale jak wiadomo zawsze jest to jakiś strach....Za godzinę....czyli o 3.30 wracam do Nl. ...Miłego dnia..
Pierwsza kłótnia z Moim za mną.....Jak a 6,5 miesiąca razem to nie ma źle....Jest mi smuto...może to wynikło z słabej komunikacji tzn nie do końca się zrozumieliśmy...Ale dziś już jest ok......Okazało się ,ze ktoś ie idzie więc ja mogę.....Na dodatek jestem zła bo zleciłam napisanie pełnomocnictwa notariuszowi i niby mam spotkanie umówione z Konsulem na poniedziałek...ale nie mam potwierdzenia miało mi przyjść na maila a dalej nic....Babka wczoraj napisała,ze prześle wieczorem ale do tej chwili nic nie dostałam a to jest bardzo ważne i nic się nie odzywa,,,,A zapłaciłam aż 85 euro.Jestem zła...
Wagowo to bez zmian.....Pozdrawiam
Hej Kochane mam dziś ciężki dzień......Od wczoraj nie zjadłam nic słodkiego co naprawdę przychodzi mi z trudem..Waga nieznana bo baria w wadze padła..Jeszcze Mój mnie zdenerwował bo bardzo chciało mi się pić i była Cola a on na to ...,że nie mogę bo to cukier itd.....Wiem,że on chce dla mnie dobrze....ale boli mnie to...że w sumie nic nie mogę jeść....muszę się pilnować....itd.....Mam dość nigdy nie schudnę.....bo nigdy taka nie byłam.....W rezultacie popłakałam się ....poszłam na fitness.....On mówi,że mnie kocha,ze chce być ze mną jak najdłużej ....ale te uwagi mnie bolą....Mógł sobie poszukać chudą laskę....No ale chudy grubego nie zrozumie.....Coraz częściej mówi o zamieszkaniu razem ale ja się Boję....Bo teraz mam mieszkanie -przytulne a on chce bym do Niego poszła....fakt mam mniej rzeczy do przeniesienia....Boję się ,ze jak nie wyjdzie żeby nie zostać na lodzie....w razie W mam gdzie wrócić do Polski...
W szkole miałam testy i test pisemny zdałam jak a mnie b.dobrze-jestem w szoku a test z czytania i rozumienia trochę słabiej....ogólnie ten test naszej grupie słabo wyszedł....
W pracy dużo godzin....padam zmęczona....Czasem mam już dość tej pracy.....
Na koniec fotka z moim kolorkiem włosów....Pozdrawiam
Waga na dziś 87,4 kg....po miesiącu prawie 4 na plusie....Porażka....ostatnio mam takie napady na jedzenie ,że masakra.....Mam dość,....Miłego weekendu
Hej Kochane....wczorajszy wpis był z telefonu tak a szybko bo cały dzien byłam u Mojego.....Miał wolne więc się mą opiekował....Dziś szedł do pracy a ja do domku wróciłam-wiadomo jak chora to powinnam być u siebie w razie w......A jak się czuję...hmm w nocy męczył mnie kaszel...głos troszeczkę lepszy ....słabo się czuję i brak smaku więc jem niewiele....Taka piękna pogoda a ja w domu....Pozdrawiam i miłego dnia życzę...
tak tak dopadło mnie......jestem chora...Wczoraj miałam problemy z głosem a dziś jeszcze bardziej. Byłam w pracy 2 godziny i powiedziałam że jestem chora. ...Tak więc dziś i jutro mam wolne...Gardło mnie boli i słabo się czuję. ....Pierwszy raz od 7 lat jak jestem w Nl jestem chora ze nie idę do pracy.Mój ma dziś wolne więc się mną opiekuje. ....Mile to.Apetytu brak poza śniadaniem o 4 rano jeszcze nic nie jadłam...Waga mi znowu bardzo podskoczyla. ...tak więc mały tegoż się przyda....Pozdrawiam