Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wojtekewa

kobieta, 53 lat, Kolorowe Wyspy

164 cm, 92.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 maja 2018 , Komentarze (2)

Nie było tak źle, ale za dobrze też nie było. Brak regularności w posiłkach i ćwiczeniach to moje największe grzechy; zdarzyło się podjadanie lodów, czekolady czy ciasteczka. Dietę trzymałam tak na 90% i to zaliczam na plus, dodatkowo też picie wody i zaczęłam ponownie swoją przygodę z aktywnością fizyczną.Jutro pierwszy dzień czerwca i moje plany nie będą jakieś specjalne: chcę ćwiczyć - ruszać się, trzymać dietę, pić wodę, nie jeść słodyczy. To zaczynam odnowa .A jak Wam poszła realizacja majowy planów? Macie już czerwcowe postanowienia? Pozdrawiam Ewa

26 maja 2018 , Komentarze (9)

wczorajszy dzień minął szybko, bez biegania, spaceru i kijkowania. Za to była działka i jej plewienie. Nie wiem jak to się dzieje ale wystarczy, że nie pojadę dwa- trzy dni i chwasty takie, że porażka. Więc wczoraj pojechaliśmy na 2 godziny: ja dokładnie wyrywałam każdego nawet najmniejszego chwasta, a mój mąż tylko te większe, ale wolałam się nie odzywać bo lepiej, że robi coś niż nic:) Dzisiaj o 6:45 budzi mnie i mówi: masz 15 minut żeby się zebrać i idziemy na kije. Jeny przecież jest sobota a ja chcę spać!!!! On chyba jest nienormalny!!!! O 7:10 już byliśmy już na trasie i w sumie prawie 7 km zrobiliśmy. Potem zakupy i ..... na działkę tylko do 14.00 (takie były plany) o wyjechaliśmy o 16.20 Był upał, a ja wyrywałam chwascik po chwasciku i tak wyplewiłam grządkę pietruszki, marchewki, fasoli i posadziłam mnóstwo astrów. Po południu pojechaliśmy na cmentarz i wtedy okazało się, ze jestem zmęczona i obolała. Nie mogłam wysiąść bo bolały mnie biodra, stopy, kolana... Masakra. Wczorajszy dzień dietowo ok, natomiast za dzisiaj już dostałam od jednej z Vitalii klapsa :) rano zjadłam owsiankę i potem długo, długo nic. Dopiero jak przyjechałam do domu zjadłam zupę i kluski leniwe. Zaraz zrobię kolację więc też coś przytulę. Ale taka mała ilość kalorii to nie jest rozsądne. I nie usprawiedliwia mnie nawet ilość wypitych  litrów wody. 

Pozdrawiam bardzo i miłego wieczoru

24 maja 2018 , Komentarze (12)

Kiedyś - przy okazji moich wpisów działkowych - napisałam, że ilość i jakość komentarzy pod adresem moim i męża odnośnie działki mojego taty przeszła moje pojęcie. Ilość negatywnych słów, wypowiedzi które powodowały smutek i żal było mnostwo. Ale też były pozytywne slowa. Napisałam wtedy, że to tak podobnie jak na Vitalii; coraz więcej jest negatywnych komentarzy, aby tylko komuś dokopać. Sytuacja z koleżanką z tego portalu skłania mnie do dwóch przemyśleń: nie oceniaj nikogo za wygląd tylko za to kim jest, a jezeli chcesz komuś dokopać to może komuś komu będziesz mogł/ mogła spojrzeć w oczy i mu to powiedzieć. Nie ma przymusu tutaj być, pisać, czytać, komentować... Drugie moje przemyślenie to ilość wsparcia, którą otrzymała koleżanka!!!! To jest mega, mega super !!!! I życzyłbym sobie, że jeżeli bedzie mi źle lub coś będzie się ze mna dzialo to też ktoś napisze: hej głowa do góry, jestem z tobą itp.

Dzisiaj mija czwarty dzień mojej przemiany. Wbrew temu co myślą i piszą osoby jem około 1600 kcal. Pisząc, że zjadłam kanapkę z wędliną to przecież nie będę pisała że zjadłam 5 czy 6 plastrów, które wazyły tyle i tyle. Jak pisze, że wypiłam kawę z mlekiem to też nie pisze, że na kubek 250 ml połowa to mleczko 7,5  %. Wpisując co jem i co robię jestem uczciwa wobec siebie !!!! Więc jeżeli chcesz komentować, według Ciebie to jest tak czy owak napisz z jasnego konta abym mogła się do tego odnieść oczywiście jak będę chciała. 

Śniadanie: 2 kromki chleba z sałatą, wędliną i pomidorem 

Il śniadanie: jabłka i marchewki, jajko

Obiad zupa porowa z kawałkami piersi z kurczaka

Podwieczorek: pasta jajeczna ze szczypiorkiem, 2 kromki chleba z ogórkiem 

Kolacja: 2 kromki chleba z wędliną, zielona sałatą i ogórkami kanapkowym i z zalewy octowej.

Wypiłam 2 kawy z mlekiem i 1,5 wody

Wszystkim Asiom i Zuziom najlepsze życzenia imieninowe.

Sorry za chaos, pozdrawiam i miłego wieczoru.

23 maja 2018 , Komentarze (9)

witajcie moje Kochane

dzisiaj mija trzeci dzień i czuję, jak już mi się nie chce, jak mam ochotę na coś ponad jadłospis, jak chcę się poddać ... No ale motywacja jest lżejsza o 20 kg kuzynka :) Moje dzisiejsze menu:

- śniadanie: 2 kromki chleba razowego z zieloną sałatą i wędliną

- II śniadanie: kanapka z pastą jajeczną i szczypiorkiem, ogórki kwaszone

- obiad: zupa jarzynowa

- podwieczorek: jabłko

- kolacja: dwie kromki pieczywa chrupkiego z ogórkiem

Wypiłam 2 litry wody, dwie kawki z mlekiem bez cukru. Dzisiaj nie było biegania bo boli kręgosłup, był krótki spacer, ale w sumie 5 km zaliczone.

Teraz zmykam Was poczytać i ...dobranoc.

22 maja 2018 , Komentarze (12)

dzisiaj minął drugi dzień mojej nowej przemiany i jak na razie się trzymam :) Dzisiaj zjadłam: 

śniadanie: serek wiejski, 2 kromki chleba szpinakowego z masłem i zieloną sałatą

II śniadanie dwie kromki pieczywa chrupkiego, ogórki kiszone

obiad: zupa koperkowa, młoda kapustka z koperkiem 

kolacja: 2 kromki chleba z wędliną, pomidorem i ogórkiem .

Wypiłam dwie kawki z mlekiem bez cukru i wypiłam 1,5 l wody 

Wieczorem byłam na spacerze, ale takim szybkim krokiem:) i w sumie dzisiaj zrobiłam 7,5 km. A teraz piję herbatkę i zmykam zaraz spać. Dobrej nocki życzę.

21 maja 2018 , Komentarze (8)

że znowu zaczynam, że dam radę i sie postaram. Wczoraj o godzinie 17 tak postanowiłam i zobaczymy na ile teraz mi starczy samozaparcia. Ponieważ wczoraj rano byłam na kijach (6,5 km), stwierdziłam, że wieczorem pójdziemy się tylko troszkę przejść. I zrobiliśmy 4,5 km, z czego jakieś 2 km przebiegłam. I to był mój wyczyn ponieważ nigdy nie biegałam i nawet chyba tego nie lubiłam :). Dzisiaj zjadłam: 

na śniadanie serek wiejski, 2 kromki chleba szpinakowego z masłem i zieloną sałatą

II śniadanie dwie kromki chleba vasa i activia

obiadd: zupa pomidorowa z makaronem z semoliny 

podwieczorek truskawki

na kolację będą kanapki z sałatą wędliną i pomidorem.

Wypiłam dwie kawki z mlekiem bez cukru i wypiłam 1,5 l wody 

Dzisiaj znowu zamierzam iść na spacer no i jeszcze mam zaplanowany masaż :) wprawdzie masażysta o tym jeszcze nie wie, ale się dowie. Mężu zbieraj siły :)  Na razie trzymam się dzielnie, a przede mną stoi karton z popcornem. I jak tu się odchudzać? Pozdrawiam

Edit: wieczorem był jeszcze 4,5 km spacer, z czego jakieś 2km przebiegłam, wypiłam jeszcze wodę, a na koniec dnia wspomniany masaż. Buziaki 

20 maja 2018 , Komentarze (14)

dokładnie tyle minęło od mojego ostatniego wpisu i niestety nic się nie zmieniło. Nie ćwiczyłam, jadłam i to niekoniecznie dietetycznie bo czekoladki, ciasteczka, lody do posiłków mało kalorycznych nie należą. I kolejny raz sobie obiecuję, usprawiedliwiam i tlumaczę, że jeszcze zdążę i dam radę. Wczoraj pojechałam na działkę i plewilam 3 godziny, a potem poszłam na kije - prawie 7 km. Jednak wczoraj wieczorem już bolał mnie kręgosłup, biodra... Ale dzisiaj rano mąż mnie obudził i mówi: wstajesz? Idziemy na kije? I poszlismy i znowu prawie 7 km. Brawo dla mnie, ale potem były lody i kawałek ciasta urodzinowego koleżanki. Chodzę jak paralityk, jak pokrecona, ale mąż powiedział, że to że zmęczenia, że brak kondycji itp. Popatrzyłam na niego smutnymi oczyma, bo wiem że ma rację, a on no to wieczorem także idziemy na spacer.... Narazie siedzę w domu, ale jeszcze wszystko przede mną. I znowu sobie obiecuję, że od jutra zaczynam. Pozdrawiam Was i zmykam Was poczytać. 

13 maja 2018 , Komentarze (18)

ale bez szału! Mało tego, nie zrobiłam nic co przybliżyłoby mnie do do spadku wagi. Codziennie w domu około 18, a to wizyta u ortodontki, a to problemy w szkole u szesnastolatka i rodzinne spowodowały, że nie poświęciłam ani minuty na aktywność fizyczną. Zdarzyło mi się zjeść lody, a dzisiaj nawet ciasto z rabarbarem. Jak kiedyś pisałam wczoraj miałam plotkarski babski wieczór i powiem, że miło było usłyszeć: jak ty dobrze wyglądasz, wow, super... Teraz następny test będzie pod koniec lipca, kiedy przyjedzie moja kuzynka (ta, która w ciągu 4 miesięcy schudła 20 kg) więc niby mam trochę czasu, ale wiadomo jak on szybko biegnie. Wczoraj pojechałam na działkę trochę poplewilam i wiecie jaka to radość jak widzisz efekty swojej pracy, nawet jak są one jeszcze malusie:) Ale widać już marchewkę, buraczki i fasolkę, wzeszła cebula, ładnie ruszyły się pomidory, ogórki i seler. Teraz będę wracała troszkę wcześniej więc może uda się poświęcić troszkę czasu na aktywność? Zmykam poczytać co u Was i sprawdzić jak wam idzie. Pozdrawiam 

7 maja 2018 , Komentarze (17)

Dzisuaj krótko podsumuje co udało mi się zrobić podczas tych wolnych dni. Dni, w których miałam odpoczywać i zrelaksować się. Weekend był aktywny: 

27.04 praca na działce 2 godziny

28.04 praca na działce od 10-17

29.04 rower 17 km

30. 04 10-13 działka oraz 5 km na kijach

1.05 rower 

2.05 działka 10-16 oraz 5 km spaceru 

3.05 rower

4.05 działka 10-17 oraz spacer 5 km

5.05 działka 10-14 rower

6.05 kije 5 km

Plan był 2 x rower zrealizowano

Kije 3 x byłam tylko 2 razy nie zrealizowane

Działka 3 x zrealizowano 

A dzisiaj jestem w pracy i ciśnienie mam na maxa. Tutaj jest pogoda górkę jak to w firmie handlowej, a jeszcze starszy syn ... Któremu wydaje się, że jest najmądrzejszy ....

Pozdrawiam 

6 maja 2018 , Komentarze (19)

niestety zbliża się wielkimi krokami. Mimo nawału zajęć bardzo podobało mi się, że byłam w domu i robiłam co chciałam  lub co miałam zaplanowane. Zdałam sobie sprawę, że byłam zajęta zarówno rano, jak i wieczorem. Tylko jedno popołudnie byłam w domu i nic nie robiłam - to było 3 maja kiedy padał deszcz. Wczoraj po tym, jak wróciliśmy z działki i odpoczęliśmy, pojechaliśmy na rowery i przejechałam jakieś 26 km. A dzisiaj raniutko poszłam na kije, ale zrobiłam tylko 5 km. Teraz się zastanawiam czy znowu zrobić jeszcze jedną rundkę, bo od jutra tak już nie będzie. Praca, szkoła dzieci, codzienne obowiązki spowodują, że czas ,,wolny'' będzie bardzo ograniczony. A Wy jak spędzacie końcówkę majówki? Pozdrawiam

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.