na zdjęciu w chwili obecnej waga 76kg. Do zrzucenia 5 w lutym. Zrobię zdjęcie porównawcze wmarcu, będzie motywacja. Załączam kartę z menu z obiadokolacji. Pyszności, ale to tylko kuszenie przez 4 dni.
Miłego dnia
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (80)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 215511 |
Komentarzy: | 4316 |
Założony: | 20 marca 2017 |
Ostatni wpis: | 12 kwietnia 2025 |
kobieta, 64 lat, Włocławek
164 cm, 80.00 kg więcej o mnie
na zdjęciu w chwili obecnej waga 76kg. Do zrzucenia 5 w lutym. Zrobię zdjęcie porównawcze wmarcu, będzie motywacja. Załączam kartę z menu z obiadokolacji. Pyszności, ale to tylko kuszenie przez 4 dni.
Miłego dnia
Jesteśmy w drodze na przedłużony weekend. Wyjechaliśmy trochę później niż zplanowalismy co wyniknęło z mojej winy. Wizyta u kosmetyczki na pazurkach i u fryzjera się przedłużyła.
paznokcie w kolorze granatowym. Miały być kropki ale pani odradziła
może następnym razem. Ruch na drodze spory, dobrze że nie ma porywistych wiatrów. Na miejscu będziemy ok 16. Pierwszy spacer jak mąż nie będzie zmęczony zrobimy jeszcze dziś. Miłego weekendu.
Od zachorowania minie w niedzielę 2 tygodnie, niestety nie czuję się całkowicie zdrowa. Kaszel i lekkie uczucie duszności w krtani i klatce piersiowej jest nadal. Gorączki brak ale pozostaje uczucie zmęczenia. Na wadze 3.5 kg od najniższej wagi w grudniu. Będzie nad czym popracować. Jutro jedziemy na 4 dniowy pobyt nad morze. Może zmiana klimatu pozwoli szybciej wyjść z tej infekcji. W sobotę będziemy świętować urodziny męża kameralnie bo tylko we dwoje. Przed wyjazdem idę do fryzjera zrobić sobie włosy muszę ściąć końcówki popalone, zastanawiam się nad położeniem koloru. Tylko nie wiem czy nie odpuścić i dać im odpocząć, ale głowa nie będzie w pełni zrobiona. Zobaczę co powie fryzjerka. Paznokcie też do zrobienia od rana. Myślę nad kolorem granatowym w białe kropki.😄. Zakładam do końca lutego poprawić wagę o 5 kg. Zobaczymy. Styczeń miesiącem straconym w tej kwestii. Dom zostanie pod opieką kuzynki w czasie naszej nieobecności.
Dziś dzień babć. Jestem spełnioną babcią, nam 3 wspaniałe wnusie. Pewnie wnuczek urozmaicłby to damskie towarzystwo ale nie było dane. Każdy dzień jest radosny ze świadomością że w naszej rodzinie są kochane, psotne, ciekawe swiata kochane istotki.
Dziś 5 lub 6 dzień od zachorowania, jest lepiej. Pogoda tak piękna słoneczna że wyszłam z mężem na mały spacer. Gorączki już nie ma, ubiór odpowiedni i 45 minut spaceru. Jaka radość i niewiele potrzeba by poczuć się szczęśliwym. Wracając do zdrowia i lepszego samopoczucia uświadomiłam sobie jaką jestem szczęściarą. Kilka dni absencji chorobowej w początkowej fazie dość ciężkie i uciążliwe objawy powodujące nawet napady lęku /W chorobie boję się że przestanę oddychać uświadamiają że najważniejsze jest zdrowie. Życzę Wam zdrowia, a resztę jakoś małymi lub większymi krokami da się ogarnąć.
Mąż w lepszej kondycji niż ja. Ogarnia posiłki. Na nic nie mam ochoty. Lubię placki ziemniaczane i dziś na obiad są
cienkie i bardzo chrupiace takie jak preferuje. Zjadłam i nawet smakowały. Temperatura trzyma nadal. Na ustach dostałam okropnej opryszczki. Napoje piję przez słomkę,a posiłki kroje małymi kęsami do buzi. Może jutro będzie przełom w chorobie, oby.
Jestem chora. Mąż przyjechał z pracy przeziębiony ze wskazaniem na zapalenie krtani. Prosiłam go o izolację, ale nie. Wczoraj zawiozłam teściowej przygotowane potrawy na niespodziankę ale wróciłam szybko do domu nie uczestniczyłam w spotkaniu urodzinowym. Wieczorem już dostawałam chrypki. Teraz straciłam głos, boli głowa. Gorączki nie mam. Ide do lekarza, moze inhalacje dostanę. W środę synowa ma operację i miałam zaopiekować się wnuczką. Będą musieli to inaczej zorganizować. Masakra. Zrobiłam przed chwilą testy mam covid 19
Wczoraj zmobilizowalam się i wyszłam na powietrze. Niestety nie udało mi się zrobić zajęć rehabilitacyjnych, był komplet. Dziś idę na 11. Od rana trochę prasowania i domowe porządki. Zrobię jeszcze nadzienie mięsne do pierogów. Mieso łączę z jedną torebką kaszy białej gryczanej ugotowanej i zmielonej. Nadzienie nie jest wtedy suche, a I wzrasta zawartość błonnika. Kto nie robił niech spróbuje. Niestety od najniższej wagi w grudniu przytyłam ok 4 kg. Małymi kroczkami waga zaczęła spadać w tej chwili jest 1.5 kg mniej. W poniedziałek 87 urodziny teściowej. Robię obiad niespodziankę. Chciałam zrobić u siebie ale nie za bardzo czuję się partner teściowej. Jedziemy z potrawami do niej. Tortu nie zamawiałam u swojej pani tylko kupię w ciastkarni. Mam nadzieję że niespodzianka się uda Miłego weekendu. 🌞
Obejrzałam informacje w tv z dzisiejszego dnia. Boże jednak musimy chyba mieć nad sobą jakiś bicz bo inaczej nie jestesmy w stanie ze sobą rozmawiać. Przypominają mi się słowa z Wesela Wyspiańskiego "Miałeś chamie złoty róg ...... ostał ci się ino sznur.
Przez 3 dni nie wychyliłam się z domu. Tv, internet i płaskie pośladki się robią. Dziś lepsze podejście do życia i ruszam do miasteczka na małe zakupy, może zajrzę do salki gdzie robię rehabilitację jak będzie można to zostanę poćwiczyć. Czekam tylko by mi wlosy wyschły. Są tak przesuszone i zniszczone zabiegami przed świętami że staram się nie używać suszarki. Podjęłam decyzję o plastyce powiek górnych. W lutym jadę na konsultację. Trochę kasy kosztuje ale gdy się uda to warto. Brakuje mi w oczach radosnego wyglądu. Teraz to mam spojrzenie smutego psa. W rodzince choroby. 3 wnusie chore zapalenie płuc, ucha ,gardła i wirusówka. Zięć też bardzo chory. Córce ręce opadają w domu chorzy w pracy sprawozdania, umówieni klienci i do tego szkolenia. Nie chciała bym przyjechała pomóc, boi się bym się nie zaraziła. Wstępnie jestem omówiona na 4 dni w czasie ferii. Oby wszyscy jak najszybciej i bez powikłań wyzdrowieli. Wam również życzę zdrowia. Z każdym dniem jesteśmy bliżej wiosny🌹🌞